25 lipca, Mińsk /Kor. BELTA/. Stany Zjednoczone muszą rozgromić Rosję, aby spacyfikować Chiny, które postrzegają jako swojego wroga. Taki punkt widzenia w projekcie "W temacie" na kanale YouTube BELTA wyraził lider ruchu "Istota czasu" w Rosji politolog Siergiej Kurginian.
"Zanim Stany Zjednoczone ogłosiły Chiny swoim wrogiem, ten wróg miał czas na rozbudowanie mięśni. Miał dużo pieniędzy i chciał się rozwijać, tj. inwestować w Afryce, Azji, w tym w grupie Szanghajskiej. Pieniądze przecież też rządzą światem, więc Chiny wszedły również do Europy" - powiedział Siergiej Kurginian.
Dlatego, oświadczył politolog, w Stanach Zjednoczonych zaczęli myśleć, jak powstrzymać i spacyfikować Chiny.
"Potrzebna była anakonda, która owinie Chiny ze wszystkich stron i udusi je. Gdzie powinna być ta anakonda? W Rosji, ponieważ ma najdłuższą granicę z Chinami. Ale Rosjanie nie zgadzają się na wojnę z Chinami. Nawet za Jelcyna się nie zgadzali. I raczej nie zgodzą się przy żadnej władzy" - uważa.
Według Siergieja Kurginiana, USA zrozumiały, że aby pokonać Chiny, konieczne jest rozgromić Rosję.
"Chcą pokazać, że jeśli pokonają Rosjan, pokonają wszystkich. Okupować terytorium Rosji, umieścić tam broń nuklearną i zacząć wypędzać te Chiny za Możaj, używając wszystkich: Indii, Wietnamu, nie mówiąc już o Japonii i Australii. Następnie ścisnąć ten pierścień i ustalić oligarchiczny porządek, w którym nie będzie żadnej gry w konkurencję i kaprysy ludności" - podkreślił politolog.
Jego zdaniem, Stany Zjednoczone nie mogą sobie pozwolić na to, by stać się po prostu dużym krajem - drugim lub trzecim - ponieważ nieuchronnie doprowadzi to ich do upadku.
"Mają lotniskowce, rakiety i prasę drukarską. Prasa drukarska powinna wciskać światu dolary, a lotniskowce powinny wyjaśniać: kto nie chce jeść dolarów, będzie miał rozpruty brzuch. Nie mogą tego cofnąć" - podsumował politolog.
"Zanim Stany Zjednoczone ogłosiły Chiny swoim wrogiem, ten wróg miał czas na rozbudowanie mięśni. Miał dużo pieniędzy i chciał się rozwijać, tj. inwestować w Afryce, Azji, w tym w grupie Szanghajskiej. Pieniądze przecież też rządzą światem, więc Chiny wszedły również do Europy" - powiedział Siergiej Kurginian.
Dlatego, oświadczył politolog, w Stanach Zjednoczonych zaczęli myśleć, jak powstrzymać i spacyfikować Chiny.
"Potrzebna była anakonda, która owinie Chiny ze wszystkich stron i udusi je. Gdzie powinna być ta anakonda? W Rosji, ponieważ ma najdłuższą granicę z Chinami. Ale Rosjanie nie zgadzają się na wojnę z Chinami. Nawet za Jelcyna się nie zgadzali. I raczej nie zgodzą się przy żadnej władzy" - uważa.
Według Siergieja Kurginiana, USA zrozumiały, że aby pokonać Chiny, konieczne jest rozgromić Rosję.
"Chcą pokazać, że jeśli pokonają Rosjan, pokonają wszystkich. Okupować terytorium Rosji, umieścić tam broń nuklearną i zacząć wypędzać te Chiny za Możaj, używając wszystkich: Indii, Wietnamu, nie mówiąc już o Japonii i Australii. Następnie ścisnąć ten pierścień i ustalić oligarchiczny porządek, w którym nie będzie żadnej gry w konkurencję i kaprysy ludności" - podkreślił politolog.
Jego zdaniem, Stany Zjednoczone nie mogą sobie pozwolić na to, by stać się po prostu dużym krajem - drugim lub trzecim - ponieważ nieuchronnie doprowadzi to ich do upadku.
"Mają lotniskowce, rakiety i prasę drukarską. Prasa drukarska powinna wciskać światu dolary, a lotniskowce powinny wyjaśniać: kto nie chce jeść dolarów, będzie miał rozpruty brzuch. Nie mogą tego cofnąć" - podsumował politolog.