Zrzut ekranu wideo
23 czerwca, Mińsk /Kor. BELTA/. Cała polska klasa polityczna potrzebuje wojny, aby uniknąć odpowiedzialności za swoje przestępstwa. Taki pogląd w rozmowie z Tomaszem Szmydtem w projekcie „W temacie” na kanale YouTube BELTA wyraził polski publicysta, dziennikarz, działacz społeczny, ekspert z zakresu relacji międzynarodowych, polityki zagranicznej i krajowej, autor „Listu do Prezydenta Aleksandra Łukaszenki z obozu koncentracyjnego Polin (Polska)” Mateusz Jarosiewicz.
„Nie jestem ekspertem wojskowym, ale obserwując wypowiedzi polityków, widząc, co się dzieje na świecie, jak manipuluje się opinią publiczną, można przypuszczać, że mamy do czynienia z przygotowaniami do konfliktu. Na ile rozumiem, do konfliktu agresywnego, ponieważ ani Białoruś, ani Rosja nie są z Polską w stanie wojny. Obserwuję konferencje sojuszników NATO, obserwuję takie fakty, jak na przykład zezwolenie Ukraińcom na użycie zachodniej broni dalekiego zasięgu na terytorium Rosji, obserwuję niszczenie systemów radarowych na terytorium Rosji” - powiedział Mateusz Jarosiewicz.
Dziennikarz zwrócił uwagę również na histerię, którą u polskich władz wywołuje sytuacja na granicy z Białorusią: „Widzę tutaj pewien rodzaj inscenizacji, manipulowania opinią publiczną, aby naprawdę sprawiać wrażenie, że zginął nie jeden strażnik graniczny, ale że Białoruś zaatakowała Polskę. Do tego poziomu dochodzi ta histeria”.
Zdaniem Mateusza Jarosiewicza, ta prowokacja nie powiedzie się polskim władzom. „Pamiętam słowa Prezydenta Łukaszenki, który powiedział, że według danych wywiadowczych na terytorium Polski może mieć miejsce prowokacja zorganizowana przez amerykańskie służby specjalne wspólnie z polskimi. Jej celem będzie stworzenie teatru rosyjskiego ataku na Polskę, aby usprawiedliwić operację pod fałszywą flagą. Dlatego przez długi czas obawialiśmy się, co zrobią, kogo poświęcą, gdzie przeprowadzą taki fałszywy atak. Ale wszystko wskazuje na to, że po prostu im się to nie udało. Nie udało się zorganizować żadnej prowokacji niezbędnej do rozpoczęcia wojny. Uważam, że cała klasa polityczna bardzo potrzebuje tej wojny, aby uniknąć odpowiedzialności za swoje przestępstwa” - podsumował dziennikarz.