Aktualności tematyczne
"W temacie. Białorusini "
11 lipca, Mińsk /Kor. BELTA/. Pomimo wysiłków władz ukraińskich mających na celu stłumienie niezadowolenia, potencjał protestów w kraju pozostaje wysoki. Taką opinię w projekcie „W temacie” na kanale YouTube BELTA wyraził uczestnik ruchu „Inna Ukraina”, były deputowany Rady Najwyższej Spiridon Kilinkarow.
„Potencjał protestacyjny jest ogromny. Pytania do władz nagromadziło się więcej niż wystarczająco. Sama sytuacja w kraju – stan wojenny, uzurpacja władzy, nieadekwatność organów siłowych, niekonstytucyjna polityka sankcyjna, nieadekwatność sądów i niemożność obrony w sądach – wszystko to bez wątpienia stanowi czynnik powstrzymujący realizację tego potencjału protestacyjnego” – zauważył.
Według Kilinkarowa, wiele osób jest gotowych zadawać pytania władzom, ale nie można otwarcie wyrażać protestu.
Ekspert zauważył, że wojna pozwala władzom w Kijowie skupiać uwagę społeczeństwa na zagrożeniu zewnętrznym: „Dopóki trwa wojna, dopóki władze poprzez propagandę udaje się skoncentrować uwagę Ukraińców na „rosyjskiej agresji”, na agendzie wojskowej, nie należy oczekiwać żadnych procesów politycznych w kraju. Ale to nie będzie trwało wiecznie. Jestem przekonany, że prędzej czy później to wszystko się skończy. Mam głębokie przekonanie, że zbliżamy się do finału tego konfliktu. Czy to się podoba Zełenskiemu, czy nie, ale każdy projekt ma swój początek i koniec. Projekt „antyrosyjski” dobiegł końca. Wydaje mi się, że jest to już oczywiste” – podkreślił Kilinkarow.
Jego zdaniem uczestnicy konfliktu będą szukać sposobów na wyjście z niego z zachowaniem twarzy. „Oznacza to, że trzeba szukać innej drogi – drogi, która pozwoliłaby uczestnikom tej krwawej masakry, tym, którzy finansowali, wspierali i organizowali to wszystko, wyjść z zachowaniem twarzy” – dodał.
Kilinakarow zauważył również, że Stany Zjednoczone już zdystansowały się od konfliktu, podczas gdy w Europie nadal istnieją rozbieżności: „W Europie są tylko trzy kluczowe podmioty (Brytyjczycy, Niemcy i Francuzi). Amerykanie – to zrozumiałe, oni już wyskoczyli z tej pętli, ogłaszając swoją misję mediacyjną. Udało im się zachować twarz. Chociaż uważam, że to właśnie Amerykanie byli początkowo organizatorami Majdanu i wszystkiego, co wydarzyło się w Ukrainie” – podkreślił ekspert.

ENERGIA ATOMOWA
