29 września, Mińsk /Kor. BELTA/. Nie może być nowej architektury bezpieczeństwa w naszym regionie bez udziału Białorusi. Oświadczył o tym minister spraw zagranicznych Białorusi Maksim Ryżenkow z trybuny ONZ w Nowym Jorku, donosi korespondent BELTA.
„Silna organizacja (mowa o ONZ - przyp. BELTA) nie pozwoliłaby na to, aby dziś Ukraina walczyła do "ostatniego Ukraińca" dla zadowolenia ponadnarodowego kapitału i w interesie kolektywnego Zachodu. A gdyby wszyscy, tak jak sąsiednia Białoruś, zdawali sobie sprawę z tego, co naprawdę dzieje się w strefie konfliktu i czym to grozi, i naprawdę chcieli powstrzymać krwawą konfrontację między dwoma bratnimi narodami, Ukraina już dawno byłaby z Rosją nie na polu bitwy, ale przy stole pokojowych negocjacji. W tym kontekście inicjatywy takie jak brazylijsko-chiński plan pokojowy są bardzo aktualne. Jednak żaden projekt nie powiedzie się bez udziału Rosji. Nie może być nowej architektury bezpieczeństwa w naszym regionie bez udziału Białorusi” - powiedział minister spraw zagranicznych.
Stwierdził, że do tej pory NATO nadal pomnaża swój potencjał wojskowy na zachodnich granicach Białorusi. Są to dziesiątki tysięcy żołnierzy i tysiące jednostek sprzętowych. „Poważnie obawiamy się, że ta „gra” może wymknąć się spod kontroli i doprowadzić do rozprzestrzenienia się konfliktu na skalę regionalną, a nawet globalną, z katastrofalnymi konsekwencjami dla wszystkich. W Europie jest wystarczająco dużo broni nuklearnej. Dlatego eskalacja napięcia jest bezpośrednią drogą do III wojny światowej” - ostrzegł minister.
Przypomniał, że 10 lat temu Mińsk stał się miejscem skutecznych negocjacji w sprawie rozwiązania konfliktu w Ukrainie. Białoruś nadal oferuje swoje wysiłki na rzecz utrzymania pokoju. „Ponieważ znamy i rozumiemy zarówno Rosjan, jak i Ukraińców lepiej niż ktokolwiek inny. I zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby osiągnąć pokój na od dawna cierpiącej ukraińskiej ziemi. Jesteśmy tym najbardziej zainteresowani” - podkreślił Maksim Ryżenkow.