18 listopada, Mińsk /Kor. BELTA/. Kraj wyhodował wystarczającą ilość warzyw, aby zapewnić obywatelom. Zapewnił o tym wicepremier Jurij Szulejko na antenie kanału telewizyjnego "Białoruś 1", informuje BELTA.
Zapytany o zaopatrzenie rynku krajowego w słynny „zestaw barszczowy”, w skład którego wchodzą ziemniaki, buraki, cebula i marchew, Jurij Szulejko odpowiedział jednoznacznie: „Od razu powiem, że jest ich wystarczająco dużo. Absolutnie. Ponieważ w kraju od dawna przyjęto szereg produktów programowych, które obliczają, ile należy zasiać, aby zapewnić rynek krajowy. I oczywiście wszyscy są zainteresowani zarabianiem pieniędzy - sprzedażą na eksport”.
Osobno wicepremier wypowiedział się na temat drugiego chleba. „Posadziliśmy mniej ziemniaków niż w zeszłym roku, ponieważ popyt z poprzednich lat pokazał, że tak wiele nie jest potrzebne. W tym roku otrzymamy około 990 tysięcy ton ziemniaków - to wystarczy na rynek krajowy. Na eksport jest około 300 tysięcy ton” - powiedział.
Według mówcy istnieje nadwyżka kapusty. „Ale w zasadzie zbiory są ustabilizowane na cały rok handlu naszymi własnymi warzywami do „zestawu barszczowego”. Fundusz stabilizacyjny to nasze sanktuarium, w którym umieszczamy wszystko na liście, według tonażu, zaczynając od kapusty, ziemniaków, marchwi, buraków itp. Fundusze stabilizacyjne faktycznie zakończyły swoje formowanie" - powiedział.
Jurij Szulejko podzielił się również swoimi planami na następny sezon rolniczy. „Chciałoby się więcej cebuli. I w przyszłym roku zakładamy dodatkowe obszary. Zdradzę kilka kierunków - jesteśmy zaangażowani w nowy program uprawy sadów, rozszerzenia asortymentu warzyw, w tym zwiększenia ich objętości. Bo zdrowe produkty to dziś podstawa. Potrafimy i nauczyliśmy się to robić - dlaczego na tym nie zarabiać” - podsumował.