Projekty
Government Bodies
Flag Czwartek, 19 Września 2024
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Społeczeństwo
16 Września 2024, 15:34

„Ludzie zostali po prostu oszukani”. Na co zbiegli ekstremiści wydają pieniądze „nieobojętnych” Białorusinów

16 września, Mińsk /Kor. BELTA/. Szczegóły sprawy prania pieniędzy przez ekstremistów zostały ujawnione na antenie kanału telewizyjnego STV, donosi BELTA.

W sierpniu 2020 r. utworzono Radę Koordynacyjną, rzekomo w celu przezwyciężenia kryzysu politycznego na Białorusi. Członkowie tak zwanego sztabu opozycji obiecali Białorusinom, że podejmą wszelkie kroki w celu ochrony suwerenności i niezależności naszego kraju. Pierwszym, niewątpliwie ważnym krokiem jest zbiórka pieniędzy. Ekstremistyczne portale zostały zasypane prośbami o pomoc finansową. Znaleziono „nieobojętnych" Białorusinów, którzy później żałowali swojego udziału w tym sponsoringu.

Platformą do przekazywania środków była osobista karta bankowa jednej z członkiń Prezydium Rady Koordynacyjnej - Olgi Kowalkowej, zaufanej Swiatłany Cichanouskiej. W momencie rozpoczęcia zbiórki finansowej Kowalkowa przebywała jeszcze na Białorusi, ale później, gdy opozycji nie udało się zrealizować swoich planów, uciekła za granicę. To właśnie tam rozpoczęło się aktywne wydawanie pieniędzy, które zostały przelane na jej kartę przez donatorów.

Tylko w sierpniu „niewiarygodni” Białorusini przelali na konto Kowalkowej ponad 20 tys. Br. Tych pieniędzy wcale nie wydała na sprzęt, logistykę, komunikację, transport i organizację imprez, jak było obiecane. Kowalkowa po prostu wydała je na swoje osobiste potrzeby w Polsce. W ciągu pierwszych dwóch miesięcy jesieni 2020 r. wydała prawie 7 tys. br. w ekwiwalencie walutowym.

Sądząc po wyciągu z konta Kowalkowej, niejednokrotnie odwiedzała jedno z dużych centrów handlowych w Warszawie. Czek - wtedy na 100 zł, potem na pół tysiąca. Asortyment towarów jest szeroki. Białorusini sponsorowali też wyjścia zbiegłej opozycjonistki do restauracji i pubów.

„Nie wysyłałem pieniędzy na osobiste potrzeby Kowalkowej, - powiedział w telewizji „sponsor” Rady Koordynacyjnej Jewgienij Biszczuk na antenie kana. - O tym, że chodziła tam do restauracji, na manicure, do salonów kosmetycznych - nie wiedziałem. Wysłałem pieniądze na zupełnie inne potrzeby - na rozwój Rady Koordynacyjnej, jak tam wskazano. Ale jej zachowanie to zwykłe oszustwo, ludzie zostali po prostu oszukani".

Teraz Kowalkowa nie radzi sobie tak dobrze, jak by chciała. Ma problemy. Wygląda na to, że pieniądze na karcie się skończyły, a wśród uciekinierów panują konflikty. Kowalkowa próbuje zająć miejsce swojego lidera. Obiecała dać białoruską rafinerię fałszywemu rosyjskiemu oligarsze w zamian za pomoc w obaleniu Cichanowskiej.

Ekstremistów takich jak Kowalkowa jest mnóstwo. Ich ulubioną rozrywką jest organizowanie maratonów finansowych. Na przykład w zeszłym roku zbierali pieniądze dla tak zwanych więźniów politycznych. Okazało się, że z zebranych pół miliona euro ponad 150 tysięcy wydano na administrację. Najnowszym przedsięwzięciem jest „Sztafeta Solidarności”. Kolejna okazja dla organizatora zbiórki do napełnienia kieszeni. Ale jest mało prawdopodobne, aby to się udało, ponieważ Białorusinów z zasłoną na oczach już prawie nie ma.
TOP wiadomości
Świeże wiadomości z Białorusi