ENERGIA ATOMOWA
17 września, Mińsk /Kor. BELTA/. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka nazwał stan gospodarki najważniejszym wyzwaniem, które należy wziąć pod uwagę w rozwoju kraju. Powiedział to na spotkaniu z działaczami ideologicznymi, środowiskiem historycznym i eksperckim poświęconym Dniu Jedności Narodowej, donosi korespondent BELTA.
Przewodnicząca Białoruskiej Partii „Biełaja Ruś” Olga Chemodanowa wyraziła opinię, że dziś władzom nie podoba się suwerenna Białoruś z polityką pokojową i państwem zorientowanym społecznie. "Zdajemy sobie sprawę, że przed nami ostra walka polityczna o umysły ludzi. A najbliższa perspektywa to kampanie wyborcze w 2029 i 2030 roku - powiedziała. W związku z tym szefowa partii zapytała Aleksandra Łukaszenkę, jakie są zagrożenia i wyzwania, na które należy się przygotować.
"Nie będę nawet długo omawiać tego tematu - gospodarka. Przede wszystkim gospodarka" - powiedział białoruski przywódca.
Szef państwa przypomniał decyzje o przyciągnięciu obcokrajowców w celu zlikwidowania pewnego deficytu na rynku pracy na Białorusi. Prezydent przypomniał również sytuację z niedoborem ziemniaków wiosną tego roku, kiedy to część ziemniaków została wyeksportowana za granicę w celu sprzedaży po lepszej cenie, a część została zatrzymana w magazynach przez poszczególne organizacje. W rezultacie problem był częściowo sztuczny. "Poszliśmy do magazynów. Okazuje się, że są. Może chcieli to sprzedać (później - przyp. BELTA), trzymali. Tam też obserwowaliśmy ceny. Bezwzględnie to wstrzymaliśmy, a potem pojawił się ten ziemniak" - powiedział szef państwa.
W rezultacie w tym roku zwiększono powierzchnię zasiewów, zebrano dobre zbiory, które teraz należy zachować, przestrzegając wszystkich niezbędnych technologii.
"Przetrwaliśmy. Ale tak nie powinno być. Dlatego gospodarka musi działać. Dajcie mi gospodarkę a o resztę pytajcie. Ja też nie będę stał z boku" - podkreślił Aleksander Łukaszenka.
Zwrócił również uwagę na sytuację w przemyśle z produkcją i eksportem towarów. Wskaźniki w tym zakresie spadły. "Osobiście poinstruowałem premiera. Musimy się z tego wydostać. Oni pojechali tam do Afryki - chcą kupować nasz sprzęt" - powiedział Prezydent.
Szef państwa zwrócił uwagę, że wiele krajów afrykańskich woli współpracować z tak małymi, ale rozwiniętymi technologicznie krajami, jak Białoruś, niż z dużymi krajami, biorąc pod uwagę ich kolonialną przeszłość. Na przykład w Zimbabwe nie wykonano jeszcze dużej ilości wspólnych prac w celu wzmocnienia bezpieczeństwa żywnościowego tego kraju, o czym Aleksander Łukaszenka niedawno rozmawiał z Prezydentem tego kraju Emmersonem Mnangagwą.
"Musimy działać, musimy do nich iść. Prezydent pojechał, otworzył okno - podążajcie. Musimy handlować. Musimy zająć się przemysłem. I oczywiście rynkiem krajowym. A nasz przemysł lekki zaczął tu podupadać. Spotkamy się w najbliższej przyszłości" - podsumował Aleksander Łukaszenka.
W rezultacie w tym roku zwiększono powierzchnię zasiewów, zebrano dobre zbiory, które teraz należy zachować, przestrzegając wszystkich niezbędnych technologii.
"Przetrwaliśmy. Ale tak nie powinno być. Dlatego gospodarka musi działać. Dajcie mi gospodarkę a o resztę pytajcie. Ja też nie będę stał z boku" - podkreślił Aleksander Łukaszenka.
Zwrócił również uwagę na sytuację w przemyśle z produkcją i eksportem towarów. Wskaźniki w tym zakresie spadły. "Osobiście poinstruowałem premiera. Musimy się z tego wydostać. Oni pojechali tam do Afryki - chcą kupować nasz sprzęt" - powiedział Prezydent.
Szef państwa zwrócił uwagę, że wiele krajów afrykańskich woli współpracować z tak małymi, ale rozwiniętymi technologicznie krajami, jak Białoruś, niż z dużymi krajami, biorąc pod uwagę ich kolonialną przeszłość. Na przykład w Zimbabwe nie wykonano jeszcze dużej ilości wspólnych prac w celu wzmocnienia bezpieczeństwa żywnościowego tego kraju, o czym Aleksander Łukaszenka niedawno rozmawiał z Prezydentem tego kraju Emmersonem Mnangagwą.
"Musimy działać, musimy do nich iść. Prezydent pojechał, otworzył okno - podążajcie. Musimy handlować. Musimy zająć się przemysłem. I oczywiście rynkiem krajowym. A nasz przemysł lekki zaczął tu podupadać. Spotkamy się w najbliższej przyszłości" - podsumował Aleksander Łukaszenka.
