19 lipca, Mińsk /Kor. BELTA/. Białoruś uważa za bezpodstawne żądania polityczne Polski. O tym oświadczył minister spraw zagranicznych Białorusi Maksim Ryżenkow w programie "Markow. To nic osobistego" na kanale ONT, donosi BELTA.
"Polacy to nie głupi ludzie. I to, co dzieje się ze strony Litwy, Łotwy, nigdy nie wydarzy się ze strony Polski. Nie odetną tych ostatnich rzeczy. Mają wobec nas czysto polityczne wymagania, których nie uważamy za uzasadnione. A jeśli nawet ich potrzebują, to muszą rozmawiać, a nie używać języka ultimatum, aby coś osiągnąć - nigdy nie pójdziemy na to" - ostrzegł Maksim Ryżenkow.
Próbując spiskować przeciwko Białorusi i Chinom, strona polska, według ministra, tylko ujawnia się jako niewiarygodny partner w oczach innych krajów UE. "Wrabiają Unię Europejską przez to, że nie chcą się tym zajmować, próbując wyciągnąć z Białorusi jakieś dwustronne rzeczy" - zaznaczył.
Maksim Ryżenkow podkreślił, że nielegalna migracja stała się poważnym problemem dla Unii Europejskiej. Negatywnie na relacje europejskich i chińskich firm wpływa problem z tranzytem towarów przez polską granicę. "Wszystkich postanowili zrobić zakładnikami. Myślę, że jak tylko zobaczą, że to nie działa, to temat gdzieś zniknie i będą zmuszeni do współpracy z nami. Przypomnę, że Prezydent złożył im propozycję: czekamy na nich na Białorusi, pokażemy wszystko, powiemy wszystko, porozmawiamy. Jeśli mają jakieś wątpliwości, jakieś komentarze, jesteśmy gotowi tego wysłuchać" - zapewnił białoruski dyplomata.
"Polacy to nie głupi ludzie. I to, co dzieje się ze strony Litwy, Łotwy, nigdy nie wydarzy się ze strony Polski. Nie odetną tych ostatnich rzeczy. Mają wobec nas czysto polityczne wymagania, których nie uważamy za uzasadnione. A jeśli nawet ich potrzebują, to muszą rozmawiać, a nie używać języka ultimatum, aby coś osiągnąć - nigdy nie pójdziemy na to" - ostrzegł Maksim Ryżenkow.
Próbując spiskować przeciwko Białorusi i Chinom, strona polska, według ministra, tylko ujawnia się jako niewiarygodny partner w oczach innych krajów UE. "Wrabiają Unię Europejską przez to, że nie chcą się tym zajmować, próbując wyciągnąć z Białorusi jakieś dwustronne rzeczy" - zaznaczył.
Maksim Ryżenkow podkreślił, że nielegalna migracja stała się poważnym problemem dla Unii Europejskiej. Negatywnie na relacje europejskich i chińskich firm wpływa problem z tranzytem towarów przez polską granicę. "Wszystkich postanowili zrobić zakładnikami. Myślę, że jak tylko zobaczą, że to nie działa, to temat gdzieś zniknie i będą zmuszeni do współpracy z nami. Przypomnę, że Prezydent złożył im propozycję: czekamy na nich na Białorusi, pokażemy wszystko, powiemy wszystko, porozmawiamy. Jeśli mają jakieś wątpliwości, jakieś komentarze, jesteśmy gotowi tego wysłuchać" - zapewnił białoruski dyplomata.