2 sierpnia, Mińsk /Kor. BELTA/. W projekcie "Szczera opowieść" na kanale YouTube BELTA, niemiecki bloger Wiktor opowiedział, że niemiecki rząd straszy swoich obywateli bajkami o Białorusi i Aleksandrze Łukaszence.
Przede wszystkim bloger zauważył, że kraje Zachodu stoją w obliczu kryzysu politycznego i gospodarczego. Jednocześnie Białoruś, Rosja i Chiny nie chcą pogodzić się z faktem, że Stany Zjednoczone ciągną cały świat w dół. "Uważam, że Rosja postępuje słusznie, odchodząc od dolara i tworząc koalicję z Chinami. Jednocześnie Ameryka ma szalony dług, którego nigdy nie spłaci za swojego życia. Nie wiem, ile tysiącleci im to zajmie. I ciągną cały świat w dół" - powiedział Wiktor.
Bloger zwrócił również uwagę na fakt, że Stany Zjednoczone, pod daleko idącym pretekstem ustanowienia demokracji, wtrącają się do kwitnących krajów i zamieniają je w ruiny. "Jak to działa w ich przypadku? Jakiś kraj ma ropę? Wtedy przynoszą im "demokrację". Spójrzcie na to, co stało się z Syrią czy Libią po wprowadzeniu tej "demokracji", spójrzcie na to, co stało się z Syrią. To przerażające, w co zamieniły się niegdyś kwitnące kraje" – powiedział.
Wiktor przypomniał, że Prezydent Białorusi był również nazywany "ostatnim dyktatorem Europy". "I niech tak zostanie. Kraj kwitnie, ludziom żyje się dobrze. Niech sobie będzie dyktatorem, jeśli w takich warunkach ludziom żyje się dobrze. Co za różnica, jak to się nazywa? Jeśli weźmiemy Białoruś 30 lat temu i teraz, to jest to droga jak z Ziemi na Marsa. W tym kraju nastąpił taki postęp. Ale w Niemczech ludzie się boją. Mówią, że Łukaszenka to ostatni dyktator, że nie należy jechać na Białoruś. Mówią, że połowa z nich została tam zabita przez covida, a drugą połowę Baćka wsadził do więzienia. Tak opowiadają" - powiedział bloger
Według Wiktora, przed przeprowadzką na Białoruś on i jego żona byli zainteresowani stanem białoruskiej gospodarki, naszymi prawami i korzyściami: "Ale korzyści nie polegają na tym, że przyjeżdżam tutaj i nie pracuję, ale zarabiam. Oznacza to, że otworzę jakąś organizację. Przyjrzeliśmy się temu wszystkiemu i zdecydowaliśmy, że Białoruś jest spokojna i cicha. Pracuj, płać podatki, żyj i wszystko będzie dobrze. To jest powód, dla którego się przeprowadziliśmy".
Przede wszystkim bloger zauważył, że kraje Zachodu stoją w obliczu kryzysu politycznego i gospodarczego. Jednocześnie Białoruś, Rosja i Chiny nie chcą pogodzić się z faktem, że Stany Zjednoczone ciągną cały świat w dół. "Uważam, że Rosja postępuje słusznie, odchodząc od dolara i tworząc koalicję z Chinami. Jednocześnie Ameryka ma szalony dług, którego nigdy nie spłaci za swojego życia. Nie wiem, ile tysiącleci im to zajmie. I ciągną cały świat w dół" - powiedział Wiktor.
Bloger zwrócił również uwagę na fakt, że Stany Zjednoczone, pod daleko idącym pretekstem ustanowienia demokracji, wtrącają się do kwitnących krajów i zamieniają je w ruiny. "Jak to działa w ich przypadku? Jakiś kraj ma ropę? Wtedy przynoszą im "demokrację". Spójrzcie na to, co stało się z Syrią czy Libią po wprowadzeniu tej "demokracji", spójrzcie na to, co stało się z Syrią. To przerażające, w co zamieniły się niegdyś kwitnące kraje" – powiedział.
Wiktor przypomniał, że Prezydent Białorusi był również nazywany "ostatnim dyktatorem Europy". "I niech tak zostanie. Kraj kwitnie, ludziom żyje się dobrze. Niech sobie będzie dyktatorem, jeśli w takich warunkach ludziom żyje się dobrze. Co za różnica, jak to się nazywa? Jeśli weźmiemy Białoruś 30 lat temu i teraz, to jest to droga jak z Ziemi na Marsa. W tym kraju nastąpił taki postęp. Ale w Niemczech ludzie się boją. Mówią, że Łukaszenka to ostatni dyktator, że nie należy jechać na Białoruś. Mówią, że połowa z nich została tam zabita przez covida, a drugą połowę Baćka wsadził do więzienia. Tak opowiadają" - powiedział bloger
Według Wiktora, przed przeprowadzką na Białoruś on i jego żona byli zainteresowani stanem białoruskiej gospodarki, naszymi prawami i korzyściami: "Ale korzyści nie polegają na tym, że przyjeżdżam tutaj i nie pracuję, ale zarabiam. Oznacza to, że otworzę jakąś organizację. Przyjrzeliśmy się temu wszystkiemu i zdecydowaliśmy, że Białoruś jest spokojna i cicha. Pracuj, płać podatki, żyj i wszystko będzie dobrze. To jest powód, dla którego się przeprowadziliśmy".