16 listopada Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka odwiedził obwodowe święto "Dożynki" w mieście Klimowicze w obwodzie mohylewskim. Zgodnie z obietnicą, głowa państwa odwiedził wszystkie regiony, aby pokłonić się nisko robotnikom wiejskim i podziękować im za ich bezinteresowną pracę. W każdym regionie Aleksander Łukaszenka nie tylko podkreślał jego specyfikę agrarną i nakreślał zadania na przyszłość, ale także mówił o najważniejszych sprawach, które dotyczą każdego mieszkańca regionu, a często całego kraju. Tak było w przypadku obwodu mohylewskiego, który jest bliski Prezydentowi. Szczegóły - w artykule BELTA.
Podobnie jak podczas poprzednich "Dożynek", w Klimowiczach Aleksander Łukaszenka nie rozpoczął rozmowy od tematów świątecznych. To zrozumiałe: gdyby nie ciężka i wytrwała praca na roli, rolnicy nie mieliby takiego święta.
O pustych działkach
Po przybyciu do miasta szef państwa przypomniał urzędnikom o zadaniu wprowadzenia do obrotu pustych działek przydomowych i rolnych. "W całym kraju, a zwłaszcza tutaj - działki przydomowe, działki rolne, w szczególności dawne gospodarstwa. Nie ma gospodarstwa, stoi tam jedna wieża. Wokół nie ma wsi, nie ma osad, nie ma nic. I hektarów 20 niezaoranych gruntów. To oczywiście brzydota. Dlatego musimy jakoś się tym zająć" - podkreślił białoruski przywódca.
Z tym zadaniem Aleksander Łukaszenka zwrócił się przede wszystkim do przewodniczącego Stałej komisji Rady Republiki i upoważnionego przedstawiciela głowy państwa w obwodzie mohylewskim Leonida Zajca. "Prawdopodobnie musisz już przejąć kontrolę również nad tym problemem. Jeśli czegoś potrzebujesz, mów. Gubernatorów też trzeba pod tym względem pobudzać, zwłaszcza przewodniczących powiatowych komitetów wykonawcyzch. Można powiedzieć, to są ich ziemie. Trzeba je uporządkować. I przecież potrafią to zrobić" - polecił Prezydent.
Podkreślił, że na te kwestie należy zwrócić uwagę nie tylko w pobliżu tzw. wsi nieperspektywnych, ale także w agromiasteczkach. Wynika to z faktu, że większość ludzi nie potrzebuje już dużych powierzchni ziemi pod potrzeby rolnicze.
"Ludzie nie chcą pracować na pół hektara ziemi, 40 akrach. Dzisiaj nie jest to konieczne. Oni (pracują - not. BELTA), jeśli dobry gospodarz, na 6-10 akrach w pobliżu domu. A reszta jest porzucona" - powiedział szef państwa.
O mądrości i pracowniczej jedności Białorusinów
Na obwodowym festiwalu "Dożynki-2024" w Klimowiczach Aleksander Łukaszenka wziął udział w ceremonii uhonorowania rolników. "Dziesięć lat minęło bardzo szybko od naszego poprzedniego spotkania. Przyjechałem do was do Klimowicz i czuję się, jakbym wrócił do domu. Chociaż przyjechałem tu z domu - powiedział Aleksander Łukaszenkа. - Najważniejsze, co Bóg nam dał: dał nam mądrość. Mądrość zawsze pomagała nam dokonać właściwego wyboru: zdecydować, jak żyć, komu powierzyć ciężar władzy, co zostawić naszym dzieciom i wnukom” - powiedział Aleksander Łukaszenkа.
Jedność pracownicza, powiedział Prezydent, zapewnia Białorusinom niezależność. „Pracujemy i zarabiamy. W krótkim okresie historycznym nasz kraj stał się niezależnym i samowystarczalnym państwem. I to nie raz nas ratowało" - powiedział Aleksander Łukaszenka.
O skarbcach Ojczyzny i rodzinnej skarbonce
Prezydent stwierdził, że każdy region wnosi coś własnego do skarbonki Ojczyzny. To jak rodzinna skarbonka. „Mamy sześć regionów i miasto-bohater Mińsk. Wszyscy pracują na wspólny wynik. Każdy jest inny, ale rodzina jest jedna. I odpowiedzialność za nią też jest wspólna” - podkreślił szef państwa.
