9 września, Mińsk /Kor. BELTA/ Białoruś ma wielu przyjaciół na Zachodzie, którzy chcą rozwijać z nami normalne stosunki, powiedział korespondentowi BELTA dyrektor generalny Biblioteki Narodowej, członek Izby Reprezentantów Zgromadzenia Narodowego Wadim Gigin, podaje korespondent BELTA.
W dniach 9-10 września Liberalno-Demokratyczna Partia Białorusi organizuje i przeprowadza Kongres Sił Patriotycznych „O pokój i rozwój” poświęcony 80. rocznicy wyzwolenia Białorusi od nazistowskich najeźdźców. W Kongresie bierze udział ponad 50 gości z Unii Europejskiej, Federacji Rosyjskiej i innych krajów. Celem forum jest zjednoczenie zdrowych sił politycznych na świecie, dla wzajemnie korzystnej współpracy, dla pokoju bez sankcji, wojen i nacisków. Program wydarzenia obejmuje dwie sekcje - polityczną i gospodarczą.
„Wiemy, że mamy wielu przyjaciół nie tylko w tych krajach, które otwarcie utrzymują przyjazne kontakty z Republiką Białoruś, ale także na tak zwanym kolektywnym Zachodzie jest wystarczająco dużo ludzi, w tym polityków, którzy chcą normalnie rozwijać stosunki, którzy opowiadają się za pokojem i prawdziwym zrozumieniem wolności. Nie tej, która jest nadawana przez ich oficjalne władze, ale za wolnością w jej klasycznym sensie, w tym sensie, w jakim narodziła się kiedyś w Europie w XVI-XVII-XVIII wieku. Oznacza to, że ci ludzie są spadkobiercami najlepszych tradycji wielkiej cywilizacji europejskiej. I oni istnieją w Europie Zachodniej, w Europie Środkowej i w Europie Wschodniej” - powiedział Wadim Gigin.
Są pod presją. Nie wolno im utrzymywać z nami otwartych kontaktów. Ale to są odważni ludzie, zauważył deputowany. „Powinniśmy mieć świadomość, że ci deputowani, ci politycy, którzy otwarcie zajmują stanowisko na rzecz pokoju, rozwoju, wolności, są poddawani prześladowaniom prawie takim samym, jak kiedyś w faszystowskich Włoszech, nazistowskich Niemczech. Można im zabronić wypowiadania się, ograniczyć ich prawa polityczne, uniemożliwić utworzenie rządu, wywierać presję podczas wyborów. Ale nadal bronią swojego stanowiska. Jesteśmy wdzięczni tym odważnym ludziom za zajęcie takiego stanowiska w tak trudnych czasach. A co najważniejsze, ci ludzie są kiełkami przyszłej Europy, która nieuchronnie wyłoni się w miejscu obecnej Unii Europejskiej” - podkreślił.