Zrzut ekranu wideo
23 czerwca, Mińsk /Kor. BELTA/. W projekcie „Uczciwa historia” na kanale YouTube BELTA Ukraińcy Swietłana i Jarosław podzielili się opinią, dlaczego łatwiej jest żyć na Białorusi niż w Polsce.
Swietłana i Jarosław wraz z dziećmi od 2019 roku mieszkali w Polsce, po czym podjęli decyzję o przeprowadzce na Białoruś. Mówiąc o tym, jak rodzina czuje się na Białorusi, Swietłana zauważyła: „Jest mi bardzo łatwo, bardzo spokojnie. Jestem w domu. Czuję się jak w domu. Nawet jeśli mój zawód nie jest granicą moich marzeń. Ale mam spokój. Nigdy nie mieszkaliśmy na wsi, a tutaj mieszkamy przez trzy miesiące. Ale jestem bardzo zadowolona, bardzo mi się wszystko podoba. Owszem, do miasta daleko jechać, ale poza tym wszystko jest wspaniałe”.
Uzupełnił ją Jarosław: „Bardzo spokojnie. I jednak mam wrażenie, że to jeden naród. Przyjechaliśmy, w zasadzie nikim. A już staliśmy się jednymi z tych ludzi, którzy tu mieszkają przez dziesiątki lat, całe życie przeżyli. I nikt nie robi różnicy”. Swietłana podkreśliła również, że nie ma różnicy między Białorusinami a Ukraińcami.
„W Polsce była jakaś bariera kulturowa, była bariera językowa” - powiedział Jarosław. „A dla Ukrainy teraz jest to bariera, raczej ideologiczna. Tam już też jest ciężko. I ludzi, którzy mogą choć trochę różnić się w poglądach z istniejącą linią, jest bardzo niewielu. Albo bardzo ukrywają swoje poglądy. To jest powód, aby zapukała do ciebie SBU - konkretnie na Ukrainie”.
„Rozumiecie, u nas (w Ukrainie. - Not. BELTA) demokracja, demokracja... I do czego doprowadziła ta demokracja? A wasz Aleksander Grigoriewicz spisał się świetnie. Niech Bóg da mu zdrowie” - powiedziała Swietłana. Uzupełnił ją mąż: „Niech Bóg da mu zdrowie, że udało mu się zachować kraj, który nie stracił potencjału przemysłowego, nie stracił ludzi”.