17 października, Mińsk /Kor. BELTA/. Podczas wizyty w Mińskim Miejskim Centrum Technicznej Twórczości Dzieci i Młodzieży Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka rozmawiał z uczniami tej instytucji i ocenił ich osiągnięcia, donosi korespondent BELTA.
"Dzień dobry, Kulibinowie! Czy ktoś z was wie, kim jest Kulibin (Iwan Kulibin, wybitny mechanik i wynalazca, którego nazwisko stało się powszechnie znane.. - przyp. BELTA), co zrobił? To jest wasze zadanie domowe. Przekażcie to merowi Mińska. On mi powie" - przywitał dzieci Prezydent.
Aleksander Łukaszenka zapoznał się z bazą edukacyjną i materialną centrum, odwiedził laboratoria różnych dziedzin innowacyjnej twórczości technicznej, rozmawiał z nauczycielami i ich uczniami, zapoznał się z prezentowanymi osiągnięciami.
Prezydentowi pokazano robota łazika w laboratorium robotyki. Jego młody konstruktor nazywa się Jewgienij. Wyjaśnił, w co wyposażony jest jego robot i jaki jest jego potencjał. Oczekuje, że w przyszłości możliwe będzie nawet wprowadzenie produktu do masowej produkcji.

"Możesz wprowadzić go do masowej produkcji jeśli zainteresujesz, powiedzmy, producenta. Zdajesz sobie sprawę, że pomysł nie jest nowy. Istnieją już takie roboty. Ale trzeba stworzyć najlepszego robota. Konkurencja jest zacięta. Życzę więc wygranej w tym konkursie" - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Poradził również, aby znaleźć kompetentny zespół, ponieważ trudno jest zrobić wszystko samemu.
Głowa państwa obejrzał również tor dla kompleksów robotycznych, który służy do trenowania robotów w pokonywaniu różnych przeszkód. Opowiedział o tym nauczyciel Dmitrij Żuk.
Aleksander Łukaszenka zadał bardzo aktualne pytanie, na które wiele osób nie potrafi udzielić jednoznacznej odpowiedzi: „Czy jesteś skłonny uwierzyć, że w bliższej i dalszej przyszłości żadne roboty nie zastąpią ludzi?”.

"Wciąż ktoś musi pisać dla nich programy. Obecnie istnieją sieci neuronowe, ale ich konfiguracją wciąż zajmuje się człowiek. Nie da się uciec od człowieka" - brzmiała odpowiedź.
Prezydent zgodził się i podziękował za pracę. "Dziękuję za zaproszenie chłopaków i poprowadzenie ich w tych skomplikowanych zawodach inżynierskich. Jest to nam bardzo potrzebne. Jest zapotrzebowanie (na ten kierunek - przyp. BELTA) i będzie jeszcze większe. I postaramy się, aby nie uciekali za granicę. Ani do Ameryki, ani do Niemiec, ale tutaj mogliby studiować, wymyślać coś i pracować na Białorusi" - powiedział Prezydent.
„Wszystkie warunki są” - zauważył Dmitrij Żuk.
"Nie tylko tutaj. Pomyślimy o czymś więcej" - podkreślił białoruski przywódca.
W innym pomieszczeniu znajduje się laboratorium działań projektowych. Jest ono wyposażone w komputery, multiboard, drukarki 3D i inny sprzęt. Praca w laboratorium rozwija umiejętności inżynieryjne uczniów i pomaga im zaplanować kroki w celu osiągnięcia założonych rezultatów.
Jeden z uczniów laboratorium o imieniu Władysław zaprezentował swój projekt - prototyp krajowego robota odkurzającego. Urządzenie zostało zmontowane z niedrogich części zamiennych, ale trzeba wziąć pod uwagę fakt, że to wciąż dzieło dzieci i tylko prototyp. Młody człowiek zademonstrował, jak odkurzacz działa w praktyce i powiedział, że sam napisał dla niego kod oprogramowania.
Prezydent poważnie potraktował ten projekt. Tym bardziej, że Władysław poprosił o wsparcie pomysłu produkcji takich robotów odkurzających na Białorusi.
„Cóż, jeśli jesteście gotowi - powiedział Prezydent. - Myślę, że jeśli wyprodukujemy coś własnego, podarujecie mi pierwszy egzemplarz".
Aleksander Łukaszenka poprosił takie przedsiębiorstwa jak Integral czy Horizont o zwrócenie uwagi na tę kwestię. "Powinniśmy im powiedzieć. Niech się temu przyjrzą" - powiedział.
Innym projektem młodego wynalazcy jest autonomiczne źródło energii wykorzystujące w swojej konstrukcji panele słoneczne. Nawet żarówka lub telewizor mogą być zasilane z tego urządzenia. Mówimy tutaj o produkcji baterii słonecznych na Białorusi. Prezydent nie wyklucza, że może to być obiecujący kierunek.
"Powiem wam, że w zasadzie mamy wystarczająco dużo światła (do efektywnego wykorzystania paneli słonecznych - przyp. BELTA). Wypróbowałem to u siebie w wiosce, w której mieszkałem. Kupiliśmy panele słoneczne. I chciałem uniknąć dużego zużycia energii elektrycznej. Okazało się to bardzo solidne. Nadal działa" - podzielił się swoim osobistym doświadczeniem białoruski lider.
Zaproponował wysłanie młodego człowieka do prawdziwych przedsiębiorstw na Białorusi, aby mógł zapoznać się z procesami produkcyjnymi w praktyce i komunikować się z dorosłymi, którzy tworzą różne urządzenia elektroniczne.
Aleksander Łukaszenka był również bardzo zainteresowany pracą laboratorium inżynierii samochodowej. Jedno z pomieszczeń laboratorium wyposażone jest w symulator gokarta wyścigowego, którym jeździł 12-letni Michaił. Kartingiem zajmuje się od 7 lat. "Do sportów motorowych przywiódł mnie mój ojciec. Mój ojciec również był zaangażowany w sporty motorowe. I będę kontynuował pracę mojego ojca" - powiedział wesoło młody kierowca.

