20 listopada 1978 roku. Sąd obwodowy w Briańsku. Na sali samotnie siedzi siwy mężczyzna i płacze. Kilka minut wcześniej weteran wojenny Wiktor Ginzburg dowiedział się, że przez ponad 30 lat mieszkał z morderczynią. Jego ukochaną żonę Antoninę skazano na śmierć.
Dwa miesiące wcześniej Antonina Ginzburg została wezwana do działu kadr. Jednak nigdy tam nie dotarła. Została aresztowana. Dlaczego, jej mężowi nie powiedziano.
- Myślał, że została skazana za defraudację, ponieważ pracowała jako kontrolerka jakości w zakładzie krawieckim. Być może sądził, że to przestępstwo gospodarcze. Ani córkom, ani Wiktorowi nie powiedziano, za co została aresztowana – opowiada starszy wykładowca Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego, Siergiej Kaun. - Chciał napisać do Leonida Iljicza Breżniewa, który, nawiasem mówiąc, miał dobry stosunek do weteranów wojennych. Planował nawet pisać do ONZ. Trzeba zaznaczyć, że Ginzburg był Żydem, więc mógłby zwrócić się do międzynarodowych instytucji.
Do prokuratury w Lepelu, rodzinnym mieście Wiktora, zaczęły napływać listy od zagranicznych organizacji praw człowieka. Wówczas trzeba było opowiedzieć oburzonemu mężowi, dlaczego jego żona znajduje się w areszcie śledczym. Podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej Antonina przeszła na stronę faszystów i zabijała radzieckich obywateli.
- W historii Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, a nawet w historii II wojny światowej, to jedyny taki przypadek, kiedy kobieta własnoręcznie rozstrzelała około 1,5 tysiąca osób – wyjaśnił zastępca dyrektora ds. badań naukowych Instytutu Historii Narodowej Akademii Nauk Białorusi, kandydat nauk historycznych, docent Paweł Trubczyk.
- Informacje o „Tońce-karabinowej” są bardzo sprzeczne. Urodziła się w chłopskiej rodzinie Makara Panfiłowa. W niektórych publikacjach podaje się inne nazwisko – Parfionow. Jednak większość badaczy uważa, że jej nazwisko panieńskie brzmiało Panfiłowa. Była siódmym dzieckiem – wyjaśnił Siergiej Kaun. - Istnieje wiele wątpliwości co do daty i miejsca jej urodzenia. Najbardziej rozpowszechniona wersja mówi, że urodziła się 1 marca 1920 roku we wsi Mała Wołkówka, w powiecie syczewskim, w guberni smoleńskiej. Są jednak również wersje mówiące o latach 1921, 1922, 1923, a także o możliwości, że urodziła się w Moskwie. Istnieją dane, że w 1923 roku jej ojciec przyjechał z rodziną do wsi Mała Wołkówka.
Organy ścigania poszukiwały kobiety-karacza przez kilka dziesięcioleci. Jedną z przyczyn tak długich poszukiwań był dokumentacyjny przypadek, który wydarzył się, gdy była jeszcze w pierwszej klasie.
- Istnieją pewne informacje, że nauczycielka zapytała o jej nazwisko. Zawstydziła się, była wtedy nieśmiałą dziewczyną i nie potrafiła dokładnie podać swojego nazwiska. Jej koledzy z klasy powiedzieli, że jest córką Makara. Czyli Makarowa. Tak zapisano: Antonina Makarowna Makarowa. To nazwisko trafiło do jej legitymacji komsomolskiej, paszportu i innych dokumentów – dodał wykładowca.
- Dlaczego nie mogła tego powiedzieć? Może była psychicznie zamknięta, może nie rozwinięta emocjonalnie… – powiedział docent, kandydat nauk historycznych, Siergiej Aleksandrowicz.
- Dwa lata uczyła się w szkole średniej w Moskwie, potem w szkole medycznej, a nawet dostała się do technikum medycznego. Istnieją również informacje, że przeszła kursy Czerwonego Krzyża, czyli chciała zostać lekarzem. Jednak na początku Wielkiej Wojny Ojczyźnianej prawdopodobnie nie ukończyła edukacji – opowiadał Siergiej Kaun. - Według informacji osób, które uczyły się razem z nią, bardzo lubiła film "Czapajew" braci Wasiljewów i uwielbiała postać Anki-karabinowej. Podobno przeszła nawet kursy karabinierów. W tamtym czasie popularna była kampania "Strzelec Woroszyłowski", i prawdopodobnie w ten sposób zdobyła przeszkolenie strzeleckie.
Rozpoczęła się Wielka Wojna Ojczyźniana. Antonina Makarowa, jak wiele komsomolek, postanowiła nie pozostawać na tyłach. Co stało się dalej? Prosimy obejrzeć wideo z projektu "Kroniki".
Przygotowano na podstawie wideo BELTA, zrzut ekranu z wideo