Pomimo połowy listopada jarmarki rolnicze nie zwalniają tempa. Sprzedają wszystko: od warzyw, owoców i jagód po marynaty, kiełbasy i smalec. Oceniając wybór produktów, korespondent „7 dni” porównała, gdzie obecnie taniej jest kupować zapasy na zimę – na jarmarku czy w sklepie.
Na każdy gust i kolor
Działalność jarmarków rolniczych zależy od warunków pogodowych. W tym roku, zgodnie z prognozami, sezon potrwa do 7 grudnia. Poza tym pogoda na razie na to pozwala. Tradycyjnie jedna z największych platform sprzedaży darów jesieni rozkłada się w każdy weekend przy „Cziżowka-Arena”. Jednak produkty bogate w witaminy można kupić w różnych dzielnicach stolicy, i asortyment nie jest gorszy od tego w „Cziżówce”. Na przykład na jarmarku przy Lodowym Pałacu Sportu, gdzie w miniony weekend handel kwitł pełną parą. Klienci z wózkami, torbami i plecakami przechodzili od stoiska do stoiska. Wśród feerii barw warzyw i owoców szukali tego, co im się podobało.
- Sasza, spójrz, jakie jabłka - wszystkie takie same. I to tylko za 3,90, wczoraj w sklepie widziałam za sześć - przekonuje kobieta w średnim wieku swojego towarzysza, który kiwa głową, jakby mówiąc, że trzeba je wziąć. - Dziewczyno, proszę nam od razu trzy kilo!
Mniejsze gruszki są wystawione z ceną 3-4 ruble, a popularna soczysta odmiana „Konferencja” kosztuje 6-7 rubli. Uzupełnieniem zestawu witaminowego jest duża żurawina bagienna – 13 rubli za kilogram. Nawiasem mówiąc, w sklepie niedaleko domu jabłka są oferowane powyżej 5 rubli, a gruszki – po 7-8 rubli, ale wygląd tych owoców znacznie ustępuje towarom z targu. Nie zauważono natomiast jagód leśnych w małych punktach handlowych, ale w dużych hipermarketach za opakowanie 180 gramów trzeba zapłacić prawie 8 rubli (kilogram kosztuje prawie 44 ruble).
Zestaw warzyw na barszcz na jarmarku oferowany jest w całkiem rozsądnej cenie: kilogram ziemniaków – średnio 1,20, buraki i cebula – 1,30, marchewka – od rubla. Kilogram kapusty można znaleźć za jedyne 80 kopiejek.
W sklepach w pobliżu ceny są wyższe, i wybór nie jest tak różnorodny, a jakość często pozostawia wiele do życzenia. Tak więc buraki kosztują 1,50 rubla za kilogram, cebula – 1,60-1,70, marchewka – nieco ponad rubla, kapusta – od 1,50 w górę. W jednym ze sklepów znaleźliśmy „złote” ziemniaki za 2 ruble za kilogram.
Ceny pomidorów prawie się nie zmieniły: od 3 do 6 rubli za kilogram. Tyle samo kosztowały na jarmarkach we wrześniu. Natomiast ogórki znacznie podrożały: obecnie za kilogram kolczastych warzyw żądają nie mniej niż 9-10 rubli. Nieco podrożała papryka: ładna, czerwona kosztuje 5,5-6 rubli. Mniejszą można znaleźć za 3-4 ruble. Jeśli pójść po te warzywa do sklepu, to końcowy rachunek będzie wyższy: białoruskie pomidory - 9,5 rubla, a tureckie - ponad 10. Papryka pierwszej klasy, lekko pognieciona z różnych stron, kosztuje ponad dwa razy więcej – aż 15 rubli za kilogram. Znacznie różni się cena czosnku: na jarmarku – 6-7 rubli za kilogram, w sklepach – 10-11 rubli.
Zielenina cieszy się dużą popularnością wśród kupujących. A jej asortyment pod koniec jesieni jest imponujący. Pietruszka, koperek, zielona cebula, sałata - kosztują 2 ruble za 100 gramów. W sklepie te witaminy są o 20-30 kopiejek tańsze, choć za 70-gramowe opakowania. Szpinak na jarmarku kosztuje 4 ruble, a rozmaryn 8 rubli. Rzodkiewka jasna, soczysta, stoi na ladzie. Wiązka - 5 rubli.
