ENERGIA ATOMOWA
16 września, Mińsk /Kor. BELTA/. Białoruskie służby celne kontynuują pracę na głównych punktach kontrolnych na kierunku ukraińskim. Oświadczył o tym przewodniczący Państwowego Komitetu Celnego Władimir Orłowski po złożeniu sprawozdania Prezydentowi Białorusi Aleksandrowi Łukaszence, podaje korespondent BELTA.
„Służba celna nie opuściła głównych punktów kontrolnych na kierunku ukraińskim. Pozostaliśmy w naszych miejscach pracy i dokonujemy zdalnej odprawy celnej towarów znajdujących się wewnątrz kraju (głównie w obwodzie mińskim, witebskim, mohylewskim). Oznacza to, że nasi pracownicy - Homelski Urząd Celny, Brzeski Urząd Celny - dokonują zdalnej odprawy towarów z punktów kontrolnych” - powiedział Władimir Orłowski.
W ten sposób, powiedział, kwalifikacje pracowników są utrzymywane, a sprzęt nie jest bezczynny. „W razie potrzeby będziemy gotowi do wznowienia pełnej odprawy celnej na granicy”, powiedział przewodniczący PKC.
Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami, otrzymując raport Władimira Orłowskiego, głowa państwa osobno zapytał o sytuację na granicy białorusko-ukraińskiej i na kierunku zachodnim. W szczególności Aleksander Łukaszenka zwrócił uwagę na „szaleństwo” sąsiadów na zachodzie, którzy podjęli szereg decyzji o zamknięciu punktów kontrolnych. W ten sposób na białoruskiej granicy funkcjonuje obecnie tylko pięć z 26 drogowych punktów kontrolnych - po dwa na kierunku polskim i litewskim oraz jeden na łotewskim.
„Oczywiście, można by to odrzucić, mówiąc, że nałożono sankcje, nie handlujemy z Zachodem tak jak kiedyś. Ale (Białoruś - not. BELTA) jest krajem tranzytowym. Dlatego ta ocena jest dla nas ważna. Jak wypadają południowe i zachodnie granice w porównaniu? Pański punkt widzenia, pańska perspektywa, zwłaszcza w kontekście przyszłości” - powiedział Prezydent.
