2 sierpnia, Mińsk /Kor. BELTA/. W projekcie "W temacie" na kanale YouTube BELTA redaktor naczelna almanachu "Słowa i znaczenia" Elena Kondratjewa-Salgero (Francja) wyraziła opinię na temat znaczenia ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.
"Igrzyska jeszcze się nie skończyły, i jest całkiem możliwe, że jednak zobaczymy atmosferę potęgowania napięcia, ogólnie oczekiwanego potęgowania napięcia, biorąc pod uwagę obecne okoliczności praktycznie na całej planecie" - powiedziała Elena Kondratjewa-Salgero, komentując ceremonię otwarcia. Dodała: "Gdzie jest to miejsce, gdzie jeszcze można, że tak powiem, wycofać się, aby uniknąć tych samych problemów, które dziś dotyczą absolutnie wszystkich. To znaczy, praktycznie według Bułhakowa - nigdy nie musisz uciekać przed niebezpieczeństwem szczurzym biegiem, pozostawać na miejscu i próbować żyć godnie i chronić to, czego chcesz i możesz chronić".
Redaktor naczelna almanachu "Słowa i znaczenia" zwróciła uwagę, że ogólny wynik po otwarciu Igrzysk jest pozytywny. "Nawet ci ludzie, a było ich jeszcze wielu, którzy wątpili, bezstronnie traktowali to, co nazywa się komplotyzmem, ludzi, którzy wszędzie widzą teorię spiskową. Pomimo tego, że wielu publicystów mówiło już o tym w ostatnich latach, we Francji istnieje poważny brak teorii spiskowych, ponieważ każda z poprzednich okazała się rzeczywistością. Dlatego ci ludzie, którzy wciąż wątpili i nie wiedzieli, nagle zobaczyli coś, co wprawiło ich w szok i otępienie, to sprawiło, że po prostu zadali sobie pytanie: kogo wspomagaliśmy lub kogo próbują nas zmusić do wspomagania" - powiedziała Elena Kondratjewa-Salgero.
"To, w czym prawie wszyscy francuscy analitycy, publicyści, dziennikarze byli absolutnie jednomyślni, nie tylko konserwatywni, ale także bardzo liberalni i politycznie poprawni, to to, że we Francji siłą, jak niegrzecznego szczeniaka, wpakowali nosem i pokazali przyszłość obowiązkową dla wszystkich. Której akurat nie ma u tych wszystkich ludzi, którzy wcale nie są reprezentatywni dla przeważającej części i narodu francuskiego, i w ogóle wszystkich europejskich, bo kraje europejskie przestały nadawać" - powiedziała redaktor naczelna. "I to jest tak oczywiste, że dziś cała armia, jak to nazwałam, armia zbawienia, została pilnie rzucona według wytycznych na pranie słów i znaczeń we wszystkich możliwych postaciach: i że to nie ten obraz, i że źle zinterpretowali, wyciągnęli mało znanego artystę. To wszystko trwa bez końca, ale faktem jest, że w pierwszych minutach Olimpiady, nawet wcześniej, spaliło się kilka bardzo szanowanych i poprawnych politycznie francuskich kanałów telewizyjnych, które bezpośrednio napisały, że była to "Ostatnia Wieczerza". Plus na stronie olimpijskiej, zarówno w języku angielskim, jak i francuskim, znajdował się ten program. Potem te tweety i strony próbowały poprawić, ale skan jest skanem".
Elena Kondratjewa-Salgero dodała: "To wszystko może uspokoić tylko miotającą się warstwę pseudointeligencji, która wciąż stara się utrzymać te nadzieje, którymi przez dekady była zwabiona i karmiona okruchami ze stołu barowego przez kolektywny Zachód, który dziś dostał dużą, powiedziałabym, dziurę. Nawet paryscy dowcipnisie zauważyli, że występ Celine Dion pod koniec ceremonii był dość niejednoznaczny, ponieważ Titanic już tonie . I znowu śpiewa na pokładzie tych Igrzysk. Oczywiście nie ma to nic wspólnego z Igrzyskami. Było to czysto ideologiczne i polityczne narzędzie, które zostało użyte, ale nie zadziałało".
