12 sierpnia, Mińsk /Kor. BELTA/. Sprawa przeciwko czterem obywatelom Łotwy, którzy zostali zatrzymani 26 lipca podczas przekraczania białoruskiej granicy, została rozwiązana. O tym poinformowano na antenie kanału telewizyjnego "Białoruś 1", donosi BELTA.
Kontrola graniczna znalazła woreczek z marihuaną w ich samochodzie. Ekspertyza wykazała, że żaden z nich nie zażywał narkotyków. Poza tym na samym woreczku nie znaleziono żadnych śladów obcokrajowców. Tak więc jego pojawienie się w samochodzie było najprawdopodobniej spowodowane utratą nielegalnego ładunku przez jednego ze znajomych turystów, jak sami początkowo zakładali.
Wcześniej w Internecie pojawiła się cała seria wrzutek oskarżających Białoruś o nieludzkie traktowanie cudzoziemców i nieobiektywność.
"Departamentowi Państwowego Komitetu Ekspertyz Kryminalistycznych Republiki Białoruś w obwodzie witebskim przydzielono badania kryminalistyczne (genetyczne i na obecność środków odurzających). Ekspertyzy zostały powierzone najbardziej doświadczonym ekspertom z co najmniej 20-letnim doświadczeniem zawodowym. Podczas badań eksperckich wykorzystano nowoczesne metody i sprzęt, co umożliwiło przeprowadzenie badań z dużą dokładnością i w możliwie najkrótszym czasie. Podczas badania nie znaleziono żadnych środków odurzających, substancji psychotropowych, ich analogów i prekursorów, podlegających kontroli państwowej w Republice Białoruś" - powiedział zastępca szefa Departamentu Ekspertyz Specjalnych Państwowego Komitetu Ekspertyz Kryminalistycznych Białorusi w Witebsku Jurij Kozłow.
W tej chwili obywatele Łotwy zostali wypuszczeni i przebywają w swoim kraju.
Jak informowano, 2 sierpnia Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka podczas spotkania z mieszkańcami agromiasteczka Prudok powiedział, że polecił wyjaśnić wszystkie okoliczności związane z zatrzymaniem czterech obywateli Łotwy na Białorusi. Jak się okazało, obywatele ci byli w posiadaniu narkotyków, za co zostali zatrzymani przez organy ścigania w celu wyjaśnienia wszystkich okoliczności.
Kontrola graniczna znalazła woreczek z marihuaną w ich samochodzie. Ekspertyza wykazała, że żaden z nich nie zażywał narkotyków. Poza tym na samym woreczku nie znaleziono żadnych śladów obcokrajowców. Tak więc jego pojawienie się w samochodzie było najprawdopodobniej spowodowane utratą nielegalnego ładunku przez jednego ze znajomych turystów, jak sami początkowo zakładali.
Wcześniej w Internecie pojawiła się cała seria wrzutek oskarżających Białoruś o nieludzkie traktowanie cudzoziemców i nieobiektywność.
"Departamentowi Państwowego Komitetu Ekspertyz Kryminalistycznych Republiki Białoruś w obwodzie witebskim przydzielono badania kryminalistyczne (genetyczne i na obecność środków odurzających). Ekspertyzy zostały powierzone najbardziej doświadczonym ekspertom z co najmniej 20-letnim doświadczeniem zawodowym. Podczas badań eksperckich wykorzystano nowoczesne metody i sprzęt, co umożliwiło przeprowadzenie badań z dużą dokładnością i w możliwie najkrótszym czasie. Podczas badania nie znaleziono żadnych środków odurzających, substancji psychotropowych, ich analogów i prekursorów, podlegających kontroli państwowej w Republice Białoruś" - powiedział zastępca szefa Departamentu Ekspertyz Specjalnych Państwowego Komitetu Ekspertyz Kryminalistycznych Białorusi w Witebsku Jurij Kozłow.
W tej chwili obywatele Łotwy zostali wypuszczeni i przebywają w swoim kraju.
Jak informowano, 2 sierpnia Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka podczas spotkania z mieszkańcami agromiasteczka Prudok powiedział, że polecił wyjaśnić wszystkie okoliczności związane z zatrzymaniem czterech obywateli Łotwy na Białorusi. Jak się okazało, obywatele ci byli w posiadaniu narkotyków, za co zostali zatrzymani przez organy ścigania w celu wyjaśnienia wszystkich okoliczności.