Projekty
Government Bodies
Flag środa, 15 Stycznia 2025
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Prezydent
10 Stycznia 2025, 09:14

Spojrzenie w przyszłość. Co Łukaszenka mówi o jutrzejszym dniu Białorusi i komu zamierza przekazać władzę 

Umiejętność żyć nie chwilą, ale kompetentne tworzyć plany na przyszłość jest ważna dla każdej osoby. Gdzie iść na studia, aby później podobał się wybrany zawód i przynosił dochód; jak wyposażyć życie, aby rodzina czuła się komfortowo i dobrze; wziąć pożyczkę teraz, czy lepiej zaoszczędzić na duży zakup? Wszystkie te duże i małe pytania są częścią naszego życia. A jeśli to nie tylko twoje osobiste interesy czy twojej rodziny? Jeśli zarządzasz małym oddziałem, przedsiębiorstwem, branżą, a nawet całym krajem, zadaniem jest zaplanowanie przyszłości wszystkich, za których jesteś odpowiedzialny.

I to nie jest jednorazowa akcja, ale codzienna regularna praca. Nawet jeśli chcesz po prostu wyrzucić wszystko z głowy i złapać oddech. Ale planując coś, lider opiera się na zespole, ludziach. Plany nic nie znaczą, jeśli nie opanują mas, nie staną się częścią świadomości większości. Dlatego ważne jest, aby nie tylko słyszeć i słuchać ludzi, ale także rozmawiać z nimi, dzielić się planami, przekonywać. A czasami, gdzie trzeba, zmuszać, działać wbrew mainstreamowi, będąc pewnym swojej racji. Wszystkie te umiejętności odróżniają tymczasowca od prawdziwego przywódcy, którego wzrok jest skierowany w przyszłość.

O przyszłości w ostatnim czasie często mówi także Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka. Na spotkaniach z młodzieżą, podczas wizyt w przedsiębiorstwach, na posiedzeniach, a nawet w cerkwi, do której głowa państwa tradycyjnie przyjeżdża na Boże Narodzenie i Wielkanoc. Na pytanie, dlaczego to robi, Prezydent szczerze odpowiedział już wiele razy - nadchodzi zmiana pokoleniowa.

Taka jest prawda życia i nie można przed tym uciec. Ale zadaniem jest zachowanie kraju i upewnienie się, że na zmianę przyjdą profesjonaliści i patrioci, którzy nie zniszczą tego, co stworzyła praca milionów obywateli w ciągu ostatnich dziesięcioleci niepodległości. O stosunku Aleksandra Łukaszenki do tej kwestii wymownie mówią np. takie słowa wypowiedziane kilka lat temu: "Zrzeczenie się suwerenności - nie ze mną. Białoruś to moje dziecko. Stworzyłem go własnymi rękami. Jak mogę to wszystko zniszczyć własnoręcznie?"

Dlatego dużo mówi o przyszłości, przygotowuje i orientuje naród, daje dużą swobodę działania rządowi, władzom lokalnym, zainicjował nadanie specjalnego statusu Ogólnobiałoruskiemu Zgromadzeniu Narodowemu. Aby po dziesięcioleciach autorytaryzmu (w którym absolutnie nie ma nic złego, i ta ścieżka była uzasadniona i wspierana przez naród w warunkach dewastacji lat 90.) pokojowo i spokojnie przejść do następnego etapu. Kiedy u władzy będzie, jeśli nie sam Aleksander Łukaszenka, to "kolektywny Łukaszenka" - nowe pokolenie, które na fundamencie obecnych osiągnięć będzie mogło budować jeszcze lepszą przyszłość dla narodu białoruskiego.
"Kocham moich ludzi i to jest moja cecha. 30 lat temu przysięgałem, że będę służył mojemu ludowi i to robię. Bez względu na to, jak trudne to było dla mnie, wszystko się zdarzało. Nie popełniliśmy żadnych błędów. Szliśmy po cienkim lodzie. Ale nigdy nie złamaliśmy lodu i nie wpadliśmy do tej lodowatej wody. To jest nasze główne osiągnięcie" - wyznał Aleksander Łukaszenka w świątyni na Boże Narodzenie.

Jak więc widzi przyszłość Białorusi obecny Prezydent i co radzi młodzieży? W materiale BELTA zebrano główne z ostatnich tez głowy państwa.

