Projekty
Government Bodies
Flag Piątek, 5 Grudnia 2025
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Społeczeństwo
06 Września 2025, 20:00

Partyzanci nie mieli gdzie ich umieścić! Kogo i dlaczego Nikołaj Kisielow wyprowadzał na tyły w latach 40.?

Nikołaj Kisielow uratował ponad dwieście osób, za co nazywany jest radzieckim Oskarem Schindlerem. Ale jak w ogóle znalazł się w powiecie wilejskim? Opowiadamy o tym w projekcie BELTA „Kroniki”.

Nikołaj Kisielow urodził się 19 grudnia 1913 roku we wsi Bogorodskoje (obecnie powiat blagowieszczyński w Baszkirii) w rodzinie chłopskiej. Ukończył fakultet robotniczy w Ufie, a następnie Akademię Handlu Zagranicznego. Wybuchła Wielka Wojna Ojczyźniana i Nikołaj zgłosił się na front jako ochotnik.

- Służył w 29. dywizji strzeleckiej 32. armii jako polityk i brał udział w słynnej bitwie pod Wiazemowskiem, gdzie został ranny i trafił do niewoli. Wraz z innymi jeńcami wojennymi naziści wysłali go na zachód, do Niemiec. Jednak w okolicy Mołodeczna wraz z towarzyszami udało mu się wyłamać deski w wagonie i uciec na wolność. W rezultacie Nikołaj znalazł się w okolicy Mołodeczna i po pewnych trudnościach trafił do miejscowości Ilja w powiecie  wilejskim. Zaczął pracować jako kowal, a także nawiązał kontakt z partyzantami – opowiada starszy pracownik naukowy Centrum Historii Wojskowości Białorusi, kandydat nauk historycznych, docent Witalij Garmatnyj.
– Człowiek o naprawdę dobrym sercu i wielkim patriotyzmie. Prawdopodobnie los sprawił, że znalazł się właśnie w naszych stronach. Przybył do miejscowości Ilja, gdzie od razu nawiązał kontakt z lokalnym kowalem Iosifem Bermanem. Zaczął pracować u niego w kuźni, ale już pod nazwiskiem Fiodor Balandin (tak nazywał się jego ojczym). Ale miejscowi nazywali go Fedot. Nawiasem mówiąc, obecnie w Ilji mieszka syn Iwana Iosifowicza, syna Iosifa Bermana, który bardzo ceni pamięć o Nikołaju Kisielewie – dodała starszy pracownik naukowy Państwowego Muzeum Krajoznawczego w Wilejce Olga Kołosowa.

25 czerwca 1941 roku, trzy dni po rozpoczęciu Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, całe terytorium powiatu wilejskiego zostało zajęte przez niemieckich najeźdźców. Zaczęli oni ustanawiać „nowy porządek”. W pierwszej kolejności chcieli rozwiązać „kwestię żydowską”. Przed wojną w miejscowości Dolginowo mieszkało pięć tysięcy osób.

- Ponad trzy tysiące z nich było narodowości żydowskiej. W tamtym czasie to właśnie oni determinowali życie tej miejscowości: rzemieślnicy, kupcy, handlarze, lekarze, nauczyciele. To, co stało się później, było wielką tragedią. Już jesienią 1941 roku w Dolginowie zorganizowano getto, a w marcu 1942 roku przeprowadzono pierwszą akcję eksterminacji pod kierownictwem funkcjonariuszy SD z Wilejki. Wtedy zabito ponad 800 osób. Drugą akcję przeprowadzono w kwietniu 1942 roku. A 5 czerwca 1942 roku getto zostało całkowicie zlikwidowane. Zginęło ponad 2000 osób: Żydzi nie tylko z Dolginowa, ale także z okolicznych miasteczek i wsi.

- Jednak partyzanci nie byli w stanie zapewnić schronienia tak dużej liczbie osób. W rezultacie zwrócili się o pomoc do Wielkiej Ziemi. Otrzymali rozkaz wyprowadzenia tej grupy ludzi na tyły - opisał wydarzenia tamtych dni Witalij Garmatnyj.
- Miejscowi chłopi wiedzieli, że za schwytanie Żyda można otrzymać dużą nagrodę, ale jednocześnie, jeśli będzie się ukrywać Żydów, można zapłacić życiem nie tylko swojej rodziny, ale i całej wsi. Dlatego trzeba było coś zrobić z tymi ludźmi. Nawiasem mówiąc, był to pomysł Iwana Timczuka, komisarza oddziału partyzanckiego „Mściciel”. Ponieważ przed wojną pracował on w powiecie wilejskim jako dyrektor gospodarstwa rolnego, dobrze znał miejscowych. Dlatego Iwan Matwiejewicz powiedział, że należy ich zebrać i wywieźć za linię frontu – opowiada Olga Kołosowa.

Oddział partyzancki „Mściciel” utworzył kapitan Wasilij Woroniański. Oddział liczył około 50 osób, ale szybko rozrósł się do 130.

Wkrótce na jego bazie utworzono tak zwaną brygadę wujka Wasi, która później w dokumentach CSDP otrzymała bardziej oficjalną nazwę „Narodowy mściciel”. Stąd wzięła się nieoficjalna nazwa partyzantów. W latach Wielkiej Wojny Ojczyźnianej partyzanci pod dowództwem Wasilija Woroniańskiego zlikwidowali kilka tysięcy hitlerowców, a także ponad 150 strategicznie ważnych mostów. Warto zauważyć, że w uznaniu ich zasług w rozwoju ruchu partyzanckiego 16 lipca 1944 roku, kiedy w Mińsku odbyła się parada partyzancka, brygada Woroniańskiego otworzyła ją.

Wyprowadzenie Żydów za linię frontu było trudnym zadaniem. Kilka osób odmówiło wykonania tego zadania. Zgodził się na to Nikołaj Kisielow. Co stało się później? Zobaczcie w filmie BELTA.  

 
Przygotowano na podstawie wideo BELTA. Zrzuty ekranu z wideo

Świeże wiadomości z Białorusi