31 października, powiat lepelski /Kor. BELTA/. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka ostrzega zagranicznych przeciwników przed próbami zdławić Białoruś i Rosję. Powiedział to podczas podróży służbowej do obwodu witebskiego, informuje korespondent BELTA.
"Nie można nami manipulować. I w związku z tym widzę, że sytuacja się zaostrza. Chcą nas z Rosjanami zdławić. Putin, Łukaszenka to w zasadzie agresorzy. Nie można tego robić. Nie poradzą sobie z nami. Czy naprawdę chcą, aby połowa ubiegłego wieku się powtórzyła? Nie poradzą sobie z nami. Będziemy chronić naszą ziemię z Rosjanami do ostatniego człowieka. Ale my tam się nie wtrącamy" - podkreślił białoruski przywódca.
Aleksander Łukaszenka przypomniał w tym względzie o zagrożeniach związanych z zamknięciem korytarza suwalskiego, przez który przebiega komunikacja lądowa między Białorusią i Rosją z jednej strony a obwodem kaliningradzkim Federacji Rosyjskiej z drugiej. "Rosjanie z ziemi swojej przewożą tam towary. Nie broń nuklearną, nie broń w ogóle, ale towary. Są one sprawdzane przez litewskich strażników granicznych. Przez Litwę ten korytarz. O co chodzi? To jest imperium, kraj nuklearny. Jakich szukacie kłopotów? Dlaczego uniemożliwiacie Rosjanom normalną komunikację ze swoim terytorium - obwodem kaliningradzkim? Szukają kłopotów" - powiedział szef państwa.
Podobnie czasami brzmią groźby zablokowania drogi przez Morze Bałtyckie. Prezydent przypomniał, że po tym, jak kraje bałtyckie zamknęły dla Białorusi dostęp do swoich portów, znalazła alternatywną trasę przez porty obwodu leningradzkiego i Sankt Petersburga. "Mamy tam port w Bronku. Zamknęli nam możliwość załadunku na Litwie, w portach Łotwy, w Polsce - to są wasze porty. Nie wtrącamy się tam. Znaleźliśmy port w obwodzie leningradzkim. "Zamkniemy Bałtyk (brzmią groźby - not. BELTA)". Siedzimy z Putinem (już gdzieś mówiłem), rozmawiamy o tej sprawie. Mówię: "Widzisz, do czego doszedli. Rozbestwili się". A jakie wyjście? Cóż, będziemy eskortować nasze statki handlowe okrętami wojennymi. Chcecie to?" - stwierdził białoruski przywódca.
"Zrozumcie, szukają klopotów. Kto ich do tego popycha? Możemy tylko zgadywać. Aby zepchnąć tutaj, w Europie, ponownie rozpalić jakiś ogień. Dlatego wycofuję się tak ostrożnie, delikatnie. Ale wycofuję się do pewnego momentu" - powiedział Prezydent.

ENERGIA ATOMOWA