Jakiej demokracji potrzebuje Białoruś

Jak Aleksander Łukaszenka widzi przyszłość Białorusi za kilkadziesiąt lat, zapytano go w listopadzie na spotkaniu ze studentami nauk humanistycznych na Państwowym Uniwersytecie Lingwistycznym w Mińsku. W swojej odpowiedzi zwrócił uwagę, że o kształcie przyszłości Białorusi i tym, jaką drogą pójdzie kraj, będzie decydować obecna młodzież.

"Chcę, abyście byli na Białorusi, mogli pracować i zarabiać, abyście rządzili swoim losem i krajem. To tak w uproszczeniu. A do tego musicie określić jego twarz, zaczynając od wyborów Prezydenta i wyrażając swoje stanowisko kulturowo, inteligentnie. Musicie wyrażać swoją opinię i kierować kraj tam, gdzie jest to konieczne" - podkreślił szef państwa.

Właśnie takiej demokracji potrzebuje kraj - przyzwoitej i zdyscyplinowanej, jest pewien Aleksander Łukaszenka. "Głosujcie, wybierajcie. Ale jeśli wybraliście - bądźcie dobrzy, aby umożliwić Prezydentowi wykonywanie swoich uprawnień. Jeśli nie podobają, wyraźcie swoją opinię" - zauważył.
Aleksander Łukaszenka wyraził życzenie, aby w przyszłości Białoruś pozostała pokojowym i wygodnym krajem i aby coraz więcej nowych pokoleń Białorusinów chciało tu mieszkać. I aby byli dumni ze swojego kraju.

„Nasz porządek świata to pokój i spokój. A reszta - co zarobimy, to przeżyjemy. Jak pracujemy, tak będziemy żyć”.

W czym Łukaszenka widzi prawdę życia i filozofię sukcesu?

W przeddzień Nowego Roku na tradycyjnym balu dla młodzieży Aleksander Łukaszenka mówił o głównej idei, z którą kiedyś wszedł do polityki - zachowaniu ciągłości.

„Było wewnętrzne przekonanie o słuszności tego kursu i było zapotrzebowanie społeczne. Dlatego było poparcie ze strony ludzi - powiedział. - Ponieważ każdy rozsądny obywatel zrozumiał prostą prawdę: my, Białorusini, przynajmniej nie musimy walczyć o prawo do budowy własnego państwa. Ale warto zapomnieć lub zdradzić tych, którzy przeszli tę drogę - będziemy musieli zacząć od nowa. I co najgorsze (dziś już to widać), być może będziemy musieli zacząć od nowa z bronią w ręku. Nie daj Boże” - zauważył Prezydent.

„To jest prawda życia i filozofia sukcesu: jeśli chcesz wznieść się jeszcze wyżej, nie łam filaru zbudowanego przez pokolenia przed tobą. Oprzyj się na nim i idź naprzód” - poradził białoruski przywódca.

Na noworocznym przyjęciu dla dzieci w Pałacu Republiki Prezydent poradził im, aby pilnie się uczyły: „Bez tego nie ma mowy. Widzicie, jak skomplikowane stało się życie. Macie wszystko przed sobą, macie jasną głowę, która nie jest niczym obciążona. Podejmijcie działania, załadujcie ją wiedzą, której próbują was nauczyć w szkole, na uniwersytecie i tak dalej. Będziecie jej bardzo potrzebować w swoim przyszłym życiu. Aby być odpowiednio zdeterminowanym w przyszłym życiu, powinniście uczyć się dzisiaj”.
„Rozumiem, że rano budzicie się tak jak ja, jak wasi starsi koledzy, nauczyciele i profesorowie - nie chcecie nigdzie iść, i pogoda jest zła, chcecie zostać w domu... Ale jest słowo, które niedawno zostało umieszczone na tarczy - "trzeba". Rozumiecie, trzeba!” - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Przed jakimi trudnościami ostrzega Prezydent i dlaczego „jakoś tam" nie będzie”?

