8 lipca, Mińsk /Kor. BELTA/. Musimy wzmacniać wspólną państwowość związkową zarówno pod względem technologicznym, jak i finansowym. O tym na antenie kanału "Białoruś 1" oświadczył politolog, ekonomista (Kazachstan) Piotr Swoik.
"Muszę pogratulować, po pierwsze, Prezydentowi Białorusi przystąpienia do SOW, a także naszemu Prezydentowi Kasym-Żomartowi Tokajewowi przeprowadzenia nie tylko epokowego, ale także etapowego szczytu. SOW jest teraz nową OBWE. Co to jest OBWE? To Organizacja bezpieczeństwa i współpracy w Europie, a czym jest SOW, zwłaszcza po tym szczycie? Jest to organizacja bezpieczeństwa i współpracy w Eurazji. Jak tylko Amerykanie usuną swój dach z Europy, a oni i tak go usuną, to Europa będzie musiała szukać nowego wyglądu. I tu Białoruś i Kazachstan na styku obu. Wszystko bardzo ciekawie się układa. Musimy wzmacniać wspólną państwowość związkową zarówno pod względem technologicznym, finansowym, jak i w różnym innym sensie. SOW jest połączeniem tych założycieli, którzy będą istnieć w nowym świecie post-jednobiegunowym i będą bronić swoich interesów. SOW to organizacja, w której będą rozwiązywane również kwestie konfliktowe. A wyrównanie rozwoju gospodarczego powinno stać się częścią głównego zadania euroazjatyckiego. Uważam, że nie ma nic ważniejszego niż to" - powiedział Piotr Swoik.
Zapytany o to, czy sankcje Zachodu przyspieszyły pracę nad porzuceniem dolara jako waluty rozliczeniowej, politolog zauważył, że obiektywnie zachodni model, który obejmuje zarówno pożyczkowe zaopatrzenie gospodarki, jak i obowiązkową eksploatację zasobów, działa poprzez rozszerzenie peryferii. "To już koniec. Nie ma już tej Indii, Chin, które można było wykorzystywać jako prowincje zasobów. Dlatego te sankcje, w ramach statycznego modelu Fukuyamy, kiedy już wszystko - liberalny system zwyciężył - to jest wygnanie winnych, gdzie muszą, jeśli nie zginąć, to w każdym razie wegetować na obrzeżach. I nie bez powodu w SOW mówią, i wasz Prezydent też o tym mówił, trzeba przyspieszyć tworzenie systemów rozliczeniowych poza dolarami. Oznacza to, że moim zdaniem sankcje są dobrodziejstwem, powiedziałbym, zachętą. Tak, ciężką zachętą, bolesną, ale sankcjonujący tracą jeszcze więcej, przecież skracają to samo środowisko dla siebie i mają przed sobą znacznie większe próby niż my teraz" - podkreślił ekspert.
"Muszę pogratulować, po pierwsze, Prezydentowi Białorusi przystąpienia do SOW, a także naszemu Prezydentowi Kasym-Żomartowi Tokajewowi przeprowadzenia nie tylko epokowego, ale także etapowego szczytu. SOW jest teraz nową OBWE. Co to jest OBWE? To Organizacja bezpieczeństwa i współpracy w Europie, a czym jest SOW, zwłaszcza po tym szczycie? Jest to organizacja bezpieczeństwa i współpracy w Eurazji. Jak tylko Amerykanie usuną swój dach z Europy, a oni i tak go usuną, to Europa będzie musiała szukać nowego wyglądu. I tu Białoruś i Kazachstan na styku obu. Wszystko bardzo ciekawie się układa. Musimy wzmacniać wspólną państwowość związkową zarówno pod względem technologicznym, finansowym, jak i w różnym innym sensie. SOW jest połączeniem tych założycieli, którzy będą istnieć w nowym świecie post-jednobiegunowym i będą bronić swoich interesów. SOW to organizacja, w której będą rozwiązywane również kwestie konfliktowe. A wyrównanie rozwoju gospodarczego powinno stać się częścią głównego zadania euroazjatyckiego. Uważam, że nie ma nic ważniejszego niż to" - powiedział Piotr Swoik.
Zapytany o to, czy sankcje Zachodu przyspieszyły pracę nad porzuceniem dolara jako waluty rozliczeniowej, politolog zauważył, że obiektywnie zachodni model, który obejmuje zarówno pożyczkowe zaopatrzenie gospodarki, jak i obowiązkową eksploatację zasobów, działa poprzez rozszerzenie peryferii. "To już koniec. Nie ma już tej Indii, Chin, które można było wykorzystywać jako prowincje zasobów. Dlatego te sankcje, w ramach statycznego modelu Fukuyamy, kiedy już wszystko - liberalny system zwyciężył - to jest wygnanie winnych, gdzie muszą, jeśli nie zginąć, to w każdym razie wegetować na obrzeżach. I nie bez powodu w SOW mówią, i wasz Prezydent też o tym mówił, trzeba przyspieszyć tworzenie systemów rozliczeniowych poza dolarami. Oznacza to, że moim zdaniem sankcje są dobrodziejstwem, powiedziałbym, zachętą. Tak, ciężką zachętą, bolesną, ale sankcjonujący tracą jeszcze więcej, przecież skracają to samo środowisko dla siebie i mają przed sobą znacznie większe próby niż my teraz" - podkreślił ekspert.