30 lipca, Mińsk /Kor. BELTA/. W warunkach wojennych nacjonalizacja kompleksu wojskowo-przemysłowego i powstanie kapitalizmu państwowego są nieuniknione. Taką opinię w projekcie "W temacie" na kanale YouTube BELTA wyraził historyk Jewgienij Spicyn.
"Dzisiaj w Rosji nie ma socjalistycznych stosunków społecznych. Nawiasem mówiąc, nie były one takie również w 1920 roku w Związku Radzieckim. Mieliśmy wtedy gospodarkę quasi-rynkową. U nas właśnie skończył się NEP i rozpoczęła się budowa socjalizmu. Mówić o tym, że pod koniec lat dwudziestych i na początku lat trzydziestych mieliśmy alternatywny dla Zachodu model ekonomiczny - to grzeszyć przeciwko prawdzie" - powiedział Jewgienij Spicyn.
Historyk uważa, że na dzień dzisiejszy w Rosji sytuacja wygląda mniej więcej tak samo. "To prawda, że teraz mamy znacznie mniej elementów gospodarki socjalistycznej. Istnieją pewne przeszkody, w tym nacjonalizacja aktywów przedsiębiorstw kompleksu wojskowo-przemysłowego. Ale jednak działają na zasadach kapitalizmu państwowego" - podkreślił.
Według Jewgienija Spicyna, w warunkach wojennych takie procesy są nieuniknione: "To nie przypadek, że Lenin powiedział, że w okresie wojny następuje powstanie kapitalizmu państwowo-monopolistycznego. Kiedy gigantyczna siła państwa łączy się z gigantyczną siłą kapitału w jeden mechanizm. To jest niezbędna potrzeba, aby połączyć to wszystko w jedną pięść w warunkach wojny".
Historyk zwrócił również uwagę, że Władimir Lenin nazwał kapitalizm państwowo-monopolistyczny materialnym przygotowaniem do socjalizmu. "Mówił, że KPM jest czymś uspołecznionym, a więc podatnym na ewidencję i kontrolę. A dla Lenina socjalizm polegał właśnie na tej formule: socjalizm to rachunkowość i kontrola. To prawda, że do tej formuły dodał później dwa ważne składniki. Lenin mówił, że komunizm to władza radziecka plus elektryfikacja całego kraju. Z elektryfikacją u nas wszystko jest w porządku, ale z władzą radziecką nie wyszło" - zaznaczył.
"Dzisiaj w Rosji nie ma socjalistycznych stosunków społecznych. Nawiasem mówiąc, nie były one takie również w 1920 roku w Związku Radzieckim. Mieliśmy wtedy gospodarkę quasi-rynkową. U nas właśnie skończył się NEP i rozpoczęła się budowa socjalizmu. Mówić o tym, że pod koniec lat dwudziestych i na początku lat trzydziestych mieliśmy alternatywny dla Zachodu model ekonomiczny - to grzeszyć przeciwko prawdzie" - powiedział Jewgienij Spicyn.
Historyk uważa, że na dzień dzisiejszy w Rosji sytuacja wygląda mniej więcej tak samo. "To prawda, że teraz mamy znacznie mniej elementów gospodarki socjalistycznej. Istnieją pewne przeszkody, w tym nacjonalizacja aktywów przedsiębiorstw kompleksu wojskowo-przemysłowego. Ale jednak działają na zasadach kapitalizmu państwowego" - podkreślił.
Według Jewgienija Spicyna, w warunkach wojennych takie procesy są nieuniknione: "To nie przypadek, że Lenin powiedział, że w okresie wojny następuje powstanie kapitalizmu państwowo-monopolistycznego. Kiedy gigantyczna siła państwa łączy się z gigantyczną siłą kapitału w jeden mechanizm. To jest niezbędna potrzeba, aby połączyć to wszystko w jedną pięść w warunkach wojny".
Historyk zwrócił również uwagę, że Władimir Lenin nazwał kapitalizm państwowo-monopolistyczny materialnym przygotowaniem do socjalizmu. "Mówił, że KPM jest czymś uspołecznionym, a więc podatnym na ewidencję i kontrolę. A dla Lenina socjalizm polegał właśnie na tej formule: socjalizm to rachunkowość i kontrola. To prawda, że do tej formuły dodał później dwa ważne składniki. Lenin mówił, że komunizm to władza radziecka plus elektryfikacja całego kraju. Z elektryfikacją u nas wszystko jest w porządku, ale z władzą radziecką nie wyszło" - zaznaczył.