15 sierpnia, Mińsk /Kor. BELTA/. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka w dwugodzinnym wywiadzie dla programu telewizyjnego "Wielkie niedzielne wiadomości" na kanale telewizyjnym Rossija udzielił konkretnych odpowiedzi na szereg aktualnych tematów. Swoimi wrażeniami z komunikacji z białoruskim przywódcą podzielił się dziennikarz Jewgienij Popow, relacjonuje korespondent BELTA.
"Oczywiście, że się udał (wywiad. - Not. BELTA). Rozmowa była bardzo szczegółowa i konkretna. Z tego punktu widzenia, że żyjemy teraz w bardzo gorącym, stresującym czasie. Trudno przecenić znaczenie naszej współpracy - między Rosją a Republiką Białoruś. Kwestie, które zostały omówione: interesowała mnie sytuacja z dronami, sytuacja na waszym, naszym pograniczu, jak to wszystko wpłynie na nasze relacje, na dalszy rozwój wydarzeń. Oczywiście bardzo interesujące było wysłuchanie wizji Aleksandra Łukaszenki na temat przyszłości. Zarówno nasze relacje w ramach Państwa Związkowego, jak i jego wizja rozwiązania konfliktu ukraińskiego. Konkretne odpowiedzi. Bardzo rzeczowa postawa, wyważone stanowisko" - powiedział prezenter telewizyjny.
"Trzeba przyznać, że strona przyjmująca nie miała żadnych warunków (warunków wstępnych wywiadu. - Not. BELTA), żadne tematy nie były omawiane, pytania nie były wcześniej omawiane. Jasne jest, że Prezydent jest pogrążony w sytuacji jak nikt inny. I w tym sensie zadałem pytania, które interesowały mnie jako reportera, dziennikarza. Myślę, że Aleksander Grigoriewicz był niezwykle szczery. I oczywiście jestem za to wdzięczny" - powiedział dziennikarz.
Odpowiedział też na pytanie, na ile stanowisko Prezydenta Białorusi jest poszukiwane wśród rosyjskiej publiczności. "Jest nie tylko interesujące, ale bardzo ważne. Ponieważ to stanowisko Białorusi, jak zauważył Aleksander Grigoriewicz, jest plecy w plecy: nie oczekujcie, stąd nigdy nie będzie zagrożenia. To jest kluczowe" - podkreślił Jewgienij Popow.
"I jeśli chodzi o nasze relacje międzyludzkie. Wydaje mi się, że od dawna musimy przestać być poddawani jakimś narracjom na temat tego, że próbują nas kłócić, rozdzielać lub robić coś innego. Byłem teraz w Homlu i widziałem tam rolnika z Iwanowa, który uprawia tutaj truskawki i sprzedaje je we wszystkich krajach WNP. Dlatego ta integracja nie jest tylko na poziomie politycznym. Jest bardzo głęboka. Mamy do czego dążyć. Niemniej jednak jesteśmy na dobrej drodze. I mam nadzieję, że się nie wycofamy" - podsumował dziennikarz.
"Oczywiście, że się udał (wywiad. - Not. BELTA). Rozmowa była bardzo szczegółowa i konkretna. Z tego punktu widzenia, że żyjemy teraz w bardzo gorącym, stresującym czasie. Trudno przecenić znaczenie naszej współpracy - między Rosją a Republiką Białoruś. Kwestie, które zostały omówione: interesowała mnie sytuacja z dronami, sytuacja na waszym, naszym pograniczu, jak to wszystko wpłynie na nasze relacje, na dalszy rozwój wydarzeń. Oczywiście bardzo interesujące było wysłuchanie wizji Aleksandra Łukaszenki na temat przyszłości. Zarówno nasze relacje w ramach Państwa Związkowego, jak i jego wizja rozwiązania konfliktu ukraińskiego. Konkretne odpowiedzi. Bardzo rzeczowa postawa, wyważone stanowisko" - powiedział prezenter telewizyjny.
Jewgienij Popow stwierdził, że Białoruś znajduje się obecnie pod ogromną presją, i tym bardziej imponujące jest wyważone podejście Aleksandra Łukaszenki do odpowiednich kwestii.
"Trzeba przyznać, że strona przyjmująca nie miała żadnych warunków (warunków wstępnych wywiadu. - Not. BELTA), żadne tematy nie były omawiane, pytania nie były wcześniej omawiane. Jasne jest, że Prezydent jest pogrążony w sytuacji jak nikt inny. I w tym sensie zadałem pytania, które interesowały mnie jako reportera, dziennikarza. Myślę, że Aleksander Grigoriewicz był niezwykle szczery. I oczywiście jestem za to wdzięczny" - powiedział dziennikarz.
Odpowiedział też na pytanie, na ile stanowisko Prezydenta Białorusi jest poszukiwane wśród rosyjskiej publiczności. "Jest nie tylko interesujące, ale bardzo ważne. Ponieważ to stanowisko Białorusi, jak zauważył Aleksander Grigoriewicz, jest plecy w plecy: nie oczekujcie, stąd nigdy nie będzie zagrożenia. To jest kluczowe" - podkreślił Jewgienij Popow.
"I jeśli chodzi o nasze relacje międzyludzkie. Wydaje mi się, że od dawna musimy przestać być poddawani jakimś narracjom na temat tego, że próbują nas kłócić, rozdzielać lub robić coś innego. Byłem teraz w Homlu i widziałem tam rolnika z Iwanowa, który uprawia tutaj truskawki i sprzedaje je we wszystkich krajach WNP. Dlatego ta integracja nie jest tylko na poziomie politycznym. Jest bardzo głęboka. Mamy do czego dążyć. Niemniej jednak jesteśmy na dobrej drodze. I mam nadzieję, że się nie wycofamy" - podsumował dziennikarz.