Aleksander Łukaszenka scharakteryzował każdy region. Na przykład zauważył, że Brześć to miłość do technologii. Dlatego region ma najwyższą wydajność mleczną. Obwód witebski pokazuje, czym jest rolnicza pomysłowość. Owszem, ocena gleb nie jest wysoka, ale dzięki zbiorom traw i pasz, stawianiu na hodowlę bydła, region wnosi wkład w krajowy sektor rolniczy.
Obwód homielski demonstruje zdolność do radzenia sobie z poważnymi trudnościami, obwód grodzieński - chęć eksperymentowania, odważnego wprowadzania innowacji, co pomaga z roku na rok uzyskiwać coraz wyższe plony.
Obwód miński to silna gospodarka, kontynuował szef państwa. Wystarczy spojrzeć na fakt, że dziś jest tam już 3 miliony ton wymłóconego zboża, roślin strączkowych i oleistych. Sam Mińsk jest stolicą, centrum naukowym, przemysłowym i przetwórczym.
"Obwód mohylewski, który kończy "sztafetę "Dożynek", jest regionem z własnym urokiem. Znajduje się tu prawie 700 rzek i jezior, w tym w pełni płynąca i niesamowicie piękna Berezyna, Soż i Dniepr. Cudowne potoki, do których przybywają pielgrzymi. Wypijesz łyk i "jak nowo narodzony". Ogromne tereny leśne. Na skalę przemysłową jesteście głównym producentem opon, wind, cementu, włókien chemicznych, papieru gazetowego" - powiedział Aleksander Łukaszenka.
O historii obwodu mohylewskiego
"Jesteśmy dumni z historii naszego regionu. To właśnie w Mohylewie w 1888 roku powstał pierwszy białoruski teatr. Jego mury pamiętają Szalapina, Rachmaninowa. Pierwszy białoruski medal olimpijski zdobył w Melbourne w 1956 roku urodzony na Mohylewszczyźnie młociarz Michaił Kriwonosow" - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Jeśli mówimy o rolnictwie, pierwszą uczelnią rolniczą w Europie jest Gory-Gorecka szkoła rolnicza, która otworzyła swoje podwoje w 1840 roku. Nawiasem mówiąc, to tam powstał pierwszy na świecie prototyp kombajnu zbożowego i założono pierwsze na świecie pole szkoleniowo-doświadczalne.
Obecnie jest to Białoruska Państwowa Akademia Rolnicza w Gorkach - flagowiec krajowej edukacji rolniczej, kuźnia kadr dla całego kraju.
"Na pewno w najbliższym czasie planuję tam być. Jest o czym porozmawiać i z przyszłymi rolnikami, i z tymi, którzy są odpowiedzialni za ich przygotowanie, i z młodymi specjalistami, ponieważ dla nas jest to najważniejsza kwestia" - powiedział szef państwa.
O liderach i nowych stawkach
W tym roku obwód mohylewski dostarczył krajowi 1,1 mln ton zbóż i roślin strączkowych. Powiat mohylewski przekroczył granicę 100 tysięcy ton. W powiecie szkłowskim wymłócono prawie 90 tys. ton. Organizacje rolnicze "Gazowik-Sipakowo", "Rasswet im. Orłowskiego", "Agrokombinat Zaria", "Dobrowolec" i inne uzyskały plony na poziomie 50-60 c/ha.
Dobre plony rzepaku - prawie 34 c/ha - w powiecie kirowskim. A w niektórych gospodarstwach liczba ta sięga 50 c/ha. "Jest na kogo się orientować, plony są obiecujące i przynoszą zyski" - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Są liderzy w zbiorach pasz. Są to „MuszinoAgro”, „Wendoroż” i „Sowchoz Kiselewiczi”. Na okres zimowy zgromadziły one od 52 do 74 jednostek paszy na sztukę bydła.
"Mamy na kogo się orientować. To są liderzy. Powinniśmy osiągnąć 1,5 miliona ton omłotu zbóż i roślin strączkowych. I oczywiście musimy znacznie zwiększyć produkcję mleka i mięsa” - powiedział białoruski lider.