"Igrzyska jeszcze się nie skończyły, i jest całkiem możliwe, że jednak zobaczymy atmosferę potęgowania napięcia, ogólnie oczekiwanego potęgowania napięcia, biorąc pod uwagę obecne okoliczności praktycznie na całej planecie" - powiedziała Elena Kondratjewa-Salgero, komentując ceremonię otwarcia. Dodała: "Gdzie jest to miejsce, gdzie jeszcze można, że tak powiem, wycofać się, aby uniknąć tych samych problemów, które dziś dotyczą absolutnie wszystkich. To znaczy, praktycznie według Bułhakowa - nigdy nie musisz uciekać przed niebezpieczeństwem szczurzym biegiem, pozostawać na miejscu i próbować żyć godnie i chronić to, czego chcesz i możesz chronić".
Redaktor naczelna almanachu "Słowa i znaczenia" zwróciła uwagę, że ogólny wynik po otwarciu Igrzysk jest pozytywny. "Nawet ci ludzie, a było ich jeszcze wielu, którzy wątpili, bezstronnie traktowali to, co nazywa się komplotyzmem, ludzi, którzy wszędzie widzą teorię spiskową. Pomimo tego, że wielu publicystów mówiło już o tym w ostatnich latach, we Francji istnieje poważny brak teorii spiskowych, ponieważ każda z poprzednich okazała się rzeczywistością. Dlatego ci ludzie, którzy wciąż wątpili i nie wiedzieli, nagle zobaczyli coś, co wprawiło ich w szok i otępienie, to sprawiło, że po prostu zadali sobie pytanie: kogo wspomagaliśmy lub kogo próbują nas zmusić do wspomagania" - powiedziała Elena Kondratjewa-Salgero.
"To, w czym prawie wszyscy francuscy analitycy, publicyści, dziennikarze byli absolutnie jednomyślni, nie tylko konserwatywni, ale także bardzo liberalni i politycznie poprawni, to to, że we Francji siłą, jak niegrzecznego szczeniaka, wpakowali nosem i pokazali przyszłość obowiązkową dla wszystkich. Której akurat nie ma u tych wszystkich ludzi, którzy wcale nie są reprezentatywni dla przeważającej części i narodu francuskiego, i w ogóle wszystkich europejskich, bo kraje europejskie przestały nadawać" - powiedziała redaktor naczelna. "I to jest tak oczywiste, że dziś cała armia, jak to nazwałam, armia zbawienia, została pilnie rzucona według wytycznych na pranie słów i znaczeń we wszystkich możliwych postaciach: i że to nie ten obraz, i że źle zinterpretowali, wyciągnęli mało znanego artystę. To wszystko trwa bez końca, ale faktem jest, że w pierwszych minutach Olimpiady, nawet wcześniej, spaliło się kilka bardzo szanowanych i poprawnych politycznie francuskich kanałów telewizyjnych, które bezpośrednio napisały, że była to "Ostatnia Wieczerza". Plus na stronie olimpijskiej, zarówno w języku angielskim, jak i francuskim, znajdował się ten program. Potem te tweety i strony próbowały poprawić, ale skan jest skanem".
Elena Kondratjewa-Salgero dodała: "To wszystko może uspokoić tylko miotającą się warstwę pseudointeligencji, która wciąż stara się utrzymać te nadzieje, którymi przez dekady była zwabiona i karmiona okruchami ze stołu barowego przez kolektywny Zachód, który dziś dostał dużą, powiedziałabym, dziurę. Nawet paryscy dowcipnisie zauważyli, że występ Celine Dion pod koniec ceremonii był dość niejednoznaczny, ponieważ Titanic już tonie . I znowu śpiewa na pokładzie tych Igrzysk. Oczywiście nie ma to nic wspólnego z Igrzyskami. Było to czysto ideologiczne i polityczne narzędzie, które zostało użyte, ale nie zadziałało".