ENERGIA ATOMOWA
16 listopada, Klimowicze /Kor. BELTA/. Jest wielu ludzi, którzy chcą rozerwać Białoruś na strzępy i ją przejąć. Takie oświadczenie złożył Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka podczas uroczystości uhonorowania agrariuszy na obwodowym festiwalu-jarmarku "Dożynki-2024" w Klimowiczach, donosi korespondent BELTA.
„Jest wielu takich, którzy chcą rozerwać i zagarnąć Białoruś. Jak tylko się rozluźnimy i popadniemy w samozadowolenie, znikniemy z mapy świata. Jak już powiedziałem, w ciągu najbliższych pięciu lat dopracujemy kraj i doprowadzimy go do idealnego stanu" - podkreślił Aleksander Łukaszenka.
Dodał, że liderzy zbiorów powinni pomagać gospodarstwom, które pozostają w tyle. Prezydent mówił o tym również w Połocku. "Każdy powiat ma taką latarnię, trzeba na nią patrzeć. Przewodniczący rejonowego komitetu wykonawczego powinien być w pełni zaangażowany, tak jak to było kiedyś. W niedalekiej przyszłości wrócimy do normatywnego aktu prawnego, dekretów lub ustaw, zatwierdzimy i potwierdzimy ich rzeczywiste uprawnienia, tak aby przewodniczący komitetu wykonawczego powiatu otworzył książkę i zobaczył, co powinien zrobić, jak to zrobić i za co będzie odpowiedzialny" - podkreślił szef państwa.
Aleksander Łukaszenka zwrócił uwagę, że w herbie i na fladze Klimowicz znajduje się złota pszczoła - symbol pracowitości mieszkańców. „Tak, nasz kraj nie ma tyle ropy i gazu, ile potrzebujemy. Ale mamy własny kawałek ziemi. I mamy wyjątkowych ludzi. Nigdy nie przestanę powtarzać: to jest nasze główne bogactwo. Coś, czego nie mają inne kraje - powiedział białoruski przywódca. - Proszą nas, abyśmy pomogli im mieć takich ludzi. Pomagamy".
