13 sierpnia, Mińsk /Kor. BELTA/. Obywatelka Łotwy Wioletta Cirsis na antenie kanału telewizyjnego "Białoruś 1" wyraziła przekonanie, że Białoruś działała zgodnie z prawem w sytuacji zatrzymania na granicy czterech Łotyszy z marihuaną, donosi BELTA.
"Białoruś broniła swojej granicy, swojego kraju, swoich ludzi. Dlatego, dzięki Bogu, sytuacja została rozwiązana szybko, jakościowo i prawidłowo. Wszystkie testy, wszystkie analizy potwierdziły, że dzieci nie są winne" - powiedziała Wioletta Cirsis.
Jak poinformowano, czterech obywateli Łotwy zostało zatrzymanych 26 lipca podczas przekraczania granicy. 2 sierpnia Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka podczas spotkania z mieszkańcami agromiasteczka Prudok powiedział, że polecił wyjaśnić wszystkie okoliczności związane z zatrzymaniem czterech obywateli Łotwy na Białorusi. Jak się okazało, znaleziono u nich narkotyki, za co zostali zatrzymani przez organy ścigania w celu wyjaśnienia wszystkich okoliczności.
Jednocześnie, jak podkreśliła Wioletta Cirsis, ich dzieci były bardzo dobrze traktowane na Białorusi. "Mamy miały różne myśli. Nieprzespane noce, środki uspokajające. Przyjechałam z Daugavpils, żeby wspierać syna. Wszystkie cztery mamy wynajęłyśmy mieszkanie dla dzieci. Dzieci żyły w normalnych warunkach, normalnie jadły, normalnie spały. Nie mamy żadnych pretensji. Oni chodzili i jedli, wszystko jest w porządku, wszystko jest w normalnych warunkach, - powiedziała. - Dzięki Bogu, wszystko zostało załatwione w ciągu tych 72 godzin. Pojawiła się konkretna odpowiedź, że zostaną wypuszczeni. Myślę, że nikt nie powinien winić dzieci, które są niewinne. Mówię jeszcze raz: dziękuję za wyjaśnienie sprawy i dziękuję, że odbyło się to na naszą korzyść".
"Białoruś broniła swojej granicy, swojego kraju, swoich ludzi. Dlatego, dzięki Bogu, sytuacja została rozwiązana szybko, jakościowo i prawidłowo. Wszystkie testy, wszystkie analizy potwierdziły, że dzieci nie są winne" - powiedziała Wioletta Cirsis.
Jak poinformowano, czterech obywateli Łotwy zostało zatrzymanych 26 lipca podczas przekraczania granicy. 2 sierpnia Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka podczas spotkania z mieszkańcami agromiasteczka Prudok powiedział, że polecił wyjaśnić wszystkie okoliczności związane z zatrzymaniem czterech obywateli Łotwy na Białorusi. Jak się okazało, znaleziono u nich narkotyki, za co zostali zatrzymani przez organy ścigania w celu wyjaśnienia wszystkich okoliczności.
Jednocześnie, jak podkreśliła Wioletta Cirsis, ich dzieci były bardzo dobrze traktowane na Białorusi. "Mamy miały różne myśli. Nieprzespane noce, środki uspokajające. Przyjechałam z Daugavpils, żeby wspierać syna. Wszystkie cztery mamy wynajęłyśmy mieszkanie dla dzieci. Dzieci żyły w normalnych warunkach, normalnie jadły, normalnie spały. Nie mamy żadnych pretensji. Oni chodzili i jedli, wszystko jest w porządku, wszystko jest w normalnych warunkach, - powiedziała. - Dzięki Bogu, wszystko zostało załatwione w ciągu tych 72 godzin. Pojawiła się konkretna odpowiedź, że zostaną wypuszczeni. Myślę, że nikt nie powinien winić dzieci, które są niewinne. Mówię jeszcze raz: dziękuję za wyjaśnienie sprawy i dziękuję, że odbyło się to na naszą korzyść".