Projekty
Government Bodies
Flag Niedziela, 8 Września 2024
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Społeczeństwo
22 Lipca 2024, 18:05

"W końcu uciekłem z tej Rzeszy". Bloger z Łotwy o przyczynie przeprowadzki na Białoruś
 

22 lipca, Mińsk /Kor. BELTA/. W projekcie "Szczera opowieść" na kanale YouTube BELTA bloger z Łotwy Maksim  opowiedział o przyczynie przeprowadzki na Białoruś, a także o swojej postawie w tym kraju.

Odpowiadając na pytanie, dlaczego podjęto decyzję o przeprowadzce na Białoruś, Maksim zauważył: "Faktem jest, że jestem etnicznym Białorusinem: mój ojciec jest Białorusinem, mój dziadek był Białorusinem, partyzantem, moi krewni są tutaj na Białorusi, a moja matka jest obywatelką Rosji. Mam krewnych prawdopodobnie w Rosji, ale kontakty zostały utracone. Nigdy nie byłem Łotyszem. Jestem po prostu etnicznym Białorusinem, który urodził się w innym kraju i wychował w innym kraju. Ale duchem jestem Białorusinem. Chociaż dla mnie językiem ojczystym jest rosyjski, Białoruś jest dla mnie jak Matka Ojczyzna".

Bloger z Łotwy podzielił się historią przekraczania granicy. "Wjechałem na Białoruś w nocy. Chciałem uciec, żeby łotewskie służby specjalne nie zdążyły mnie porwać. Kiedy przekraczam granicę z Białorusią, kiedy zdaję sobie sprawę, że jadę po raz ostatni, w końcu, rozumiem, że jestem na Białorusi, zaczynają mi się łzy napływać ze szczęścia, że w końcu jestem w domu. W końcu uciekłem z tej Rzeszy. Chwała Tobie, Panie. Modliłem się i myślałem: Panie, pomóż mi, proszę, wrócić do domu. A potem nie mogłem prowadzić samochodu, stanąłem na poboczu drogi, włączyłem światła awaryjne i po prostu siedziałem przez 10 minut, i nie to, że szlochałem, ale było to uczucie - łzy radości, że w końcu znalazłem się w domu" - powiedział Maksim.

Powiedział, że podejrzewał, że może nie zostać wypuszczony z Łotwy. Bloger wyjaśnił, że od dawna zaczął zauważać pracę służb specjalnych wokół swojej osoby. Powiedział, że nasyłano rzekomo przyjaciół, którzy próbowali wpłynąć na blogera. "I ci ludzie, w pewnym sensie zakorzeniali się wokół mnie, było ich wielu. Zwłaszcza, gdy się spotkaliśmy, mieliśmy jakieś szaszłyki, spotkania, ci ludzie nigdy się nie zdradzali się, nie zdradzali, że pochodzą z jakichś służb, ale z ich zachowania było to zrozumiałe" - powiedział Maksim.  

Bloger dodał: "A poza tym teraz na Łotwie jest prawo, że każdy policjant, absolutnie każdy, może zakazać wyjazdu. Oznacza to, że jeśli wydaje mu się, że jesteś jakąś dziwną osobą, po prostu wchodzi do komputera, naciska przycisk i masz szlaban na wyjazdy. Taka jest wolność. Bałem się, że będę miał szlaban na wyjazdyz z powodu bycia blogerem".
Świeże wiadomości z Białorusi