26 sierpnia, Mińsk /Kor. BELTA/. Na antenie kanału telewizyjnego „Białoruś 1” wicepremier Jurij Szulejko opowiedział o zbiorach buraków cukrowych i o tym, dlaczego rzepak jest uprawą, na którą stawia się nie bez powodu, podaje BELTA.
Jak zauważył Jurij Szulejko, zbiory buraków cukrowych zostały już oszacowane na dziś. „To nie mniej niż 5 milionów ton. Jest to poniżej naszego obciążenia i zapotrzebowania. W ciągu ostatnich dwóch lat dokonaliśmy pewnych korekt na obszarach w kierunku wzrostu. Dziś spodziewamy się plonu nie mniejszego niż 500 c/ha” - powiedział.
Jest to niezbędna ilość buraków cukrowych, aby cukrownie mogły rozpocząć przetwarzanie. „Maszyny są gotowe, fabryki są gotowe. Tydzień przed końcem sierpnia rozpoczniemy już wykopki, gromadzenie roślin okopowych. I dosłownie od 1 września, zgodnie z harmonogramem, nasze fabryki zwiększą przerób buraków cukrowych w zależności od strefy klimatycznej - dodał wicepremier. - Jest to białoruska uprawa, która zapewnia bezpieczeństwo żywnościowe i ma dobry potencjał eksportowy".
Białoruski olej rzepakowy nadal ma dobry potencjał eksportowy. „Dzisiaj rzepak jest absolutnie naszą uprawą. To gospodarka, białko dla zwierząt, integralna część hodowli zwierząt. I oczywiście sam olej - powiedział. - Z roku na rok zwiększamy wolumeny, plony rosną. W tym roku będziemy mieli ponad 1,1 miliona ton. To o 140 tysięcy ton więcej niż w ubiegłym roku. Średni plon wyniesie około 29 c/ha, podstawa - rzepak ozimy i 16-17 c/ha - rzepak jary, gdzie nieco się ubezpieczamy”.
Jak zauważył Jurij Szulejko, do przetworzenia mamy 2 miliony ton nasion rzepaku. „Nasiona rzepaku zawierają 50% oleju. W rzeczywistości otrzymamy 600 tysięcy ton oleju. Mamy konsumentów krajowych, a także eksportujemy go. Oznacza to, że na rynku białoruskim jest wystarczająca ilość oleju, wystarczająca dla technologii. I ta wielkość eksportu rośnie z roku na rok” - podkreślił.
Jurij Szulejko opowiedział również o eksporcie produktów rolnych w ogóle. „112% tego, co eksportujemy, to mięso, mleko. To są nasze główne pozycje eksportowe. Mamy już 4 miliardy dolarów, chociaż rząd dał nam dość przyspieszony wzrost eksportu, ponieważ istnieje obiektywny wzrost produkcji zarówno mleka, jak i mięsa - powiedział. - Jednak rynek jest rynkiem. Czasami jest więcej ton, czasami jest więcej pieniędzy za tonę. Tak więc wszystko jest śledzone w celu uzyskania maksymalnej oszczędności i wydajności produkcji”.
Jako strategicznego partnera wymienił Rosję. „Ale weźmy pod uwagę Azję, Afrykę, Amerykę Łacińską - to jest nasza przyszłość, to kierunek wielowektorowy. Widzimy, że konsumpcja w republice nie rośnie. Musimy spłacić te obiekty, rozwijać i budować, w tym modernizować zakłady mleczarskie, zakłady przetwórstwa mięsnego. Myślę, że Ministerstwo Rolnictwa jako całość i przedsiębiorstwa, które eksportują nasze produkty, utrzymają to tempo do końca roku, a wynik będzie znaczący” - podsumował.