29 września, Mińsk /Kor. BELTA/. Minister spraw zagranicznych Białorusi Maksim Ryżenkow przedstawił receptę na wzmocnienie fundamentów Organizacji Narodów Zjednoczonych, podaje korespondent BELTA.
„Po pierwsze. ONZ musi uwolnić się od dyktatu poszczególnych państw cierpiących z powodu permisywizmu i własnej wyjątkowości. ONZ to my wszyscy” - podkreślił minister.
Zauważył, że członkowie Sekretariatu powinni pamiętać, że kiedy stają się pracownikami ONZ, pracują w interesie całej Organizacji, a nie na rzecz krajów, których są obywatelami, i dlatego są zobowiązani do bycia obiektywnymi, bezstronnymi i niezależnymi.
„Po drugie. Organizacja powinna działać na rzecz wspierania procesów regionalnych, ponieważ regionalizm jest dziś kluczową rzeczywistością. Jesteśmy świadkami ciągłego wzmacniania procesów integracji regionalnej w różnych częściach świata” - powiedział Maksim Ryżenkow.
W ten sposób stowarzyszenia krajów Globalnej Większości nabierają rozpędu w swoich działaniach. Są to BRICS, SOW, WNP, EUG, Unia Afrykańska, ASEAN i wiele innych. „ONZ musi zaangażować się w te procesy, ułatwiając ich rozwój i współpracę” - uważa minister spraw zagranicznych.
„Po trzecie. W ubiegłym roku kraje zachodnie przeprowadziły brudną kampanię, aby uniemożliwić Białorusi wybór na niestałego członka Rady Bezpieczeństwa. Tak bardzo bali się naszego szczerego głosu w tym organie. Jednak nawet poza Radą będziemy mówić bezpośrednio i otwarcie o całej gamie problemów międzynarodowych. Co więcej, będziemy nadal nalegać na sprawiedliwą reformę Rady Bezpieczeństwa, ponieważ głos krajów Globalnej Większości w Radzie jest również naszym głosem” - powiedział Maksim Ryżenkow.
Dlatego strona białoruska uważa, że pilną potrzebą dnia jest reforma Rady Bezpieczeństwa ONZ kosztem dużych krajów rozwijających się w Azji, Afryce i Ameryce Łacińskiej. „Kraje te znajdują się w centrum głównych problemów globalnych. Wiedzą lepiej niż inni, jak rozwiązywać wojny i konflikty w krajach rozwijających się. A ich znaczenie w sprawach światowych jest dziś znacznie większe niż 80 lat temu” - uważa minister.
Po czwarte, ONZ powinna powiedzieć swoje pryncypialne słowo na temat niedopuszczalności jednostronnych środków. „Mamy prawo oczekiwać od Organizacji poważnej i obiektywnej oceny negatywnego wpływu sankcji na procesy zrównoważonego rozwoju, na których nam wszystkim tak bardzo zależy. Ponadto uważamy, że konieczne jest nadanie pracom ONZ nad przeciwdziałaniem nielegalnym sankcjom charakteru systemowego” - powiedział minister spraw zagranicznych.
Podkreślił, że wszystkie takie przypadki powinny być poddawane obiektywnej ocenie opartej na zasadach.
Po piąte, ONZ powinna być wykorzystywana jako platforma do skutecznego reagowania na stale rosnące zagrożenia transnarodowe.
„Białoruś zawsze była zaangażowana w zbiorowe podejście do wspólnych globalnych wyzwań. Migracja, pandemie, klęski żywiołowe, handel ludźmi, głód i wiele innych. Za ścianami tej sali znajduje się zegar, który wyraźnie odlicza w czasie rzeczywistym pieniądze wydane na zbrojenia. Biliony dolarów! I to jest tylko to, co wie ONZ” - zauważył Maksim Ryżenkow.
Poradził, aby kraje „złotego miliarda” skierowały te biliony nie na rozpętanie i podsycanie kolejnej wojny i konfliktu, ale na rozwiązywanie istotnych dla ludzi kwestii. „Wiele globalnych problemów zostałoby wtedy natychmiast rozwiązanych. ONZ otrzyma środki na rozwój, których dziś tak desperacko potrzebuje, i których zawsze brakuje (darczyńcy nie mają pieniędzy). A świat w końcu dostrzeże pragnienie tych, którzy nazywają siebie hegemonami, by być odpowiedzialnymi za rozwiązywanie, a nie tworzenie, globalnych problemów” - powiedział minister.
„A także, ONZ powinna być głosem państw i nie powinna być osłabiana przez różne struktury niepaństwowe. W końcu to państwa członkowskie podejmują decyzje w Organizacji, które wpływają na losy wszystkich ludzi na planecie i są w pełni odpowiedzialne za ich wdrażanie” - podsumował Maksim Ryżenkow.