15 sierpnia, Mińsk /Kor. BELTA/. Handel elektroniczny dla producentów to szansa na szybkie wejście na nowy rynek przy minimalnych kosztach. Taką opinię wyraził pierwszy wiceminister gospodarki Andriej Kartun w talk show „Środowisko gospodarcze” na kanale „Białoruś 1”.
Handel elektroniczny to szybko rozwijająca się branża high-tech, która gromadzi zaawansowane technologie cyfrowe zapewniające przejrzystość transakcji i upraszczające interakcję konsumenta z producentem i sprzedawcą.
„Jeśli mówimy o handlu, wejście w biznes online jest z pewnością znacznie tańsze niż otwarcie tradycyjnego sklepu detalicznego. Tutaj nie trzeba wypełniać stoisk towarami i mieć jakiś obrót. Również w tym przypadku nie ma potrzeby wynajmowania pomieszczeń handlowych, wystarczy magazyn. Do tego szybkość: sklep internetowy można otworzyć, powiedzmy, w 15 minut, po wybraniu odpowiedniego projektu strony internetowej” - powiedział Andriej Kartun.
Jednak pierwszy wiceminister gospodarki zastanawia się, kto będzie kupował te towary? Według niego, współczesny konsument potrzebuje szybkości i wygody, więc dziś nie można obejść się bez dobrze zbudowanej logistyki. Istnieją również problemy z listą asortymentową: nie wszystkie towary sprzedawane w sieci detalicznej mogą być sprzedawane w Internecie.
„Z jednej strony handel elektroniczny jest najważniejszym narzędziem zaspokajania popytu krajowego. Poziom dobrobytu ludności rośnie, a ludzie są zainteresowani jak najszybszym znalezieniem i zakupem wysokiej jakości towarów lub usług, którymi są zainteresowani” - podkreślił Andriej Kartun. - A dla producenta jest to szansa na szybkie wejście na nowy rynek przy minimalnych kosztach. Nasze przedsiębiorstwa przemysłowe dopiero zaczynają aktywnie korzystać z tego obiecującego kanału promocji swoich produktów i nie są jeszcze wystarczająco reprezentowane na głównych internetowych platformach handlowych”.
Handel elektroniczny to szybko rozwijająca się branża high-tech, która gromadzi zaawansowane technologie cyfrowe zapewniające przejrzystość transakcji i upraszczające interakcję konsumenta z producentem i sprzedawcą.
„Jeśli mówimy o handlu, wejście w biznes online jest z pewnością znacznie tańsze niż otwarcie tradycyjnego sklepu detalicznego. Tutaj nie trzeba wypełniać stoisk towarami i mieć jakiś obrót. Również w tym przypadku nie ma potrzeby wynajmowania pomieszczeń handlowych, wystarczy magazyn. Do tego szybkość: sklep internetowy można otworzyć, powiedzmy, w 15 minut, po wybraniu odpowiedniego projektu strony internetowej” - powiedział Andriej Kartun.
Jednak pierwszy wiceminister gospodarki zastanawia się, kto będzie kupował te towary? Według niego, współczesny konsument potrzebuje szybkości i wygody, więc dziś nie można obejść się bez dobrze zbudowanej logistyki. Istnieją również problemy z listą asortymentową: nie wszystkie towary sprzedawane w sieci detalicznej mogą być sprzedawane w Internecie.
„Z jednej strony handel elektroniczny jest najważniejszym narzędziem zaspokajania popytu krajowego. Poziom dobrobytu ludności rośnie, a ludzie są zainteresowani jak najszybszym znalezieniem i zakupem wysokiej jakości towarów lub usług, którymi są zainteresowani” - podkreślił Andriej Kartun. - A dla producenta jest to szansa na szybkie wejście na nowy rynek przy minimalnych kosztach. Nasze przedsiębiorstwa przemysłowe dopiero zaczynają aktywnie korzystać z tego obiecującego kanału promocji swoich produktów i nie są jeszcze wystarczająco reprezentowane na głównych internetowych platformach handlowych”.