ENERGIA ATOMOWA
20 września, Mohylew /Kor. BELTA/. Dziś rośnie godne młode pokolenie. Taką opinię wyraził przewodniczący Sądu Konstytucyjnego Piotr Miklaszewicz po spotkaniu ze studentami Białorusko-Rosyjskiego Uniwersytetu w Mohylewie, relacjonuje korespondent BELTA.
"Regularnie występuję w salach studenckich i zespołach pracowniczych - podkreślił. - Komunikowanie się z młodzieżą jest zawsze bardzo ważne i znaczące, ponieważ jest to przyszłość naszego kraju. I kiedy wprowadzono zmiany w Konstytucji, szczególną uwagę zwrócono na przepisy mające na celu stworzenie odpowiednich warunków dla jej rozwoju fizycznego, duchowego, moralnego i intelektualnego. Jednocześnie przewidywano, żeby młodzież również wniósła możliwy wkład w rozwój społeczeństwa i państwa. Z jednej strony, państwo stwarza wszelkie warunki do wszechstronnego rozwoju człowieka, z drugiej - oczekuje, że nasi młodzi obywatele będą kochać i chronić swoją ojczyznę w tych trudnych czasach".
Piotr Miklaszewicz w swoim przemówieniu opowiedział o fundamentach konstytucyjnych i budowie państwa, powstaniu instytutu prezydencji i roli głowy państwa w stabilnym i dynamicznym rozwoju Białorusi, zachowaniu pamięci historycznej i prawdy.
"Rozmawiając ze studentami tej placówki oświatowej, widzę, że rośnie godne młode pokolenie - podkreślił. - Palą się chęcią zdobycia odpowiedniego wykształcenia, przyczynienia się do rozwoju rodzinnego Mohylewa i całego naszego kraju, więc z dzisiejszego spotkania mam dobre wrażenia. Życzenia dla kolektywu wykładowców, aby nadal aktywnie pracowali w tym kierunku, chronili naszą pamięć historyczną i umożliwiali młodym ludziom wszechstronny rozwój".
Szczególną uwagę Piotr Miklaszewicz zwrócił na pytanie o ludobójstwo narodu białoruskiego i śledztwo w sprawie takich faktów. Przewodniczący Sądu Konstytucyjnego wyjaśnił, że Konstytucja odnotowała ten moment: zarówno państwo, jak i obywatele są zobowiązani do zachowania pamięci historycznej i prawdy, ponieważ cała białoruska ziemia w latach Wielkiej Wojny Ojczyźnianej była pokryta krwią. Piotr Miklaszewicz podkreślił, że jego ojciec również spotkał się z wojną na froncie, dwóch wujków dotarło do Berlina: jeden z nich zginął 8 maja, drugi podpisał się na Reichstagu i wrócił do domu. "To była straszna tragedia, o której nie można zapomnieć. Chciałbym, aby młode pokolenie pamiętało, jaką krwią i potem przypadła wolność naszemu krajowi. Dlatego zapisaliśmy to na poziomie konstytucyjnym" - wyjaśnił.
"Regularnie występuję w salach studenckich i zespołach pracowniczych - podkreślił. - Komunikowanie się z młodzieżą jest zawsze bardzo ważne i znaczące, ponieważ jest to przyszłość naszego kraju. I kiedy wprowadzono zmiany w Konstytucji, szczególną uwagę zwrócono na przepisy mające na celu stworzenie odpowiednich warunków dla jej rozwoju fizycznego, duchowego, moralnego i intelektualnego. Jednocześnie przewidywano, żeby młodzież również wniósła możliwy wkład w rozwój społeczeństwa i państwa. Z jednej strony, państwo stwarza wszelkie warunki do wszechstronnego rozwoju człowieka, z drugiej - oczekuje, że nasi młodzi obywatele będą kochać i chronić swoją ojczyznę w tych trudnych czasach".
Piotr Miklaszewicz w swoim przemówieniu opowiedział o fundamentach konstytucyjnych i budowie państwa, powstaniu instytutu prezydencji i roli głowy państwa w stabilnym i dynamicznym rozwoju Białorusi, zachowaniu pamięci historycznej i prawdy.
"Rozmawiając ze studentami tej placówki oświatowej, widzę, że rośnie godne młode pokolenie - podkreślił. - Palą się chęcią zdobycia odpowiedniego wykształcenia, przyczynienia się do rozwoju rodzinnego Mohylewa i całego naszego kraju, więc z dzisiejszego spotkania mam dobre wrażenia. Życzenia dla kolektywu wykładowców, aby nadal aktywnie pracowali w tym kierunku, chronili naszą pamięć historyczną i umożliwiali młodym ludziom wszechstronny rozwój".
Szczególną uwagę Piotr Miklaszewicz zwrócił na pytanie o ludobójstwo narodu białoruskiego i śledztwo w sprawie takich faktów. Przewodniczący Sądu Konstytucyjnego wyjaśnił, że Konstytucja odnotowała ten moment: zarówno państwo, jak i obywatele są zobowiązani do zachowania pamięci historycznej i prawdy, ponieważ cała białoruska ziemia w latach Wielkiej Wojny Ojczyźnianej była pokryta krwią. Piotr Miklaszewicz podkreślił, że jego ojciec również spotkał się z wojną na froncie, dwóch wujków dotarło do Berlina: jeden z nich zginął 8 maja, drugi podpisał się na Reichstagu i wrócił do domu. "To była straszna tragedia, o której nie można zapomnieć. Chciałbym, aby młode pokolenie pamiętało, jaką krwią i potem przypadła wolność naszemu krajowi. Dlatego zapisaliśmy to na poziomie konstytucyjnym" - wyjaśnił.
Piotr Miklaszewicz zwrócił uwagę, że ten rok jest wyjątkowy, ponieważ kraj obchodzi 80. rocznicę wyzwolenia od niemiecko-faszystowskich najeźdźców. "Dlatego Białorusini wspominają bohaterski wyczyn naszego narodu w imię tego, żebyśmy dziś żyli w wolnym i spokojnym kraju, ale nie zapominamy o ofiarach tej wojny - powiedział. - Miło, że młodzi ludzie współczują naszym współobywatelom, którzy oddali życie za wolność i niepodległość, interesują się tym okresem. Na tym dzisiaj wychowują się prawdziwi patrioci naszego kraju".
