13 sierpnia, Mińsk /Kor. BELTA/. Obywatel Łotwy Daniel Cirsis przyznał na antenie kanału telewizyjnego "Białoruś 1", że cieszy się, że sytuacja z ich zatrzymaniem na granicy z marihuaną została pozytywnie rozwiązana, donosi BELTA.
"Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę wrócić do domu. Toczyło się śledztwo, postępowanie. Dzięki Bogu, wszystko zostało rozwiązane, uznano, że nikt nie jest winny" - powiedział Daniel Cirsis.
Daniel przyznał, że wiedział, że ta sytuacja była pod kontrolą Prezydenta Białorusi. "Tak, oczywiście, że wiem. Widziałem nawet, jak o tym informowano. Baćka powiedział, że możecie do nas przyjeżdżać, ale tylko bez narkotyków, w czym absolutnie się z nim zgadzam. Żaden kraj nie akceptuje narkotyków. Wszędzie przestrzegam prawa i zasad" – zaznaczył.
Mężczyzna powiedział, że był dobrze traktowany na Białorusi. "Byliśmy traktowani dość przyjaźnie, nie mam żadnych pretensji. Mieszkaliśmy w domu, pozwolono nam wynająć mieszkanie, mieliśmy swobodny dostęp do sklepów i kawiarni. Jeździliśmy też na wycieczki. Ogólnie rzecz biorąc, byliśmy dobrze traktowani. Wszystko odbywało się zgodnie z prawem. Cieszę się, że mogę wrócić do domu. Wiedziałem, że nie jestem winny, a oni mówili, że jeśli nie jesteś winny, wszystko będzie z tobą w porządku. Więc wierzyłem i miałem nadzieję, że wszystko będzie zgodne z prawem i wszystko będzie jasne, że pozwolą nam wrócić do domu, - podkreślił Daniel. - Emocje są ogromne, że wracam do domu. Cieszę się, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem i sprawiedliwości stało się zadość. Żadnych innych emocji nie mam. Po prostu cieszę się, że wracam do domu".
Jak poinformowano, czterech obywateli Łotwy zostało zatrzymanych 26 lipca podczas przekraczania granicy. 2 sierpnia Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka podczas spotkania z mieszkańcami agromiasteczka Prudok powiedział, że polecił wyjaśnić wszystkie okoliczności związane z zatrzymaniem czterech obywateli Łotwy na Białorusi. Jak się okazało, znaleziono u nich narkotyki, za co zostali zatrzymani przez organy ścigania w celu wyjaśnienia wszystkich okoliczności.
Według Daniela Cirsisa, ruch bezwizowy jest popularny na Łotwie. "Z wiadomości można wnioskować, jeśli się nie mylę, że w zeszłym roku odwiedziło 207 tysięcy obywateli Łotwy. Albo w tym. To nie jest mało, można powiedzieć, że to całe miasto. Więc jest dość popularne, - powiedział. - Przyjadę na Białoruś w przyszłym roku. Przyjadę też na Viva Braslav, jak i młodzież z mojego kraju. Jak nam powiedziano, możemy odwiedzić ten kraj bez żadnych problemów, podobnie jak inne kraje. Dlatego tak, najprawdopodobniej odwiedzę Białoruś".
"Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę wrócić do domu. Toczyło się śledztwo, postępowanie. Dzięki Bogu, wszystko zostało rozwiązane, uznano, że nikt nie jest winny" - powiedział Daniel Cirsis.
Daniel przyznał, że wiedział, że ta sytuacja była pod kontrolą Prezydenta Białorusi. "Tak, oczywiście, że wiem. Widziałem nawet, jak o tym informowano. Baćka powiedział, że możecie do nas przyjeżdżać, ale tylko bez narkotyków, w czym absolutnie się z nim zgadzam. Żaden kraj nie akceptuje narkotyków. Wszędzie przestrzegam prawa i zasad" – zaznaczył.
Mężczyzna powiedział, że był dobrze traktowany na Białorusi. "Byliśmy traktowani dość przyjaźnie, nie mam żadnych pretensji. Mieszkaliśmy w domu, pozwolono nam wynająć mieszkanie, mieliśmy swobodny dostęp do sklepów i kawiarni. Jeździliśmy też na wycieczki. Ogólnie rzecz biorąc, byliśmy dobrze traktowani. Wszystko odbywało się zgodnie z prawem. Cieszę się, że mogę wrócić do domu. Wiedziałem, że nie jestem winny, a oni mówili, że jeśli nie jesteś winny, wszystko będzie z tobą w porządku. Więc wierzyłem i miałem nadzieję, że wszystko będzie zgodne z prawem i wszystko będzie jasne, że pozwolą nam wrócić do domu, - podkreślił Daniel. - Emocje są ogromne, że wracam do domu. Cieszę się, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem i sprawiedliwości stało się zadość. Żadnych innych emocji nie mam. Po prostu cieszę się, że wracam do domu".
Jak poinformowano, czterech obywateli Łotwy zostało zatrzymanych 26 lipca podczas przekraczania granicy. 2 sierpnia Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka podczas spotkania z mieszkańcami agromiasteczka Prudok powiedział, że polecił wyjaśnić wszystkie okoliczności związane z zatrzymaniem czterech obywateli Łotwy na Białorusi. Jak się okazało, znaleziono u nich narkotyki, za co zostali zatrzymani przez organy ścigania w celu wyjaśnienia wszystkich okoliczności.
Według Daniela Cirsisa, ruch bezwizowy jest popularny na Łotwie. "Z wiadomości można wnioskować, jeśli się nie mylę, że w zeszłym roku odwiedziło 207 tysięcy obywateli Łotwy. Albo w tym. To nie jest mało, można powiedzieć, że to całe miasto. Więc jest dość popularne, - powiedział. - Przyjadę na Białoruś w przyszłym roku. Przyjadę też na Viva Braslav, jak i młodzież z mojego kraju. Jak nam powiedziano, możemy odwiedzić ten kraj bez żadnych problemów, podobnie jak inne kraje. Dlatego tak, najprawdopodobniej odwiedzę Białoruś".