Prezydent życzył mu sukcesów, ale radził, by nie spieszył się na drodze: "Życzę ci jak najszybszego zdobycia prawa jazdy. Ale nie prowadź szybko. Mówię to jako kierowca. Czasami jeździmy z szaleńczą prędkością, a wygrywamy tylko 3-4 minuty. Czy warto więc ryzykować? Nie warto. Więc nie spiesz się w życiu".
Głowa państwa był również bardzo pozytywnie nastawiony do faktu, że młodzi ludzie uczą się o strukturze maszyn, z czego składa się silnik i tak dalej. "Dobra robota, to bardzo ważne. Ponieważ teraz większość kierowców wie tylko, jak skręcać (kierownicą - przyp. BELTA). A kiedy pytasz ich o podstawowe rzeczy, nie wiedzą - powiedział Aleksander Łukaszenka. - Wciąż pamiętam moich nauczycieli, kiedy uczyłem się w szkole DOSAAF (wtedy było duże zapotrzebowanie). Pamiętam ich wszystkich. To, czego nauczyli mnie o urządzeniu samochodu. Wciąż to pamiętam. Wspaniała rzecz i bardzo przydatna w życiu. Czego nie wie współczesna młodzież".

Prezydent życzył mu sukcesów, ale radził, by nie spieszył się na drodze: "Życzę ci jak najszybszego zdobycia prawa jazdy. Ale nie prowadź szybko. Mówię to jako kierowca. Czasami jeździmy z szaleńczą prędkością, a wygrywamy tylko 3-4 minuty. Czy warto więc ryzykować? Nie warto. Więc nie spiesz się w życiu".
Głowa państwa był również bardzo pozytywnie nastawiony do faktu, że młodzi ludzie uczą się o strukturze maszyn, z czego składa się silnik i tak dalej. "Dobra robota, to bardzo ważne. Ponieważ teraz większość kierowców wie tylko, jak skręcać (kierownicą - przyp. BELTA). A kiedy pytasz ich o podstawowe rzeczy, nie wiedzą - powiedział Aleksander Łukaszenka. - Wciąż pamiętam moich nauczycieli, kiedy uczyłem się w szkole DOSAAF (wtedy było duże zapotrzebowanie). Pamiętam ich wszystkich. To, czego nauczyli mnie o urządzeniu samochodu. Wciąż to pamiętam. Wspaniała rzecz i bardzo przydatna w życiu. Czego nie wie współczesna młodzież".
Urządzenia samochodów i motocykli uczą się nie tylko w teorii, ale także w praktyce. W sąsiednim pomieszczeniu laboratorium znajduje się cały warsztat, a Motovelozavod pomagał przy motocyklach. Wśród nauczycieli są nawet ich rodzimi pracownicy z już ukończonym wyższym wykształceniem o profilu technicznym.
"To jest właśnie nasze bogactwo. Uczył się, skończył, przyszedł, pracuje, uczy. Najważniejsze, żeby na tym nie poprzestać, żeby się rozwijać. Potrzebujemy takich ludzi. Potrzebujemy inteligentnych młodych ludzi" - podkreślił głowa państwa.
Jedną z uczennic o imieniu Sonia przedstawiono głowie państwa. Jest ona sportsmenką i bierze udział w zawodach motocyklowych. Została nawet zarekomendowana jako główny krytyk Motovelozavodu, który może zasugerować, co należy jeszcze poprawić w projekcie.
"To bardzo słuszne. Bardzo mi pomagasz, ponieważ byłem zwolennikiem utrzymania produkcji motocykli i rowerów w kraju - powiedział Aleksander Łukaszenka. - Ja również jestem motocyklistą. Jeżdżę na Harleyu, mam motocykl elektryczny. Niestety, jest on nadal montowany w Motovelozavod - są tam różne komponenty, nie tylko nasze. Ale to dobra rzecz. Elektryczne motocykle, samochody - to przyszłość".
"Dobra robota. Kiedy byłem dzieckiem, zawsze pociągało mnie rozbieranie i składanie czegoś. Nie zawsze było to możliwe. Nie było takich warunków" - dodał Prezydent.
Już na terenie przylegającym do centrum Prezydentowi pokazano tor szkoleniowy modeli samochodów sterowanych radiowo oraz praktyczne ćwiczenia w sterowaniu bezzałogowymi statkami powietrznymi. Obszar dla modeli sterowanych radiowo spełnia wszystkie niezbędne międzynarodowe standardy i wymagania, dlatego nadaje się do doskonalenia umiejętności i doskonalenia technik w ramach przygotowań do zawodów.
