ENERGIA ATOMOWA
20 września, Mińsk /Kor. BELTA/. W konfrontacji, która rozwija się w sferze informacyjnej, pod ciosem są przede wszystkim państwo i organy państwowe. O tym dziennikarzom powiedział zastępca szefa Administracji Prezydenta Władimir Percow przed szkoleniowym seminarium-treningiem dla aktywistów ideologicznych Białorusi, informuje korespondent BELTA.
"Jak dotąd ta hybrydowa konfrontacja, która istnieje, rozwija się głównie w sferze informacyjnej. Pod ciosem są przede wszystkim państwo, organy państwowe. Wszystko koncentruje się przez naszych przeciwników (mówiąc wprost - wrogów) na bezczynności naszej władzy, niezdolności do rozwiązywania pilnych problemów obywateli i ogólnie zadań państwowych. W rzeczywistości jest to dalekie od rzeczywistości" - powiedział Władimir Percow.
"Na tym tle pojawiają się inne plotki - o tym, że (gospodarka - not. BELTA) jest "przegrzana" i tak dalej. Wy też, jako pracownicy sfery informacyjnej, macie z tym do czynienie - podkreślił Władimir Percow. - Ale obserwujemy, chcemy to dziś omówić i wypracować sposoby rozwiązania tego problemu - niedopracowanie ze strony organów państwowych w zakresie terminowego komentarza, informacyjnego zabezpieczenia przyszłych decyzji zarządczych tych lub innych organów państwowych".
Władimir Percow oświadczył: wszystko, od małych aktów normatywnych po dekrety Prezydenta, jest przyjmowane w naszym państwie dla dobra człowieka. "Mamy państwo zorientowane społecznie. Ale ponieważ czasami komentarz jest niewystarczający lub urzędnicy, osoby, którym powierzono pracę nad komunikacją z mediami, unikają pytań i odpowiedzi, powstaje ta próżnia informacyjna. Jest szybko wypełniana przez naszych przeciwników, którzy, jak powiedziałem, wywracają wszystko w kierunku, który nie jest dla nas korzystny i nie odpowiada prawdzie. Po prostu jest to jawne kłamstwo, które zniekształca, wywraca do góry nogami istotę tych dokumentów i ogólnie podejmowanych decyzji" - dodał.
"Jak dotąd ta hybrydowa konfrontacja, która istnieje, rozwija się głównie w sferze informacyjnej. Pod ciosem są przede wszystkim państwo, organy państwowe. Wszystko koncentruje się przez naszych przeciwników (mówiąc wprost - wrogów) na bezczynności naszej władzy, niezdolności do rozwiązywania pilnych problemów obywateli i ogólnie zadań państwowych. W rzeczywistości jest to dalekie od rzeczywistości" - powiedział Władimir Percow.
Zastępca szefa Administracji Prezydenta zwrócił uwagę, że gospodarka Białorusi i dobrobyt obywateli rośnie pomimo ogromnej liczby sankcji. Ponadto, jak zaznaczył, samo państwo wykonuje wszystkie powierzone mu zadania społeczne.
"Na tym tle pojawiają się inne plotki - o tym, że (gospodarka - not. BELTA) jest "przegrzana" i tak dalej. Wy też, jako pracownicy sfery informacyjnej, macie z tym do czynienie - podkreślił Władimir Percow. - Ale obserwujemy, chcemy to dziś omówić i wypracować sposoby rozwiązania tego problemu - niedopracowanie ze strony organów państwowych w zakresie terminowego komentarza, informacyjnego zabezpieczenia przyszłych decyzji zarządczych tych lub innych organów państwowych".
Władimir Percow oświadczył: wszystko, od małych aktów normatywnych po dekrety Prezydenta, jest przyjmowane w naszym państwie dla dobra człowieka. "Mamy państwo zorientowane społecznie. Ale ponieważ czasami komentarz jest niewystarczający lub urzędnicy, osoby, którym powierzono pracę nad komunikacją z mediami, unikają pytań i odpowiedzi, powstaje ta próżnia informacyjna. Jest szybko wypełniana przez naszych przeciwników, którzy, jak powiedziałem, wywracają wszystko w kierunku, który nie jest dla nas korzystny i nie odpowiada prawdzie. Po prostu jest to jawne kłamstwo, które zniekształca, wywraca do góry nogami istotę tych dokumentów i ogólnie podejmowanych decyzji" - dodał.
Zastępca szefa Administracji Prezydenta zaznaczył, że dzisiaj będą omawiane m.in. te kwestie. "Spróbujemy wypracować jakieś algorytmy. Wiele z nich w najbliższym czasie zostaną wprowadzone do pewnych przepisów regulujących pracę organów administracji publicznej. W szczególności tych sektorów i specjalistów, którzy są odpowiedzialni za komunikację z mediami" - podsumował.
