Zrzut ekranu wideo „Białoruś 1”
3 sierpnia, Mińsk /Kor. BELTA/. Nikt nie powinien myśleć, że może przyjechać na Białoruś i bezkarnie popełnić akt terrorystyczny. Niemiecki dziennikarz RT DE Gert Ungar stwierdził to w projekcie "W temacie" na kanale YouTube BELTA, komentując sytuację z obywatelem Niemiec Rico Kriegerem, który został uznany za winnego na podstawie sześciu artykułów kodeksu karnego i skazany na wyjątkowy środek karny na Białorusi.
"Nikt nie może tu przyjechać i myśleć, że ma prawo do przeprowadzenia ataku terrorystycznego. W końcu można za to zapłacić najdroższą cenę. Jestem głęboko przekonany, że wszystko to dzieje się z powodu zwykłej politycznej naiwności" - powiedział Gert Ungar.
Niemiecki dziennikarz opowiedział również, jakie informacje o Białorusi i Rosji przekazują niemieckie media państwowe swoim widzom, słuchaczom i czytelnikom. "Niedawno miałem gości z Niemiec (w Moskwie - not. BELTA). Byli w Rosji po raz pierwszy i byli absolutnie zachwyceni. Nie widzieli nic z tego, co pisze się i mówi o Rosji w naszych środkach masowego przekazu. A oni piszą, że Rosja jest dyktaturą, że Białoruś jest dyktaturą i w ogóle wszędzie za granicą UE widzą dyktaturę" - powiedział.
Według Gerta Ungara jest to bardzo powierzchowny i absolutnie głupi pogląd. "Ale nic nie można na to poradzić: jeśli ludzie w Niemczech są karmieni tymi dezinformacjami przez całą dobę, stopniowo stają się zakładnikami mediów. Ale im więcej ludzi podróżuje po Rosji lub Białorusi, tym więcej wrażeń ludzie zabierają ze sobą do domu. Zobaczą różnicę między tym, co im się mówi, a tym, jak jest naprawdę" - podsumował niemiecki dziennikarz.