"To jest właśnie nasze bogactwo. Uczył się, skończył, przyszedł, pracuje, uczy. Najważniejsze, żeby na tym nie poprzestać, żeby się rozwijać. Potrzebujemy takich ludzi. Potrzebujemy inteligentnych młodych ludzi" - podkreślił głowa państwa.
Jedną z uczennic o imieniu Sonia przedstawiono głowie państwa. Jest ona sportsmenką i bierze udział w zawodach motocyklowych. Została nawet zarekomendowana jako główny krytyk Motovelozavodu, który może zasugerować, co należy jeszcze poprawić w projekcie.
"To bardzo słuszne. Bardzo mi pomagasz, ponieważ byłem zwolennikiem utrzymania produkcji motocykli i rowerów w kraju - powiedział Aleksander Łukaszenka. - Ja również jestem motocyklistą. Jeżdżę na Harleyu, mam motocykl elektryczny. Niestety, jest on nadal montowany w Motovelozavod - są tam różne komponenty, nie tylko nasze. Ale to dobra rzecz. Elektryczne motocykle, samochody - to przyszłość".
"Dobra robota. Kiedy byłem dzieckiem, zawsze pociągało mnie rozbieranie i składanie czegoś. Nie zawsze było to możliwe. Nie było takich warunków" - dodał Prezydent.
Już na terenie przylegającym do centrum Prezydentowi pokazano tor szkoleniowy modeli samochodów sterowanych radiowo oraz praktyczne ćwiczenia w sterowaniu bezzałogowymi statkami powietrznymi. Obszar dla modeli sterowanych radiowo spełnia wszystkie niezbędne międzynarodowe standardy i wymagania, dlatego nadaje się do doskonalenia umiejętności i doskonalenia technik w ramach przygotowań do zawodów.
Modele samochodów są praktycznie pomniejszonymi kopiami prawdziwych pojazdów. Jest silnik spalinowy, skrzynia biegów i działające niezależne zawieszenie. Można powiedzieć, że wszystko wygląda naprawdę poważnie.
Prezydentowi powiedziano, że większość dzieci, które rozpoczynają naukę w centrum w wieku sześciu lat, uczęszcza nie tylko do jednej klasy, ale do kilku jednocześnie, ucząc się w ten sposób szerokiego zakresu nowoczesnych technologii.
Na koniec dzieci wręczyły Aleksandrowi Łukaszence specjalnie wykonaną figurkę robota w kolorach symboli narodowych. Prezydent polecił umieścić „tego człowieka” w Pałacu Niepodległości.
Nawiasem mówiąc, Jewgienij, który stworzył robota, podzielił się z głową państwa, że chciałby studiować w technoparku i zrealizować swój pomysł stworzenia specjalnych protez dla osób, które zostały ranne lub mają wrodzone patologie. „Chciałbym zrobić coś takiego w naszym kraju”, powiedział młody człowiek.
„Sprawa jest dobra” - poparł go głowa państwa.
Aleksander Łukaszenka został sfotografowany ze wszystkimi uczniami na pamiątkę swojej wizyty.
Prezydentowi powiedziano, że większość dzieci, które rozpoczynają naukę w centrum w wieku sześciu lat, uczęszcza nie tylko do jednej klasy, ale do kilku jednocześnie, ucząc się w ten sposób szerokiego zakresu nowoczesnych technologii.
Na koniec dzieci wręczyły Aleksandrowi Łukaszence specjalnie wykonaną figurkę robota w kolorach symboli narodowych. Prezydent polecił umieścić „tego człowieka” w Pałacu Niepodległości.
Nawiasem mówiąc, Jewgienij, który stworzył robota, podzielił się z głową państwa, że chciałby studiować w technoparku i zrealizować swój pomysł stworzenia specjalnych protez dla osób, które zostały ranne lub mają wrodzone patologie. „Chciałbym zrobić coś takiego w naszym kraju”, powiedział młody człowiek.
„Sprawa jest dobra” - poparł go głowa państwa.
Aleksander Łukaszenka został sfotografowany ze wszystkimi uczniami na pamiątkę swojej wizyty.

ENERGIA ATOMOWA