Nadchodzący pięcioletni okres na Białorusi będzie poświęcony jakości, a jego pierwszy rok został ogłoszony Rokiem Doskonalenia Kraju. Aleksander Łukaszenka złożył oświadczenie w tej sprawie w swoim orędziu noworocznym i rozwinął ten temat podczas pierwszego publicznego wydarzenia 2025 roku - spotkania z osobami zaufanymi podczas wyborów prezydenckich.

Rokiem Jakości na Białorusi był rok 2024, ale przeszedł on stosunkowo niezauważony pod tym względem. Dlatego zdecydowano się pracować w tym kierunku nie tylko w jednym roku, ale w pięciu naraz. „Istnieje pewna białoruska formalność: „jakoś tam będzie". To nie jakoś tam nie będzie, ale będzie jak trzeba” - podkreślił szef państwa.

Zaznaczył, że wciąż jest wiele problemów. Są to ceny, mieszkania i usługi komunalne, transport, stan dróg i tak dalej. „Musimy doprowadzić to wszystko do końca. Potrzebujemy wyraźnej dyscypliny wykonawczej. Trzeba po prostu wypełnić to, co uzgodniliśmy - domaga się Prezydent. - Samozadowolenie, które mamy teraz, zwłaszcza wśród "jabaciek", nie ma sensu. Pod żadnym pozorem nie wolno nam się rozluźnić. Co więcej, jesteśmy u władzy: nie może być odprężenia. Jeśli ludzie ufają nam, że będziemy kontynuować pracę, powinniśmy ją kontynuować. Musimy kontynuować politykę, którą rozpoczęliśmy. Bardzo dokładnie przemyślałem wszystkie kwestie, którymi się zajmowaliśmy. Nie widzę żadnych kwestii, które są drugorzędne, trzeciorzędne i nie powinny być rozwiązywane. Wszystkie problemy, którymi zajmowaliśmy się do tej pory, są istotne w przyszłości".

Nie należy popadać w samozadowolenie również dlatego, że rok 2025 zapowiada się jako wymagający, a nawet trudny. Aleksander Łukaszenka kilkakrotnie mówił o tym wprost i bez ogródek. Głównym wyzwaniem jest gospodarka. I nie chodzi tu tyle o sankcje, co o ogólny stan kraju, sytuację u sąsiadów - na głównych rynkach dla Białorusi.

Ale w tej chwili państwo ma wszystkie możliwości, aby każdy mógł uczynić swoje życie bardziej dostatnim, powiedział Aleksander Łukaszenka. Recepta jest prosta - pracować ciężej, jeśli chce się żyć lepiej.

Jednocześnie Prezydent nie odmawia prowadzenia polityki zorientowanej socjalnie, ale wyraźnie zaznacza, że ważny jest wkład każdego człowieka w ogólny dobrobyt, a także jego osobisty wkład: „Państwo zorientowane socjalnie to takie, w którym państwo patrzy w stronę ludzi. To nie jest tak, że państwo będzie pracować za nas wszystkich, dla was. To nie jest rola państwa".
„Kiedy jesteśmy zjednoczeni, kiedy jesteśmy razem, kiedy przynajmniej patrzymy w tym samym kierunku, w ten sam sposób, wtedy dobrze sobie poradzimy. Pokonamy wszystkie trudności i wyzwania. Nauczyliśmy się, jak je pokonywać, wiemy, jak je pokonywać. Ale możemy to zrobić tylko razem” - powiedział Aleksander Łukaszenka w Boże Narodzenie.

Łukaszenka widzi główną wartość, bez której nic innego nie jest potrzebne

Można wiele mówić o gospodarce, dobrobycie, państwie socjalnym, ale wszystko to pójdzie na marne z dnia na dzień, jeśli kraj nie będzie miał najważniejszej rzeczy - pokoju. A on życzy Białorusi wyłącznie pokojowej przyszłości.

„I tutaj - to jest moje zadanie - zrobimy wszystko, aby utrzymać pokój na Białorusi. Jeśli będzie pokój, to wszystko inne będzie można kupić. Będziemy żyć, może nie bogato, ale przyzwoicie. Tak jak żyjemy teraz. Nikogo o nic nie prosimy. Żyjemy z pieniędzy, środków i możliwości, które realizujemy na Białorusi. Dlatego najważniejsze dla nas jest zachowanie pokoju. Jeśli nie ma pokoju, to niczego nie potrzebujemy".

