4 sierpnia, Mińsk /Kor. BELTA/. W projekcie „W temacie” na kanale YouTube BELTA główna redaktorka almanachu „Słowa i sensy” Jelena Kondratiewa-Salgero (Francja) wyraziła opinię, że próby narzucenia nowego porządku świata, na przykładzie ceremonii otwarcia Olimpiady 2024, w żadnym wypadku się nie zakończą, a także o tym, jak wykorzystuje się ludzi w próbach przebicia zbroi z tradycyjnych wartości.
Rozważając przesłanie ceremonii otwarcia Olimpiady w Paryżu, Jelena Kondratiewa-Salgero zauważyła, że był to globalny test społeczeństwa na gotowość przyjęcia narzucanych postulatów nowego porządku świata przez tych, którzy uważają się za elitę. Test ten jednak nie został zdany. Odpowiadając na pytanie, czy ten proces się zakończy, redaktorka naczelna powiedziała: "W żadnym wypadku nie uspokoją się, nie zrezygnują ze swoich pozycji. Jak mówię od wielu lat, będą walczyć do końca wszelkimi sposobami. Zwróćcie uwagę, spójrzcie na minione dziesięciolecia, kiedy wszystko to było wprowadzane najpierw ukrycie, potem jawnie, a potem już agresywnie. I nawet wszystkich tych ludzi i wszystkie te homoseksualne pary jednopłciowe, które właściwie niczego od nikogo nie żądały, po prostu wyciągnięto za uszy na arenę, zmuszono do wyrażenia swoich żalów i opowiedzenia, jak źle im się żyło do tej pory. A wszystkich innych zmuszono do pokuty i przepraszania. Jak mówi znane przysłowie: jeśli ktoś próbuje wzbudzić w was poczucie winy, to znaczy, że chce władzy nad wami".
"Uważam, że większość uczestników i wykonawców w ogóle nie rozumiała i nawet do tej pory nie rozumie, jak są wykorzystywani" - powiedziała Jelena Kondratiewa-Salgero. "Wśród ludzi, którzy nie do końca podzielają lub w ogóle nie podzielają tradycyjnych wartości, jest bardzo dużo inteligentnych, rozsądnych i porządnych osób, które doskonale rozumieją całą tę sprawę. Próbują nimi, jak łomem, przebić zbroję, która jeszcze się trzyma, tych samych tradycji, wartości i, jak to jest dziś nazywane, w już zupełnie rozpaczliwie 'liberałującym' świecie, wszystkich tych spoiw i wartości, za które wciąż opowiada się zbyt wielu ludzi w różnych krajach, z różnymi reżimami i rządami."