17 września, Brześć /Kor. BELTA/. Niepodległość naszego kraju jest wynikiem pracy elit politycznych i woli narodu białoruskiego. Taką opinię wyraził w rozmowie z korespondentem BELTA analityk brzeskiego oddziału BISI Siergiej Żuk.
Według eksperta data 17 września jest dla naszego narodu wyznacznikiem, symbolem tego, że Białorusini zawsze dążyli do zjednoczenia, do stworzenia jednego państwa. „Pomimo wszystkich geopolitycznych zwrotów sytuacji, prób podzielenia naszego narodu, Białorusini byli gotowi czekać i wykorzystać swoją szansę - powiedział Siergiej Żuk. - We współczesnych warunkach przypomnienie, że kiedyś byliśmy podzielonym narodem, jest niezwykle ważne. W warunkach geopolitycznych zawirowań i pojawiających się wyzwań bardzo ważne jest uświadomienie sobie, że niepodległość i suwerenność nie są darem od Boga. Są one wynikiem pracy elit politycznych i woli narodu białoruskiego. I możemy to wszystko stracić, jeśli nie będziemy zjednoczeni".
Analityk zwrócił uwagę, że podział narodowościowy i okupacja polska w latach 1921-1939 stały się wyzwaniem dla Białorusinów, w tym mieszkańców Brześcia. Ludność zachodniej Białorusi była uciskana i prowadzono politykę polonizacji. „Strategiczne cele rządu polskiego, państwa polskiego zmierzały do przekształcenia mentalności, kodu narodowego. Postrzegali Białorusinów przede wszystkim jako Polaków zepsutych przez wpływy komunistyczne i rosyjskie. W związku z tym prowadzili politykę „wielkiego brata”. Próbowali, jak im się wydawało, ucywilizować nas i przywrócić na łono Polski” - powiedział Siergiej Żuk. W związku z tym na Zachodniej Białorusi narodził się ruch narodowowyzwoleńczy. Jego uczestnicy byli prześladowani i surowo karani.
Ekspert poruszył również kwestię polityki gospodarczej prowadzonej przez Polaków na „kresach wschodnich”. Wyróżnił trzy główne punkty. „Pierwszy to wykorzystanie Białorusinów jako taniej siły roboczej dla polskiej gospodarki. Drugi to wykorzystanie zasobów naturalnych, surowcowych przydatków Polski. Trzeci to rynek zbytu dla polskich towarów. Zamiast harmonijnego rozwoju regionu zaproponowano nam udział nie do pozazdroszczenia. W czasie, gdy w BSRR budowano fabryki, przeprowadzano industrializację i kolektywizację, Zachodnia Białoruś faktycznie pozostawała agrarnym i słabo rozwiniętym regionem w granicach Polski. Polski rząd nie przeprowadził niezbędnych działań państwowych w celu wyrównania gospodarczego” - powiedział Siergiej Żuk.
Osobno omówił politykę wobec języka białoruskiego. „Język białoruski i białoruska kultura były postrzegane przez polskie elity polityczne jako drugorzędne, jako nie w pełni kompletne. W związku z tym ich rozwój był ograniczony” - podsumował analityk brzeskiego oddziału BISI.