"Stawiamy na rozwój hodowli ryb w waszym powiecie. Podjęliście ambitne zadanie zapewnienia krajowi cennych gatunków ryb i ich produktów. Wtedy zamkniemy własne potrzeby, damy naturalny i gwarantowany produkt wysokiej jakości do konsumpcji krajowej, a także na eksport. Z powodzeniem rozwiążemy kolejny problem substytucji importu " - powiedział Aleksander Łukaszenka.
O taktyce i strategii w rolnictwie
Aleksander Łukaszenka podkreślił, że państwo zawsze będzie pomagać prawdziwie pracowitym ludziom: "Jeśli zobaczę, że otrzymamy dobry zwrot, zysk z tego lub innego kierunku, zagwarantuję wam wszelkiego rodzaju wsparcie, w tym wsparcie finansowe".
Dlatego na przykład program rozwoju południowo-wschodniego regionu obwodu mohylewskiego jest realizowany od 2015 roku. Zainwestowano już około 2 mld Br, i za te pieniądze zrobiono bardzo wiele.
„Działanie tego programu będzie kontynuowane, ale w zaktualizowanej formie. Stanie się on (rozważymy to w najbliższej przyszłości) strategiczny i będzie zawierał nie tylko preferencje. Konieczne jest nakreślenie konkretnych nowych projektów, w tym, a może przede wszystkim, w sferze przemysłu. Potrzebujemy miejsc pracy i zatrudnienia ludzi tutaj, na ich ojczystej ziemi” - nakreślił priorytety głowa państwa.
„Zimą zdecydujemy również o taktyce. Nie powiem strategia - taktyka w rolnictwie. Zobaczymy, być może będziemy musieli wzmocnić nasze zespoły techniczne, które istnieją w obwodzie mohylewskim i dają dobre wyniki. Głównym zadaniem jest dalsze zmniejszanie różnic w rozwoju społeczno-gospodarczym terytoriów. Silne regiony to silny kraj! To jest droga, którą będziemy podążać. To już nie jest taktyka, ale strategia” - podkreślił białoruski lider.
O życiu na wsi
„Odwiedzając „Dożynki”, szczerze cieszyłem się z sukcesów każdego regionu. Ale zastanawiałem się również, co jeszcze możemy zrobić dla ludzi, jak zwiększyć atrakcyjność wsi. Aby ludzie wiedzieli, że życie na wsi jest dobre, opłacalne i obiecujące” - powiedział Prezydent.
Aleksander Łukaszenka zauważył, że obecnie wiele osób chce mieć własny dom na wsi. Jednocześnie w kraju jest wiele pustych domów. Ponad tysiąc z nich zostało już sprzedanych chętnym, 650 - za 1 podstawową jednostkę (1 PJ - 40 Br). W rejestrze znajduje się jeszcze 22 tys. ofert.
"Aktywnie kontynuujcie tę pracę bez formalności i biurokracji - zażądał szef państwa. - Nic nie stoi na przeszkodzie, aby kupić czterdzieści akrów i stary dom. Jeśli ci się nie podoba, zburz go. Jeśli ci się podoba, wyremontuj go. Niech tak będzie".
„Dbajcie o te czterdzieści akrów, kto wie, jak potoczy się życie. Jesteśmy Białorusinami, wszystko może się zdarzyć. A ten kawałek ziemi zawsze cię uratuje. Wszystko będzie dobrze, tak jak jest teraz, i dzięki Bogu. Przyjdą wnuki, dzieci. Proces się rozpoczął, ale bardzo powoli. Szybciej przychodzą do nas sąsiedzi. Doceniają nasze bezpieczeństwo i spokój i kupują te kawałki ziemi. Przyciągając specjalistów, przedsiębiorstwa rolne powinny zapewnić im mieszkania na wynajem, - powiedział Aleksander Łukaszenka. - I powinni mieć możliwość kupienia tego domu za 20 lat” - powiedział.
Konieczne jest również podniesienie do najwyższego poziomu dróg, transportu, sklepów, centrów medycznych. „W ciągu najbliższych dwóch lub trzech lat stworzymy atrakcyjną infrastrukturę rekreacyjną” - powiedział białoruski przywódca.