Zrzut ekranu wideo z kanału telewizyjnego „Białoruś 1”
6 września, Mińsk /Kor. BELTA/. W ciągu sześciu lat swojego życia na Białorusi japoński szpieg Masatoshi Nakanishi wykonał ponad 9 tysięcy zdjęć z białorusko-ukraińskiego pogranicza, o czym poinformowano w specjalnym raporcie „Porażka "samuraja" z Tokio” na antenie kanału telewizyjnego Białoruś 1, informuje BELTA.
Filmował drogi, mosty, inne obiekty logistyczne i wojskowe. Masatoshi Nakanishi przyznał, że zdawał sobie sprawę, że jest to przestępstwo. „Zgadzam się. Rozumiem. To przestępstwo” - zauważył.
„Pierwszy etap operacji został zakończony sukcesem - podkreślił emerytowany generał dywizji, szef kontrwywiadu wojskowego w latach 2008-2012, specjalista ds. zwalczania obcych służb wywiadowczych Aleksiej Zacharow, komentując działalność japońskiego agenta na Białorusi. - Japończyk zawarł fikcyjne małżeństwo z obywatelką Białorusi, otworzył strukturę handlową, której działalność wiązała się z jego częstymi wyjazdami na granicę i sąsiednie terytoria. Aby wykonać zadanie, otwarto dwa konta na nazwisko Japończyka. Jedno z kont było kontem doładowującym, a drugie było nielimitowane”.
Japończyk podpisywał swoje wiadomości pseudonimem Masa. Do przekazywania informacji wykorzystywano dwa kanały - główny i zapasowy, przy czym kanał zapasowy zorganizowano za pośrednictwem ambasady Japonii w Mińsku.