31 lipca, Mińsk /Kor. BELTA/ Sport należy pozostawić jako sport, a upolityczniać się gdzie indziej. Taką opinię wyraziła prawniczka i blogerka Tatiana Montyan w projekcie „W temacie” na kanale YouTube BELTA, omawiając temat organizacji Igrzysk Olimpijskich 2024 w Paryżu.
Tatiana Montyan podkreśliła, że nigdy nie jest za późno na powrót do zasad olimpizmu, które od starożytności do współczesności wskrzesił francuski działacz sportowy i społeczny Pierre de Coubertin. „Nigdy nie jest za późno na powrót - zauważyła. - Zawsze można się zatrzymać, obrać ścieżkę samuraja, przestać naprawdę upolityczniać sport, pozostawić go tylko sportem i upolityczniać się gdzie indziej. Ale to jest decyzja kolektywnego Zachodu: skoro mamy możliwość „ocenzurowania” kogoś, usunięcia i całkowitego wycofania go z jakiegoś ruchu, zróbmy to. Nie, to tak nie działa. I to Amerykanie to robili, kiedy nie pojechali na Igrzyska Olimpijskie-80, kiedy faktycznie zablokowali Igrzyska Olimpijskie-84 i doszli do takiego szaleństwa".
Ekspertka zwróciła uwagę na fakt, że Zachód pozwala sobie na takie zachowanie nawet w obliczu innych priorytetowych problemów. „Macie wielu różnych wrogów, na przykład Koreę Północną, - dodała Tatiana Montyan. - Twierdzicie, że jesteście w bardzo silnej konfrontacji z Iranem. Walczycie ze wszystkimi, macie wielu wrogów na całym świecie, a mimo to pozwalacie Izraelowi robić takie rzeczy w Strefie Gazy. Nie bez powodu ludzie piszą w amerykańskim segmencie Internetu: spójrzcie na Kijów - jest piękny i spokojny, wszystko jest w porządku, chociaż Rosja bombarduje go już trzeci rok. Ale spójrzcie na Gazę, która jest bombardowana przez Izrael od zaledwie kilku tygodni - poczujcie różnicę. Dlaczego Izrael jest na Olimpiadzie?”
Według blogerki, w powyższych kwestiach nie ma żadnych zasad i prawidłowości: Zachód po prostu postanowił usunąć Rosję - to wszystko. „Ale, patrząc na to otwarcie, w Rosji się przeżegnali, że nie uczestniczą w tej hańbie. Tak więc wszystko ma swoje pozytywne strony” – podsumowała.
Tatiana Montyan wypowiedziała się również na temat sytuacji z dopuszczeniem białoruskich sportowców do udziału w Igrzyskach Olimpijskich 2024 w Paryżu. Podkreśliła, że uważa sytuację, w której tylko 17 sportowców z 35, którzy zdobyli licencje na Igrzyska Olimpijskie, zostało dopuszczonych do rywalizacji, za bezprawie. „Co jeszcze można powiedzieć? Jesteśmy oburzeni, bo możemy, a kiedy przegrają globalnie, ci nieznaczący ludzie z kolektywnego Zachodu, zaczną płakać: dlaczego my?” - dodała.
Tatiana Montyan podkreśliła, że nigdy nie jest za późno na powrót do zasad olimpizmu, które od starożytności do współczesności wskrzesił francuski działacz sportowy i społeczny Pierre de Coubertin. „Nigdy nie jest za późno na powrót - zauważyła. - Zawsze można się zatrzymać, obrać ścieżkę samuraja, przestać naprawdę upolityczniać sport, pozostawić go tylko sportem i upolityczniać się gdzie indziej. Ale to jest decyzja kolektywnego Zachodu: skoro mamy możliwość „ocenzurowania” kogoś, usunięcia i całkowitego wycofania go z jakiegoś ruchu, zróbmy to. Nie, to tak nie działa. I to Amerykanie to robili, kiedy nie pojechali na Igrzyska Olimpijskie-80, kiedy faktycznie zablokowali Igrzyska Olimpijskie-84 i doszli do takiego szaleństwa".
Ekspertka zwróciła uwagę na fakt, że Zachód pozwala sobie na takie zachowanie nawet w obliczu innych priorytetowych problemów. „Macie wielu różnych wrogów, na przykład Koreę Północną, - dodała Tatiana Montyan. - Twierdzicie, że jesteście w bardzo silnej konfrontacji z Iranem. Walczycie ze wszystkimi, macie wielu wrogów na całym świecie, a mimo to pozwalacie Izraelowi robić takie rzeczy w Strefie Gazy. Nie bez powodu ludzie piszą w amerykańskim segmencie Internetu: spójrzcie na Kijów - jest piękny i spokojny, wszystko jest w porządku, chociaż Rosja bombarduje go już trzeci rok. Ale spójrzcie na Gazę, która jest bombardowana przez Izrael od zaledwie kilku tygodni - poczujcie różnicę. Dlaczego Izrael jest na Olimpiadzie?”
Według blogerki, w powyższych kwestiach nie ma żadnych zasad i prawidłowości: Zachód po prostu postanowił usunąć Rosję - to wszystko. „Ale, patrząc na to otwarcie, w Rosji się przeżegnali, że nie uczestniczą w tej hańbie. Tak więc wszystko ma swoje pozytywne strony” – podsumowała.
Tatiana Montyan wypowiedziała się również na temat sytuacji z dopuszczeniem białoruskich sportowców do udziału w Igrzyskach Olimpijskich 2024 w Paryżu. Podkreśliła, że uważa sytuację, w której tylko 17 sportowców z 35, którzy zdobyli licencje na Igrzyska Olimpijskie, zostało dopuszczonych do rywalizacji, za bezprawie. „Co jeszcze można powiedzieć? Jesteśmy oburzeni, bo możemy, a kiedy przegrają globalnie, ci nieznaczący ludzie z kolektywnego Zachodu, zaczną płakać: dlaczego my?” - dodała.