ENERGIA ATOMOWA
20 sierpnia, Mińsk /Kor. BELTA/. Mam nadzieję, że będę miała szansę nadrobić stracony czas, powiedziała Olga Nowikowa, która znalazła się wśród ułaskawionych przez Aleksandra Łukaszenkę za działalność protestacyjną w 2020 roku, na antenie kanału telewizyjnego „Białoruś 1”, podaje BELTA.
„Czułam się jak skazana, jak więźniarka. Bez „polityki”. Byłam skazana jak wszyscy wokół mnie” - powiedziała.
Kobieta nie wiedziała, że znajduje się na listach więźniów politycznych za granicą. Nie była też zainteresowana tym tematem. „Nie mam żadnych powiązań ani kontaktów z tymi ludźmi. Więc to, czy się martwią, czy nie, nie jest takie ważne - powiedziała. - Najważniejszy jest stan moralny i emocjonalny mojej rodziny. To jedyna rzecz, na której mi zależy”.
Na pytanie dziennikarza, czy opozycja wysyłała jej pocztówki, Olga Nowikowa odpowiedziała, że otrzymywała je tylko od matki, siostry i bliskich krewnych.
Kobieta z przekonaniem stwierdziła, że jest gotowa wykorzystać drugą szansę daną jej przez Prezydenta. Nazwała też stereotypem opinię, że zwolnieni mogą od razu uciec za granicę. „Widzę tu wiele perspektyw. Studiowałam, pracowałam, włożyłam dużo energii i wysiłku. Byłoby więc dla mnie zbyt przykro stracić to wszystko i zaczynać od nowa - uzasadniła. - Mam więc nadzieję, że będę miała okazję zostać i nadrobić stracony czas, zwiększyć swój potencjał i możliwości”.
