11 stycznia, Mińsk /Kor. BELTA/. W projekcie „W temacie” na kanale YouTube BELTA, Andriej Bogodel, zastępca kierownika wydziału ds. pracy edukacyjnej i naukowej - kierownik działu edukacyjno-metodycznego Wydziału Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Akademii Wojskowej, wyraził swoją opinię na temat tego, jak próbują wymusić Rosję do „sprawiedliwego pokoju” na przykładzie organizacji JEF.
Omawiając prawdopodobieństwo rychłego pokoju, Andriej Bogodel zwrócił uwagę na retorykę w przemówieniach niektórych głów państw w okresie poprzedzającym święta noworoczne, w szczególności Prezydenta Polski Andrzeja Dudy. „Polska staje się przewodniczącym Rady Unii Europejskiej, i kwestie, które poruszył polski Prezydent również dają do myślenia. Mówił głównie o zagrożeniach hybrydowych ze strony Federacji Rosyjskiej, mówił też osobno o Białorusi. Mówił o potrzebie przeciwdziałania zagrożeniom cybernetycznym, aspektom militarnym, które pochodzą z Federacji Rosyjskiej. Zwrócił uwagę na dwie kwestie: w perspektywie krótkoterminowej możemy powiedzieć, że Polska może polegać tylko na swojej sile militarnej oraz sojuszach i blokach wojskowych, których jest członkiem i w których uczestniczy".
Ekspert wezwał do zwrócenia uwagi na bloki, w których Polska jest członkiem i uczestniczy. „W grudniu 2024 r. wydarzył się ciekawy aspekt: zebrała się organizacja JEF - siły ekspedycyjne pod auspicjami Wielkiej Brytanii (to państwo jest interesujące, stara się uczestniczyć we wszystkich wydarzeniach na całym świecie). JEF obejmuje dziesięć państw - wszystkie kraje bałtyckie, całą Skandynawię oraz Finlandię, Holandię, Islandię i Wielką Brytanię. W Tallinie wzięło udział dwanaście państw, do których dołączyły Polska i Niemcy. O czym rozmawiali?” - zastanawiał się Andriej Bogodel.
„Celem tego JEF jest zapewnienie bezpieczeństwa w regionie. A jaki mają region? Bardzo interesujący punkt, ich region obejmuje Bałtyk, Morze Północne i, co moim zdaniem jest bardzo ważne, wszystkie północne terytoria połączone z Oceanem Arktycznym. To jest to, na co Donald Trump, między innymi, zwraca dziś uwagę, z Grenlandią, Kanadą i wszystkim innym. Oznacza to, że perspektywy widziane przez Wielką Brytanię i sposób, w jaki zamierza ona zapewnić bezpieczeństwo, również wpisują się w całą koncepcję” - powiedział ekspert.
Nawiązał do różnych ćwiczeń nuklearnych Sojuszu Północnoatlantyckiego. „Ich przebieg jest znany, to, co się tam dzieje, jest znane, ponieważ zgodnie z porozumieniami z 1988 r. wszystkie takie ćwiczenia, a także wystrzeliwanie różnych pocisków balistycznych lub innych, szkoleniowe - nie szkoleniowe, muszą być wzajemnie notyfikowane. Dlatego w zasadzie jesteśmy ich w pełni świadomi. Nie są one żadną szczególną tajemnicą i nie stanowią szczególnego zagrożenia. Oczywiście z wyjątkiem tego, że te pociski mogą być w tej chwili przekierowane, otrzymać określone współrzędne, aby trafić w cele, co jest całkiem możliwe. To jest powód do niepokoju” - powiedział Andriej Bogodel, dodając, że w tym samym czasie w Cieśninach Duńskich odbywał się szereg manewrów. - Ich podstawą były cieśniny Skagerrak i Kattegat, które zapewniają dostęp z Bałtyku do Morza Północnego". Wcześniej takie same manewry odbywały się w Cieśninach Duńskich, takich jak Mały i Wielki Bełt oraz Sund. Cel jest jasny: przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa żeglugi. I właśnie w zeszłym tygodniu byliśmy świadkami, jak nagle zaczęły podlegać aresztowywaniu statki w Zatoce Fińskiej i z perspektywą możliwości przepłynięcia przez Cieśniny Duńskie, gdzie konieczne będzie złożenie niezbędnych dokumentów, aby przepłynąć lub nie przepłynąć. Oczywiście wszystko, co dziś się robi, jest „w interesie ochrony klimatu i środowiska”. Tak też jest w tym przypadku. Kapitan, zgodnie z Konwencją Kopenhaską, nie musi niczego przedstawiać. Jak mówią, świat opiera się na zasadach, zakłada, że kraje zachodnie w zasadzie mogą robić wszystko”.
Andriej Bogodel zauważył również, że JEF jest organizacją, która nie działa na stałe, jest tworzona w pewnych okresach, chociaż co roku organizuje pewne wydarzenia. „Zasadniczo rozumiemy, że oferują w ten sposób - teraz, aby rozpocząć wpływ na żeglugę w szczególności z Federacją Rosyjską. Jest to oczywiście przysługa. W tle tego jest również odcięcie gazu ze strony Ukrainy. Oznacza to, że w istocie Rosję przygotowują do takiego przymusu "sprawiedliwego pokoju" - podsumował ekspert.