21 sierpnia, Mińsk /Kor. BELTA/. Oświadczenie Prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki, że czerwoną linią będzie naruszenie granicy państwowej Białorusi, jest poważnym sygnałem dla tych, którzy zarządzają procesami za granicą. Taką opinię w projekcie "W temacie" na kanale YouTube BELTA wyraził były premier Ukrainy Nikołaj Azarow.
"Chciałbym zaznaczyć, że wywiad, który udzielił (dla kanału telewizyjnego "Rossija" - not. BELTA) Łukaszenka, adresowany do zagranicznych, prawdopodobnie wrogów Białorusi, Rosji, a także Ukrainy. Nie można ich nazwać partnerami. Przecież to zagranica popchnęła ukraiński reżim do konfliktu z Rosją i teraz prowadzi tę wojnę, którą nazwałbym bratobójczą. Ogólnie rzecz biorąc, Aleksander Grigoriewicz powiedział o tym w swoim wywiadzie, mówiąc o jedności narodów Białorusi, Ukrainy, Rosji, o jego dążeniu, jako przywódcy politycznego, do ustanowienia pokoju" - powiedział Nikołaj Azarow.
Ponadto, jak zauważył były premier Ukrainy, białoruski przywódca wyraźnie przedstawił realne zagrożenia zarówno dla Białorusi, jak i dla Państwa Związkowego.
"Tutaj zaznaczę, że nie podzielał pojęcia "zagrożenie dla Rosji " i "zagrożenie dla Białorusi". Uważał te zagrożenia za jedno. I wyraźnie powiedział, że czerwoną linią będzie naruszenie granicy państwowej Białorusi, ponieważ odpowiedź z jego strony, ze strony Rosji będzie pełna i stanowcza. Myślę, że to poważny sygnał dla tych, którzy zarządzają procesami za granicą" - podkreślił.
Nikołaj Azarow przypomniał również, że na terytorium Białorusi rozmieszczono taktyczną broń jądrową: "Aleksander Grigoriewicz powiedział, że w żadnym wypadku nie należy jej używać. Ale są chwile, które mogą zmusić do użycia tej broni".
"Chciałbym zaznaczyć, że wywiad, który udzielił (dla kanału telewizyjnego "Rossija" - not. BELTA) Łukaszenka, adresowany do zagranicznych, prawdopodobnie wrogów Białorusi, Rosji, a także Ukrainy. Nie można ich nazwać partnerami. Przecież to zagranica popchnęła ukraiński reżim do konfliktu z Rosją i teraz prowadzi tę wojnę, którą nazwałbym bratobójczą. Ogólnie rzecz biorąc, Aleksander Grigoriewicz powiedział o tym w swoim wywiadzie, mówiąc o jedności narodów Białorusi, Ukrainy, Rosji, o jego dążeniu, jako przywódcy politycznego, do ustanowienia pokoju" - powiedział Nikołaj Azarow.
Ponadto, jak zauważył były premier Ukrainy, białoruski przywódca wyraźnie przedstawił realne zagrożenia zarówno dla Białorusi, jak i dla Państwa Związkowego.
"Tutaj zaznaczę, że nie podzielał pojęcia "zagrożenie dla Rosji " i "zagrożenie dla Białorusi". Uważał te zagrożenia za jedno. I wyraźnie powiedział, że czerwoną linią będzie naruszenie granicy państwowej Białorusi, ponieważ odpowiedź z jego strony, ze strony Rosji będzie pełna i stanowcza. Myślę, że to poważny sygnał dla tych, którzy zarządzają procesami za granicą" - podkreślił.
Nikołaj Azarow przypomniał również, że na terytorium Białorusi rozmieszczono taktyczną broń jądrową: "Aleksander Grigoriewicz powiedział, że w żadnym wypadku nie należy jej używać. Ale są chwile, które mogą zmusić do użycia tej broni".