5 sierpnia, Mińsk /Kor. BELTA/. Białoruscy wioślarze, którzy brali udział w XXXIII Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu, wieczorem w niedzielę wrócili do ojczyzny, relacjonuje korespondent BELTA.
Na Olimpijskim stadionie wodnym magistratu Ver-Sur-Marne wystąpiło dwóch naszych zawodników - Jewgienij Zołotoj i Tatiana Klimowicz. W zawodach pojedynczych kobiet Klimowicz z osobistym rekordem zajęła 8 miejsce, a w głównym finale męskim Zołotoj zdobył srebrny medal, stając się pierwszym laureatem Igrzysk w historii naszego kraju w wioślarstwie męskim. Aby spotkać się z bohaterema głównego startu czterolecia na Lotnisku Narodowym zebrali się przyjaciele, przedstawiciele NOK Białorusi i Ministerstwa Sportu i Turystyki, a także pracownicy Republikańskiego centrum szkolenia olimpijskiego w sportach wioślarskich.
Na Olimpijskim stadionie wodnym magistratu Ver-Sur-Marne wystąpiło dwóch naszych zawodników - Jewgienij Zołotoj i Tatiana Klimowicz. W zawodach pojedynczych kobiet Klimowicz z osobistym rekordem zajęła 8 miejsce, a w głównym finale męskim Zołotoj zdobył srebrny medal, stając się pierwszym laureatem Igrzysk w historii naszego kraju w wioślarstwie męskim. Aby spotkać się z bohaterema głównego startu czterolecia na Lotnisku Narodowym zebrali się przyjaciele, przedstawiciele NOK Białorusi i Ministerstwa Sportu i Turystyki, a także pracownicy Republikańskiego centrum szkolenia olimpijskiego w sportach wioślarskich.
"Nie nazwałbym wyniku Jewgienija niespodzianką, zwłaszcza po świetnym występie w półfinale, gdzie pokazał swoje cechy mocnego charakeru. W finale trochę zaniepokoiło go szóste miejsce na 1500 metrów, ale końcowa druga pozycja była dla mnie całkiem oczekiwana" - powiedział wiceminister sportu Aleksander Baraulia. "Bardzo się cieszę z sukcesów Jewgienija i białoruskiego wioślarstwa - po raz poprzedni mieliśmy medale olimpijskie w tym sporcie w 2008 roku. A mężczyźni zdobywali nagrody dopiero w latach 80. Ten wynik jest owocem pracy wielu ludzi, którzy włożyli w to swoją duszę i serce".
"Srebrny medal w singlu mężczyzn to po prostu rozkosz. Jest to najbardziej prestiżowa klasa w wioślarstwie, w której sportowiec pokazuje nie tylko swoją kondycję, ale także gotowość psychiczną. Jewgienij świetnie sobie ze wszystkim poradził, i jesteśmy z niego bardzo dumni" - powiedziała dwukrotna brązowa medalistka olimpijska, starsza trenerka drużyny narodowej Julia Biczik. "Przed rozpoczęciem finału byłam pewna, że powalczy o medal, ale widząc go na szóstym miejscu na 500 metrów przed metą, trochę się zdenerwowałam. Na ostatnim odcinku zaczął się świetnie dodawać, ale z powodu niezbyt udanego filmowania tego długo nie było widać. Pod koniec wyścigu doświadczyłam emocji, które ostatni raz przeżyłam 16 lat temu, kiedy sama odebrałam medal. Nieopisane doznania".