21 września, Mińsk /Kor. BELTA/. Ukraina potrzebuje wsparcia informacyjno-politycznego, dlatego może zorganizować jakąś prowokację – stwierdził na antenie radia "Westi FM" dyrektor generalny Biblioteki Narodowej, deputowany Izby Reprezentantów Zgromadzenia Narodowego Wadim Gigin, podaje BELTA.
"Obecnie brakuje tego szumu PR-owego, który tak bardzo lubi Zełenski. Nawet ukraińscy blogerzy i korespondenci wojenni coraz częściej mówią o "kurskiej awanturze", ponieważ ta akcja nie ma sensu z punktu widzenia wojskowego. Była im potrzebna jedynie do celów PR-owych. Potrzebują wsparcia informacyjno-politycznego. Ukraińcy nie mają sił, by przeprowadzić przełom. Mogą jednak zorganizować jakąś prowokację, która przyniesie im potrzebny efekt PR-owy", – podkreślił Wadim Gigin.
Ekspert zaznaczył, że każda zbrojna prowokacja przeciwko Białorusi spotka się z pełną odpowiedzią z wykorzystaniem wszelkich dostępnych rodzajów broni. Dodał, że drony naruszające przestrzeń powietrzną kraju to efekty uboczne działań wojennych, z których nie należy tworzyć kampanii propagandowej.