21 lipca, Mińsk /Kor. BELTA/. "Bliska jest mi Białoruś i wszystko, co związane z białoruskim kinematografem" – tym zdaniem podzielił się z dziennikarzami ludowy artysta Rosji Dmitrij Charatian podczas zdjęć do rodzinnej dramy akcji "Karuzo" pod Mińskiem, przekazuje korespondent BELTA.
Dmitrij Charatian opowiedział, że na początku swojej kariery występował w wielu białoruskich filmach. Jego znajomość z Białorusią zaczęła się od zdjęć do filmu "Święto latarni" reżysera Jewgienija Markowskiego. Kontynuacja nastąpiła w trylogii "Ludzie na bagnie" w reżyserii Wiktora Turowa. "Dla człowieka, który dopiero zaczyna stawiać pierwsze kroki, oczywiście, to najbardziej pamiętne, jasne i wspaniałe wspomnienie. Dlatego Białoruś i wszystko, co związane z kinematografem, z białoruskim narodem, jest mi bliskie" – powiedział.
I teraz Dmitrij Charatian ponownie przyjechał na Białoruś na zdjęcia do pełnometrażowego filmu fabularnego "Karuzo". Film jest kręcony przez stronę rosyjską, jednak nasi aktorzy i specjaliści również aktywnie biorą w nim udział. Reżyserem jest młody Iwan Charatian. „Mój syn postanowił nakręcić film o psie, który uratował przed śmiercią kilka rodzin podczas blokady. I właśnie tutaj, na Białorusi, kręcone są główne sceny. To dla mnie ważne. To jest ciągłość pokoleń” – powiedział Dmitrij.
"Karuzo" planowany jest jako film rodzinny, opowiadający historię miłości, przyjaźni i lojalności chłopca i psa. Film oparty jest na prawdziwych wydarzeniach. „W naszej historii pies Karuzo uratował przed śmiercią kilka rodzin w oblężonym przedmieściu Leningradu. I oni, wdzięczni mu, postawili mu pomnik. To ta prawdziwa historia była punktem wyjścia do napisania scenariusza tego filmu. To jest historia Trezora, któremu rzeczywiście postawiono pomnik ze skrzydłami” – powiedział Dmitrij Charatian.
Sam słynny aktor zagra w filmie rolę dorosłego Miti – chłopca, do którego należał Karuzo. Dmitrij Charatian zaznaczył, że jego postać nie pojawia się w filmie często, ale pełni szczególną rolę, ponieważ pojawia się na początku i końcu filmu. "On przychodzi na grób i ratuje pomnik przed zburzeniem. W ten sposób zachowuje pamięć o psie, który uratował ludzi przed śmiercią", powiedział.
Premiera filmu planowana jest na Dzień Zwycięstwa zarówno w rosyjskich, jak i białoruskich kinach. Dmitrij Charatian podkreślił, że wydarzenia Wielkiej Wojny Ojczyźnianej mają znaczenie nie tylko dla Białorusi i Rosji, ale i dla całego świata. Jest przekonany, że z historii trzeba wyciągać wnioski, pamiętać prawdziwe wydarzenia i nie dopuścić do ich przeinaczania.