Dla domowego stabfond
Kolejnym punktem są jarmarki rolnicze na bulwarze Tractorostroitelej. Liczba sprzedawców jest tu zauważalnie mniejsza niż w Pałacu Lodowym. Asortyment i ceny są mniej więcej takie same. Z wyjątkiem jasnych, dojrzałych truskawek za 10 rubli za pojemnik 350 gramów.
- Jagody są jak z obrazka, a jakie pyszne! To są późne powtarzające się odmiany. Rosną w szklarni, bez użycia pestycydów - zachęca sprzedawca.
Smak - trochę trawiasty i słodki, oczywiście nie do lata, ale co za smak! Nawiasem mówiąc, w hipermarkecie za 250-gramowe opakowanie tej jagody o znacznie mniej nasyconym kolorze z zielonymi bokami trzeba zapłacić 14 rubli (kilogram wychodzi prawie 56 rubli).
Ale maliny (10 rubli za 200 gramów) zachwycają bogatym smakiem. W sklepie ta sama paczka będzie kosztować 18 rubli.
Kto się nie nudzi, to sprzedawcy żywych ryb: przy nich zebrała się imponująca kolejka. Na stanie - karp elitarny - 8,47 rubla, karaś - 5,25, tołpyga - 4,97, amur - 7,72. Na marginesie: w sklepie kilogram schłodzonego karpia - ponad 17 rubli, żywego - 10 rubli.
Pekinka (od 2,50 rubla) i kalafior są sprzedawane na jarmarku. Nawiasem mówiąc, ten ostatni dobrze spadł w cenie - od 5 rubli za kilogram (we wrześniu - 6-7 rubli). Ale w sklepie zauważalnie wzrosła cena: taniej niż 9 rubli jest mało prawdopodobne, aby znaleźć.
- W tym sezonie handel idzie dobrze, a zbiory kalafiora były dobre. Zajmujemy się tym już piąty rok, więc jest co porównywać. Prawdopodobnie ludzie stali się bardziej świadomi zdrowia, wybierając lekką, ale zdrową żywność - mówi sprzedawca Aleksiej. - Mieliśmy w sprzedaży zarówno żółtą, jak i fioletową kapustę. Została wyprzedana jeszcze w październiku. Została tylko klasyczna kapusta, ale i ona jest dobrze sprzedawana, niektórzy zamrażają ją na zimę, inni kiszą.
- Ale jak może być tak smaczna w sklepach! Kupiłam raz jedną, a kapusta w środku była całkowicie zgniła. Prawie ją wyrzuciłam. Ale ta jest bardzo dobra: smaczna, soczysta. To już trzeci raz, kiedy kupujemy kapustę w tym sezonie, więc możecie mi wierzyć na słowo" - mówi młoda klientka. - Ogólnie rzecz biorąc, nigdy nie opuściliśmy jarmarku z pustymi rękami. Ziemniaki, buraki, marchew, jabłka - kupujemy tu wszystko na zimę, nawet nie chodzimy po te produkty do sklepów.
W sprzedaży są suszone owoce: gruszki za 15 rubli, jabłka - 13. Obok - fasola różnych odmian - 12 rubli za kilogram. Nasiona dyni - 7 rubli. Znaleźliśmy prawdziwy luksus: suszone borowiki - 30 rubli za 100 gramów i tyle samo za kilogram marynowanych gruzdów.
- Sami zbieraliśmy borowiki i suszyliśmy je w prawdziwym wiejskim piecu. Z kilograma borowików otrzymujemy tylko 150-200 gramów suszonych - mówi Elena. - Nie mogę powiedzieć, że jest to najpopularniejszy produkt, ale są kupcy, i to stali. Handluje tu nie pierwszy rok i wiedzą, że moje grzyby są wysokiej jakości.
W sklepach w odległości spaceru suszone grzyby nie są nawet sprzedawane - nie ma popytu, z wyjątkiem świeżych grzybów (400 gramów - 6 rubli). W hipermarkecie cena jest imponująca: za opakowanie 36 gramów - 22,5 rubla, 50 gramów - 27 rubli.

ENERGIA ATOMOWA
