Projekty
Government Bodies
Flag Wtorek, 26 Listopada 2024
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Polityka
19 Lipca 2024, 10:54

"W najbliższej perspektywie nawet nie myślałem". Ryżenkow opowiedział, jak zareagował na swoje mianowanie na szefa MSZ 

19 lipca, Mińsk /Kor. BELTA/. Minister spraw zagranicznych Białorusi Maksim Ryżenkow w programie "Markow. To nic osobistego" na kanale ONT opowiedział, jak zareagował na swoje mianowanie na szefa MSZ, informuje BELTA.

Opowiadając o swojej karierze, Maksim Ryżenkow przyznał, że nigdy nie starał się dostać do służby dyplomatycznej. Natomiast jego ojciec chciał, aby jego syn zbudował karierę dyplomaty.

"Chciałem być wojskowym" - przyznał minister.

Ale po wejściu do systemu MSZ Maksim Ryżenkow nie wyobrażał sobie siebie już gdzie indziej i starał się zostać ambasadorem.

"Jednak los rzucił mnie do Administracji Prezydenta. Kiedy w Administracji Prezydenta wydawało mi się, że nie ma lepszej pracy nad budowaniem polityki zagranicznej naszego państwa, w oparciu o postawy Prezydenta (kuratorstwo linii dyplomatycznej), Prezydent wysłał mnie na ścieżkę sportową, gdzie właśnie mój ojciec naprawdę nie chciał, żebym kiedykolwiek trafił" - powiedział Maksim Ryżenkow.

Następnie wrócił do pracy w Administracji Prezydenta. Po prawie 8 latach pracy na stanowisku pierwszego zastępcy szefa Administracji został skierowany do kierownictwa Ministerstwa Spraw Zagranicznych. "O którym jako miejscu pracy w najbliższej perspektywie nawet nie myślałem, a już na pewno nie marzyłem" - powiedział dyplomata.
 
Maksim Ryżenkow odpowiedział również na pytanie, czy w karierze pomogła mu wysoka pozycja ojca (był ministrem sportu, pierwszym prezydentem Narodowego Komitetu Olimpijskiego Białorusi), czy też, przeciwnie, przyszły dyplomata musiał udowodnić własną samowystarczalność.
 
"Oczywiście, gdyby ojciec nadal żył, zajmując te stanowiska, które wtedy zajmował, lub pozostając w aktywnym życiu politycznym kraju, na pewno dzisiaj nie byłoby ministra Ryżenkowa. Ponieważ jego śmierć, gdy miałem zaledwie 24 lata, kiedy właśnie dołączyłem do Ministerstwa Spraw Zagranicznych, pracując tam tylko przez dwa lata, bardzo wpłynęła na moje życiowe wytyczne. I jeśli wcześniej naprawdę można było przejść przez życie, opierając się na sile, moim zdaniem, bardzo całościowej, mądrej i stabilnej osoby, takiej jak ojciec, to w wieku 24 lat to wszystko się skończyło i musiałem wygrzebywać się samodzielnie. Najciekawsze jest to, że wiele osób, które kiedyś były z ojcem, w tym momencie powiedziały naszej rodzinie: no cóż, Ryżenkowie, wasz czas się skończył, dalej musicie sami. I nie było wyboru" - powiedział minister.
 
"Jestem bardzo wdzięczny tym ludziom z MSZ, którzy mnie podnieśli, głowie naszego państwa. Wszystkie moje przemieszczania były jego decyzjami, przy czym on nawet nie pytał o moją opinię. Gdzieś nawet po ojcowsku prowadził mnie dalej w życiu" - dodał Maksim Ryżenkow.

Jak informowaliśmy, w czerwcu 2024 roku Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka mianował Maksima Ryżenkowa ministrem spraw zagranicznych.

"Wiem, że przez cały ten czas nie mógł Pan oderwać się (i dobrze) od swojej „alma-mater” i poprzedniej pracy (mowa o dużym doświadczeniu poprzedniej pracy Maksima Ryżenkowa w systemie MSZ. - Not. BELTA). Ale nie to mi się podoba. Jest Pan osobą twardą, wymagającą. MSZ musi zostać doprowadzone do porządku. Mówię otwartym językiem: MSZ musi zostać wstrząśnięte, żeby zaczęło działać" - powiedział szef państwa.
TOP wiadomości
Świeże wiadomości z Białorusi