Z tym zadaniem Aleksander Łukaszenka zwrócił się przede wszystkim do przewodniczącego Stałej komisji Rady Republiki i upoważnionego przedstawiciela głowy państwa w obwodzie mohylewskim Leonida Zajca. "Prawdopodobnie musisz już przejąć kontrolę również nad tym problemem. Jeśli czegoś potrzebujesz, mów. Gubernatorów też trzeba pod tym względem pobudzać, zwłaszcza przewodniczących powiatowych komitetów wykonawcyzch. Można powiedzieć, to są ich ziemie. Trzeba je uporządkować. I przecież potrafią to zrobić" - polecił Prezydent.
Podkreślił, że na te kwestie należy zwrócić uwagę nie tylko w pobliżu tzw. wsi nieperspektywnych, ale także w agromiasteczkach. Wynika to z faktu, że większość ludzi nie potrzebuje już dużych powierzchni ziemi pod potrzeby rolnicze.
"Ludzie nie chcą pracować na pół hektara ziemi, 40 akrach. Dzisiaj nie jest to konieczne. Oni (pracują - not. BELTA), jeśli dobry gospodarz, na 6-10 akrach w pobliżu domu. A reszta jest porzucona" - powiedział szef państwa.