Zrzut ekranu wideo
23 lipca, Mińsk /Kor. BELTA/. W projekcie „W temacie” na kanale YouTube BELTA historyk Jewgienij Spicyn skomentował decyzję obecnego prezydenta USA Joe Bidena o wycofaniu się z wyścigu o fotel prezydencki i nawiązał do analogii z historią ZSRR.
„My w Rosji też mieliśmy własne historie z dobrowolnymi rezygnacjami. A tak na marginesie, przychodzi mi na myśl nie Jelcyn, ale Chruszczow. Kiedy go usuwali, w Prezydium Komitetu Centralnego odbyła się bardzo gorąca dyskusja, i Chruszczow początkowo próbował się temu przeciwstawić. Co więcej, w trakcie tej dyskusji Mikojan, który przyleciał z Chruszczowem z Pitsundy, próbował nieco zmienić wypracowany scenariusz. Zasugerował swoim kolegom z Prezydium, aby Chruszczow został usunięty z jednego ze swoich stanowisk - szefa rządu lub lidera partii. Mikojanowi dano jednak do zrozumienia, że chodzi o całkowitą i bezwarunkową rezygnację Chruszczowa. Co najważniejsze, o usunięcie go z Prezydium Komitetu Centralnego” - powiedział Jewgienij Spicyn.
Historyk zauważył: kiedy Nikita Chruszczow zorientował się, że przegrał, poddał się i nakazał za niego napisać oświadczenie w dogodnym brzmieniu.
„W istocie to oświadczenie nie zostało napisane przez Chruszczowa. Zostało napisane przez dwie osoby. Jednym z nich był ówczesny przewodniczący Wszechzwiązkowej Centralnej Rady Związków Zawodowych (Wszechzwiązkowa Centralna Rada Związków Zawodowych - not. BELTA) i kandydat na członka Prezydium Komitetu Centralnego Wiktor Wasiljewicz Griszin. Później zostanie on szefem Moskiewskiej Organizacji Partyjnej i pozostanie na tym stanowisku przez prawie 20 lat. Drugą osobą był ówczesny szef Komisji Ideologicznej Komitetu Centralnego, Leonid Fiodorowicz Iljiczew. Napisali oni tekst oświadczenia Chruszczowa o rezygnacji, a następnie Chruszczow przepisał i podpisał ten tekst. Widziałem ten dokument z bardzo nierównym, wyraźnie nerwowym pismem Nikity Siergiejewicza”, - podkreślił Jewgienij Spicyn.
Stwierdził, że nikt nie widział podobnego oświadczenia podpisanego przez Joe Bidena. „To Biały Dom opublikował jego oświadczenie” - uważa historyk.