ENERGIA ATOMOWA
9 grudnia, Mińsk /Kor. BELTA/. Sytuacja na granicy białorusko-ukraińskiej mniej więcej się ustabilizowała, chociaż nadal są problemy. O tym powiedział Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa, jak przekazuje korespondent BELTA.
„Sytuacja na granicy białorusko-ukraińskiej mniej więcej się ustabilizowała. Chociaż problemów jest tam mnóstwo. Wczoraj nasz główny strażnik graniczny (przewodniczący Państwowego Komitetu Granicznego. – przyp. BELTA) poinformował mnie, że jest wiele kwestii, które należy rozwiązać w trybie mobilizacyjnym, a także zbudować granicę, która została porzucona przez Ukrainę, oraz zbudować posterunki i uzbroić strażników granicznych” – powiedział Aleksander Łukaszenka.
„Sytuacja na granicy białorusko-ukraińskiej mniej więcej się ustabilizowała. Chociaż problemów jest tam mnóstwo. Wczoraj nasz główny strażnik graniczny (przewodniczący Państwowego Komitetu Granicznego. – przyp. BELTA) poinformował mnie, że jest wiele kwestii, które należy rozwiązać w trybie mobilizacyjnym, a także zbudować granicę, która została porzucona przez Ukrainę, oraz zbudować posterunki i uzbroić strażników granicznych” – powiedział Aleksander Łukaszenka.
Co więcej, zauważył białoruski przywódca, w drugiej linii za strażnikami granicznymi trzeba wystawić Siły Zbrojne: „Oczywiście, to nie tylko odwraca naszą uwagę, ale także pochłania pewne środki”.
Aleksander Łukaszenka zwrócił również uwagę na kierunek zachodni. Wskazał na Polskę i Niemcy, a także na małe państwa, z którymi graniczy Białoruś. „Nie tylko zwiększają one budżety wojskowe, ale także próbują podwoić liczebność armii. Nasuwa się proste pytanie: jeśli ktoś coś robi, to znaczy, że ma ku temu jakiś powód. Te kraje nie będą bez powodu wydawać ogromnych pieniędzy na, jak to mówią, konfrontację z Rosją i Białorusią” – jest przekonany.
