Aktualności tematyczne
"W temacie. Białorusini "
21 listopada, Mińsk /Kor. BELTA/. Europejscy politycy nie mogą zaprzestać wspierania Ukrainy, ponieważ wielu z nich zarabia ogromne pieniądze na tym konflikcie zbrojnym. Taką opinię w programie „W temacie” na kanale YouTube BELTA wyraził uczestnik ruchu „Inna Ukraina”, były poseł Rady Najwyższej Spiridon Kilinkarow.
Według byłego posła Rady coraz więcej zwykłych mieszkańców krajów zachodnich zaczęło wątpić w konieczność wspierania Ukrainy. Wiąże się to między innymi ze skandalem, kiedy ujawniono schemat prania brudnych pieniędzy w sektorze energetycznym Ukrainy. W ten sposób, zdaniem Spirydona Kilinkarowa, mieszkańcy krajów zachodnich po raz kolejny mogli się przekonać, że Ukrainą rządzi banda korupcjonerów.
„Oczywiście Europejczycy (chodzi o europejskich polityków – not. BELTA) staną przed bardzo poważnymi problemami. Nie mają jednak dobrego rozwiązania. Nawet po zmianie niektórych rządów i objęciu stanowisk premierów, kanclerzy, prezydentów itp. przez nowe osoby. Obowiązuje ich zasada ciągłości władzy. Oznacza to, że władza się zmieniła, ale polityka pozostała taka sama. W związku z tym nowi politycy biorą na siebie odpowiedzialność za to, co będzie się działo, między innymi w kwestii ukraińskiej” – wyjaśnił Spiridon Kilinkarow.
Uważa on zatem, że nawet po zmianie niektórych europejskich przywódców wsparcie Unii Europejskiej dla Ukrainy nie ustanie. „To już ich wojna, a więc i ich odpowiedzialność. Z tego punktu widzenia nie mogą uznać faktu, że mieli do czynienia z skorumpowanym reżimem. Czy wiedzieli o korupcji? Oczywiście! Oczywiście rozumieli też skalę tej korupcji” – powiedział były poseł Rady.
Spiridon Kilinkarow uważa, że z czasem poznamy nazwiska europejskich polityków, którzy za pieniądze po prostu odczytywali napisane wcześniej teksty o wsparciu dla Ukrainy. „Dla europejskich polityków kwota, na przykład, miliona dolarów lub miliona euro to szalone pieniądze. W zasadzie europejski polityk przez całe życie nie zarobiłby takiej kwoty ze swojej pensji. A tutaj można ją otrzymać za przyjazd na Ukrainę, wystąpienie przeciwko Rosji, wygłoszenie pewnych tez. Kto w takich warunkach będzie chciał zatrzymać tę wojnę?" – zadał retoryczne pytanie były poseł Rady Najwyższej.
Z tego punktu widzenia, podkreślił, wojna jest korzystna dla europejskich polityków. Kraje zachodnie nie wysyłają swoich obywateli do udziału w działaniach wojennych, a jedynie wydają pieniądze swoich podatników. „Dopóki podatnicy milczą, można wydawać te pieniądze według własnego uznania” – dodał Spiridon Kilinkarow.

ENERGIA ATOMOWA