Jako przykład tego, co się dzieje, gdy nie ma pokoju, Aleksander Łukaszenka podał sytuację w sąsiednich krajach, gdzie ludzie umierają tysiącami. „Czy tego potrzebujemy? Nie potrzebujemy. Dlatego zrobimy wszystko, aby utrzymać pokój” - zapewnił białoruski przywódca.


Według niego przyszły rok i cały okres pięcioletni również odbędzie się pod hasłem pokoju i bezpieczeństwa.

Kolejnym ważnym warunkiem pokoju jest sprawiedliwość. We wszystkim - w traktowaniu ludzi, cenach i nie tylko. Jeśli oligarchowie, których kieszenie są obciążone niesprawiedliwie zdobytym bogactwem, dojdą do władzy, będą myśleć przede wszystkim nie o ludziach, ale o zachowaniu swojego kapitału. A deficyt sprawiedliwości prędzej czy później doprowadzi tylko do wojny, ostrzega Aleksander Łukaszenka.

Oprócz pokoju, kolejną bezwarunkową wartością, na którą Białorusini słusznie zasługują, jest zachowanie suwerenności kraju, bez względu na to, kto chce ją dziś rozkołysać.

„Zachowamy nasz kraj. Należy on już do naszych dzieci i wnuków. Musimy więc myśleć o ich przyszłości i myślimy. W ciągu najbliższych pięciu lat zrobimy wszystko, aby nasz kraj na zawsze zapomniał o problemie zachowania swojej państwowości. Nasz kraj zawsze będzie państwem, pomimo wszelkich prądów i trendów na arenie międzynarodowej” - podkreślił szef państwa, przemawiając podczas ceremonii wręczenia nagrody "Za duchowe odrodzenie".

Komu Łukaszenka zamierza powierzyć przyszłość kraju

Przyszłość państwa, jak już wspomniano, jest zawsze w rękach młodego pokolenia. To nie tylko przywilej, ale i wielka odpowiedzialność. Aleksander Łukaszenka nie jest skłonny do nadmiernego narzekania na młodych ludzi, ale z wysokości swojego życia i doświadczenia prezydenckiego nie może nie wskazać pewnych niedociągnięć. „Tak, mamy niezłą młodzież. Są, jacy są. Nie będzie innych. Ale martwi mnie to, że nasi młodzi ludzie nie są tak przywiązani do pracy jak my (starsze pokolenie - przyp. BELTA), powiedział szef państwa. - Dlatego w przyszłości czeka was poważny test. Musimy ustalić normalną władzę, normalnego Prezydenta, rząd, który wskaże drogę rozwoju naszego kraju. Od tego nigdzie nie odejdziemy. To jest jeden z kierunków, istota zmiany pokoleniowej”.

„Nie chodzi mi o to, że jutro ucieknę. Dopóki mam zdrowie, będę z wami. Będę pracował na każdym stanowisku, aby zachować to, co stworzyliśmy własnymi rękami” - zapewnił Aleksander Łukaszenka podczas świąt Bożego Narodzenia.

Podkreślił, że nie trzyma się władzy i zrobi wszystko, aby cicho i spokojnie przekazać ją nowemu pokoleniu: „Przyszły czas, a zwłaszcza najbliższe pięć lat, to zmiana pokolenia. I ja, i wielu ze mną - nie jesteśmy wieczni. Musimy przygotować młode pokolenie. Jak młode pokolenie - następne pokolenie. Nasze dzieci, które wezmą Białoruś w swoje ręce, będą o nią dbać i ją doceniać.

Chociaż zmiana pokoleń jest często bolesnym procesem, ale na Białorusi, obiecuje Aleksander Łukaszenka, upewnią się, że ludzie nie zauważą żadnych nieprzyjemności.

Ale nie chodzi tylko o władze. Zmiana pokoleń odbywa się w różnych sferach i taka zmiana powinna być przygotowana. „Będziemy musieli formować to pokolenie, i będziemy musieli posadzić je na krzesłach - kreatywnych pracowników, pracowników kultury i tak dalej. I w rządzie. To ciężka praca, ale jesteśmy zdeterminowani, aby ją zorganizować i przeprowadzić” - powiedział białoruski przywódca 8 stycznia w Pałacu Republiki.
Świeże wiadomości z Białorusi