29 stycznia, Mińsk /Kor. BELTA/. Białoruś i Rosja chcą wypracować formę dialogu i bezpieczeństwa w regionie. Oświadczył o tym białoruski minister spraw zagranicznych Maksim Ryżenkow w wywiadzie dla „Izwiestii”, informuje BELTA.
Wcześniej Białoruś i Rosja zaprosiły kraje euroazjatyckie do przyłączenia się do rozwoju Euroazjatyckiej Karty Różnorodności i Wielobiegunowości. Według ministra, wszystkie kraje bez wyjątku są zainteresowane opracowaniem tego dokumentu.
„Ogólnie rzecz biorąc, opracowanie odpowiedniego dokumentu z inicjatywy Białorusi i Rosji było całkowitym zaskoczeniem zarówno dla Zachodu, jak i Wschodu. Temat ten nie narodził się z niczego, ale z frustracji obecną sytuacją w regionie euroazjatyckim pod względem bezpieczeństwa, stabilności, zaufania stron do siebie nawzajem. Jest to architektura, która została kiedyś stworzona poprzez mechanizmy dokumentów helsińskich. Początkowo dumnie nazywano ją „Konferencją Bezpieczeństwa”, ale potem OBWE nie tylko zaczęła hamować, ale zaangażowanie w jej pozycjonowanie stało się oczywiste dla wszystkich” - zauważył Maksim Ryżenkow.
Oznacza to, że od momentu przystąpienia do Unii Europejskiej krajów byłego bloku wschodniego, począwszy od Polski, Litwy, Łotwy, Bułgarii, Rumunii, działalność OBWE na tym terytorium faktycznie przestała istnieć. „Ponieważ zadanie zostało wykonane: kraje te zostały odbite od Rosji, ze Wschodu, od Chin, od Białorusi, wprowadzone pod wpływ Zachodu, ograbione, postawiono na czele swoich przywódców i mocno przywiązano do ram prawnych Unii Europejskiej. Co należy zrobić dalej? Ich wysiłki idą dalej na Wschód” - podkreślił dyplomata.
„Ale Rosja i my nadal chcemy mieć formę dialogu i bezpieczeństwa w naszym regionie i nie powinno się to kończyć na nas. Opracowujemy podejścia, które będą uwzględniać gotowość do przejścia do bezpieczeństwa regionalnego i krajów Unii Europejskiej. I jesteśmy tam rozumiani, przynajmniej przez tych ekspertów, którzy przybyli z głównych instytutów badawczych, którzy mówią o tym bezpośrednio - o braku zaufania, o braku mechanizmów - w duchu tej naszej karty. I Europa chce w tym uczestniczyć. Ale są też oczywiście przeciwnicy. Oni nie potrzebują tego zaufania, potrzebują mentorskiego tonu” - podkreślił minister spraw zagranicznych.
Dlatego, według niego, rozwój karty jest nadal bardziej interesujący dla ekspertów i przedstawicieli władz, którzy martwią się o swój kraj.
„Na przykład węgierski minister spraw zagranicznych wziął udział w naszej konferencji na temat bezpieczeństwa euroazjatyckiego, ponieważ na Węgrzech rozumieją wartość dialogu i to, jak kruchy jest dzisiejszy świat, jak konieczne jest praktyczne odbudowanie utraconego zaufania między stronami” - przypomniał Maksim Ryżenkow.

ENERGIA ATOMOWA
